Kim jest kanadyjski polityk polskiego pochodzenia, który atakuje o. Rydzyka? "Wypadł z wielkiej polityki w atmosferze skandali"

Kim jest atakujący dyrektora Radia Maryja Thomas Lukaszuk? O jego roli w kanadyjskiej polityce mówił na antenie toruńskiej rozgłośni o. Jacek Cydzik CSsR, który odpowiedzialny jest za animowanie Radia Maryja w Kanadzie. Lukaszuk, jak pisaliśmy na portalu wPolityce.pl, to były kanadyjski polityk, który zaangażował się w rozpowszechnianie petycji, której autorzy apelują do arcybiskupa Edmonton „o ukrócenie działalności politycznej redemptorysty Tadeusza Rydzyka”. Jak się okazuje, Lukaszuk, który ma polskie korzenie, wypadł z wielkiej polityki w swojej prowincji w atmosferze skandalu.

CZYTAJ WIĘCEJ: Chcą uderzyć w ojca Rydzyka! Do papieża trafi „donos”? Kanadyjski hierarcha rozpatrzy skandaliczną petycję

To nie pierwszy wybryk, w którym daje o sobie znać były polityk polskiego pochodzenia, pan Thomas Lukaszuk. Swego czasu miał szansę być pierwszym zagranicznym przewodniczącym partii liberalnej w prowincji św. Alberta. Pierwszy taki wybryk tego pana miał miejsce w zeszłym roku, kiedy ojciec Tadeusz Rydzyk odwiedzał Rodzinę Radia Maryja w Kanadzie. Nie udało mu się wtedy, bo tamtejsi biskupi zostali rzetelnie poinformowani, kim jest ojciec Tadeusz Rydzyk i czym jest Radio Maryja. Nie było żadnych problemów, żeby ojciec Tadeusz spotkał się z Polakami i odprawiał Mszę św. w kanadyjskich kościołach

—wskazał o. Jacek Cydzik, dodając, że sprawa petycji nie istnieje w kanadyjskich mediach, a interesują się nią jedynie polskie media.

Od strony mediów kanadyjskich ta sprawa jest w ogóle nieznana. Ten temat porusza jedynie Onet i przedrukowują to inne media liberalne w Polsce

—powiedział.

Thomas Lukaszuk w przeszłości prowadził działalność polityczną, ale partyjne zawirowania spowodowały, że wypadł z wielkiej polityki.

Warto przypomnieć, kim jest Thomas Lukaszuk. Startował w 2016 roku na szefa partii liberalnej w prowincji św. Alberta. Był członkiem legislatury Alberty, czyli dość ważnego organu tworzącego prawo. Przez krótki czas był zastępcą premiera Alberty i pełnił funkcję ministra ds. nauki. Odszedł w atmosferze skandali i wewnętrznych partyjnych rozgrywek. Wyciekły dokumenty, które pokazały, że podczas wakacji w Polsce jego rachunek za służbowy telefon urósł do 20 tys. dolarów. Wykazano mu też, że w latach 2007-11 siedem razy zabierał na pokład służbowego samolotu swoją córkę. Poskutkowało to tym, że wypadł z wielkiej polityki w swojej prowincji

—zaznaczył redemptorysta.

kk/Radio Maryja