35 tysięcy ludzi było w niedzielę na mszy odprawionej przez papieża Franciszka na stadionie w Nagasaki w Japonii. Mówił wiernym, że miasto to, które przed wiekami było miejscem prześladowań, a także miejscem zrzucenia bomby atomowej, doświadczyło, do czego zdolny jest człowiek.
Msza to kolejny punkt intensywnego programu pobytu papieża w Nagasaki po wizycie w miejscu pamięci ofiar bomby atomowej i oddaniu hołdu japońskim męczennikom z XVI wieku. Franciszek odwiedza kraj, w którym katolicy stanowią mniej niż 1 procent ludności, a w dużej części są to cudzoziemcy.
Franciszek powiedział:
Dobrze znamy historię naszych upadków, grzechów i ograniczeń. Ale nie chcemy, aby to właśnie determinowało lub określało naszą teraźniejszość i przyszłość. Wiemy, że nierzadko możemy popaść w atmosferę lenistwa, która sprawia, że łatwo i z obojętnością mówimy „wybaw sam siebie” i tracimy pamięć o tym, co to znaczy znosić cierpienie wielu niewinnych
— mówił.
Papież podkreślił, że te ziemie doświadczyły, jak rzadko które, „niszczących możliwości, do jakich zdolny jest człowiek”.
Uczniowie Jezusa, wyjaśnił, nie mogą pogodzić się ze złem i niegodziwościami.
Nagasaki nosi w swej duszy ranę trudną do zagojenia, znak niewytłumaczalnego cierpienia wielu niewinnych; ofiar dotkniętych wojnami dnia wczorajszego, ale które także i dziś cierpią z powodu tej trzeciej wojny światowej w kawałkach
— oświadczył papież, przywołując często używane przez siebie określenie trwających obecnie różnych konfliktów.
Wierni trzymali chorągiewki w barwach Japonii.
Papież, który od soboty składa wizytę w Japonii, po przylocie rano w niedzielę do Nagasaki udał się do miejsca w Parku Pokoju, gdzie znajdowało się epicentrum wybuchu bomby atomowej zrzuconej przez Amerykanów. Park powstał w 1955 roku po to, by - jak się podkreśla - upamiętnić to tragiczne wydarzenie i grozę wojny, a zarazem szerzyć nadzieję na pokój. Są tam pozostałości katedry całkowicie zburzonej przez bombę, a także pomnik Modlitwa o Pokój.
Stojąc w strugach deszczu w Atomic Bomb Hypocenter papież oddał hołd ofiarom, modlił się w ciszy, a następnie odczytał przesłanie na temat broni nuklearnej. Podkreślił na jego wstępie: „To miejsce sprawia, że jesteśmy bardziej świadomi cierpienia i koszmaru, jakie jesteśmy w stanie sobie zadać jako ludzie”.
Zbombardowany krzyż i figura Matki Bożej, odkryte niedawno w katedrze w Nagasaki, przypominają nam po raz kolejny o niewypowiedzianych potwornościach, jakich na swym ciele doświadczyły ofiary i ich rodziny
— dodał.
Franciszek zaznaczył, że jednym z najgłębszych pragnień ludzkiego serca jest stabilność i pokój. Ocenił: „Posiadanie broni nuklearnej oraz innej broni masowego rażenia nie jest najlepszą odpowiedzią na to pragnienie. Co więcej, zdają się nieustannie wystawiać je na próbę”.
Nasz świat żyje przewrotną dychotomią chęci obrony i zapewnienia stabilności i pokoju opartej na fałszywym bezpieczeństwie wspieranym mentalnością strachu i nieufności, co doprowadza do zatrucia relacji między narodami i uniemożliwienia jakiegokolwiek dialogu
— oświadczył.
Papież wyraził przekonanie, że nie da się pogodzić pokoju między narodami i stabilności z „jakimkolwiek usiłowaniem budowania na strachu przed wzajemnym zniszczeniem lub na groźbie całkowitej zagłady”.
Jest to możliwe jedynie wychodząc z globalnej etyki solidarności i współpracy w służbie przyszłości kształtowanej przez współzależność i współodpowiedzialność całej rodziny ludzkiej dziś i jutro
— powiedział.
Jak zauważył, w mieście, które jest świadkiem katastrofalnych konsekwencji humanitarnych i środowiskowych ataku nuklearnego, „nigdy nie będzie dość usiłowań potępiania wyścigu zbrojeń”.
Trwoni on bowiem cenne zasoby, które zamiast tego mogłyby zostać wykorzystane na rzecz integralnego rozwoju ludów i ochrony środowiska naturalnego. W dzisiejszym świecie, w którym miliony dzieci i rodzin żyje w nieludzkich warunkach, wydane pieniądze i fortuny zarobione na produkcji, modernizacji, konserwacji i sprzedaży coraz bardziej niszczycielskich broni są nieustanną napaścią wołającą do nieba
— podkreślił.
Franciszek zaznaczył, że miliony mężczyzn i kobiet pragną świata pokoju, wolnego od broni nuklearnej.
Przekształcenie tego ideału w rzeczywistość wymaga udziału wszystkich: osób, wspólnot religijnych, społeczeństwa obywatelskiego, państw posiadających broń jądrową i tych, które jej nie posiadają, sektora wojskowego i prywatnego oraz organizacji międzynarodowych
— dodał.
