„Przez dwadzieścia stuleci Kościół katolicki wyznawał wiarę w Jezusa Chrystusa, jedynego Zbawiciela, który zszedł do nas niepokalany, jaką otrzymał od Apostołów i Ojców Kościoła za cenę krwi Męczenników oraz poprzez świadectwo wyznawców wiary i niezliczonych świętych każdego narodu i języka” - napisał arcybiskup Carlo Maria Viganò w apelu do wiernych opublikowanym na portalu LifeSiteNews.
Wiara była przekazywana przez rodziców swoim dzieciom, przez księży i wierzących; była rozprzestrzeniania przez gorliwych misjonarzy na wszystkich kontynentach świata, pod przewodnictwem następców apostoła Piotra, który zagwarantował jedność Oblubienicy Chrystusa poprzez utwierdzenie braci w wierze
— przypomniał.
Papież Franciszek nigdy nikogo nie utwierdził. Z bólem zauważamy, jak dzieląca i destrukcyjna jest jego posługa
— zauważył arcybiskup.
Wraz z deklaracją podpisaną w Abu Dhabi, w której czytamy, że „Bóg w swojej mądrości pragnie pluralizmu i różnorodność religii, kolorów, płci, ras i języków” i przez jego stałe, wypaczone potępienia tzw. „prozelityzmu”, Franciszek nie tylko uśmierca każdy misjonarski impuls, ale w rzeczy samej odrzuca mandat dany przez Chrystusa wszystkim Apostołom: „Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem”
— ocenił.
Przekonywał, że „strategia obecnego pontyfikatu jest zakamuflowana przez podstępy i kłamstwa, i ukryta w ciszy, kiedy to jest odkrywane w jego wypaczonych intencjach, powodując zamęt wśród wiernych”.
Synod Amazoński jest również częścią znacznie większego i ukrytego projektu. Stanowi nic innego, jak tylko element, choć destrukcyjny, szerokiego projektu, rozwiniętego pod skrzydłami Organizacji Narodów Zjednoczonych i wspieranego przez wielkie finansowe i masońskie siły. Jak bowiem wyjaśnić, że idol Pachamama jest już obecny, z inicjatywy ONZ, w tekstach stworzonych dla ideologicznej indoktrynacji dzieci?
— pytał, podkreślając, iż wszystko do siebie pasuje:
fałszywa nauka oparta o domniemane katastrofalne ocieplenie ziemi, które jest głównie wywołane przez człowieka; integralna ekologia, która stawia w centrum stworzenia nie człowieka stworzonego na obraz i podobieństwo Boga i wezwanego do dzielenia boskiego życia w błogosławionej przyszłości ze swoim Stworzycielem, ale matkę ziemię „boginię” tj. Pachamamę, od której pochodzi człowiek i do której musi wrócić.
Tym samym z tego punktu widzenia nawet idolatria jest chciana przez Boga, a papież Franciszek celebruje ją przed całym światem, profanując najbardziej święte miejsce w chrześcijańskim Rzymie – bazylikę wzniesioną na grobie św. Piotra.
— nie szczędził gorzkich słów.
Idolatria oraz jej symulacja stanowi najpoważniejszy z możliwych atak dokonywany przeciwko Majestatowi Bożemu. Męczennicy przelewali swoją krew i płacili za swój opór przeciwko idolatrii, składając najwyższy dar, ze swojego życia. Ci sami męczennicy, którzy zlali [swoją krwią – przyp. red.] i konsekrowali ziemię starożytnego, pogańskiego Rzymu, widzą swoją wspaniałą pamięć sprofanowaną przez celebrację Pachamamy
— podkreślał hierarcha.
Kościół katolicki, zamiast być czujnym i potępiającym zagrożenia, które mu grożą i zaciemniają horyzont całej rodziny ludzkiej, wynajmuje się na służbę jako tuba utopijnej i antychrystusowej ideologii, w przerażającym posłuszeństwie potężnym siłom, które dominują na światowej scenie i aktywnie promują olbrzymie procesy mające na celu ustanowienie światowego rządu
— zauważył.
Hierarcha podkreślał, iż napisał te słowa, ponieważ czuł się w obowiązku to uczynić.
Wszyscy biskupi i kardynałowie Kościoła katolickiego powinni czuć się zobligowani do „wystosowania do papieża Franciszka braterskiego upomnienia za te skandale”.
aw/LifeSiteNews
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/474087-ostry-list-abp-vigano-nt-synodu-amazonskiego