Zdaniem papieża reakcja na zagrożenie bronią nuklearną musi być zbiorowa i skoordynowana, oparta na żmudnej, stałej budowie wzajemnego zaufania, która „przełamałaby obecnie dominującą dynamikę nieufności”.
Przypomniał, że w 1963 roku święty Jan XXIII w encyklice „Pacem in terris” domagał się zakazu broni atomowej i stwierdził, że prawdziwy i trwały pokój między narodami nie może opierać się na równowadze sił zbrojnych, ale tylko na wzajemnym zaufaniu.
Konieczne jest przełamanie przeważającej obecnie dynamiki nieufności, która grozi doprowadzeniem do demontażu międzynarodowej architektury kontroli zbrojeń. Jesteśmy świadkami erozji multilateralizmu, jeszcze poważniejszej w obliczu rozwoju nowych technologii broni
— podkreślił w swym orędziu papież.
Kościół katolicki ze swojej strony nieodwołalnie angażuje się w stanowcze krzewienie pokoju między ludami i narodami: jest to powinność, do której czuje się zobowiązany wobec Boga i wszystkich mężczyzn i kobiet tej ziemi
— oświadczył.
Musimy niestrudzenie działać i nalegać na niezwłoczne wsparcie głównych międzynarodowych instrumentów prawnych dotyczących rozbrojenia i zakazu broni jądrowej, w tym traktatu o zakazie broni jądrowej
— zaapelował Franciszek.
Przyłączając się do apelu biskupów Japonii o likwidację broni nuklearnej papież wezwał do budowy świata sprawiedliwości i solidarności, by zapewnić realne gwarancje dla pokoju.
Będąc przekonanym, że świat bez broni nuklearnej jest możliwy i konieczny, proszę przywódców politycznych, aby nie zapominali, że nie obronią nas one przed zagrożeniami dla bezpieczeństwa narodowego i międzynarodowego naszych czasów
— zaznaczył.
Franciszek zwrócił uwagę na katastrofalny wpływ używania broni z punktu widzenia humanitarnego oraz środowiskowego i wzywał, by zrezygnować z umacniania „atmosfery strachu, nieufności i wrogości, napędzanej doktrynami nuklearnymi”.
Przypominając o ubóstwie na świecie, na walkę z którym należy jego zdaniem przekazać fundusze przeznaczane na zbrojenie, oświadczył: „Nikt nie może być obojętny w obliczu cierpienia milionów mężczyzn i kobiet, które wciąż pobudza nasze sumienia”.
Proszę was, abyście codziennie gromadzili się na modlitwie o nawrócenie sumień i triumf kultury życia, pojednania i braterstwa
— wezwał Franciszek.
Następnie modlił się słowami przypisywanymi świętemu Franciszkowi z Asyżu:
„O Panie, uczyń z nas narzędzia Twojego pokoju, abyśmy siali miłość, tam gdzie panuje nienawiść”.
Na zakończenie wizyty w tym miejscu papież pozdrowił żonę i syna Joego O’Donnella, autora fotografii zrobionych po wybuchu bomby w Nagasaki.
Papież Franciszek, składający wizytę w Japonii, zaapelował również w Nagasaki o wolność religijną dla wszystkich na świecie i wezwał, by protestować przeciwko wszelkim manipulacjom religii dokonywanym przez ekstremistów i „nienawistne” ideologie.
Na wzgórzu Nishizaka papież oddał hołd 26 japońskim męczennikom, ukrzyżowanym w tym miejscu w 1597 roku na rozkaz miejscowego sioguna. Rozpoczęły się wówczas krwawe prześladowania chrześcijan, które trwały w Japonii ponad dwa stulecia.
Przy Pomniku Męczenników papież powiedział: „Przybywam jako pielgrzym, aby się modlić, umocnić, a także aby być umocnionym w wierze przez tych braci, którzy swoim świadectwem i poświęceniem wskazują nam drogę”.
Nie ulega wątpliwości, że to sanktuarium mówi nam nie tyle o śmierci, ile o zwycięstwie życia
— dodał.
Przywołał wizytę Jana Pawła II w tym miejscu w 1981 roku i dodał, że polski papież postrzegał je „nie tylko jako górę męczenników, ale jako prawdziwą Górę Błogosławieństw”.
Tutaj bowiem światło Ewangelii zajaśniało w miłości, która zatriumfowała nad prześladowaniem i mieczem
— oświadczył Franciszek.
Zachęcił następnie do solidarności z chrześcijanami, którzy obecnie w wielu częściach świata cierpią i doświadczają męczeństwa z powodu swej wiary.
Módlmy się za nich i wraz z nimi, i domagajmy się, aby zapewniono wolność religijną wszystkim i we wszystkich zakątkach planety. Zaprotestujmy też przeciwko wszelkim manipulacjom religii dokonywanym przez politykę ekstremizmu i podziału, przez systemy nieskrępowanego zysku lub przez nienawistne tendencje ideologiczne
— zaapelował papież.
Z Nagasaki Franciszek poleci do Hiroszimy, gdzie przy Pomniku Pokoju odda hołd ofiarom bomby atomowej zrzuconej na to miasto 6 sierpnia 1945 roku. Spotka się z grupą 20 osób, które przeżyły ten wybuch. Wygłosi stamtąd orędzie.
kpc/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/474398-poruszajaca-pielgrzymka-franciszka-do-nagasaki-zdjecia