Do polskich seminariów wstąpiło w tym roku 498 kandydatów do kapłaństwa, o 122 mniej niż w roku 2018 – wynika z danych uzyskanych przez KAI. „A gdzie jest ten ‘efekt Franciszka’, którym nie tak dawno zachwycały się media katolickie?” - pyta krytycznie ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.

W 2019 roku drogę ku kapłaństwu rozpoczęło w Polsce 498 kandydatów – o 122 mniej niż rok wcześniej (było ich wówczas 620). Do seminariów diecezjalnych przyjęto 324 mężczyzn, o 91 mniej niż przed rokiem (wówczas – 415). W seminariach zakonnych formacje rozpoczęły 174 osoby, o 31 mniej niż w roku 2018 (wówczas – 205).

Przewodniczący Konferencji Rektorów Wyższych Seminariów Duchownych Diecezjalnych i Zakonnych ks. Wojciech Wójtowicz uważa, że jedną z przyczyn tego spadku jest niewątpliwie czynnik demograficzny. Ocenił również, iż zmniejszająca się liczba kandydatów do kapłaństwa jest konsekwencją osłabienia wiary wśród samej młodzieży oraz zwątpienie i dystans wobec Kościoła, wywołany natarczywym ukazywaniem przez media wyłącznie złych stron jego działalności.

Być może przyczyną spadków jest także pewna obojętność wielu katolików, którzy albo przyzwyczaili się, że księży mamy pod dostatkiem, albo zbyt słabo zależy im na Kościele. Tymczasem Pan Bóg błogosławi hojnie wszędzie tam, gdzie pragnienia i modlitwy są gorące, a dobre i święte powołania wzrastają tylko wtedy, gdy towarzyszy im szczere wsparcie wspólnoty

— powiedział ks. Wójtowicz w rozmowie z KAI.

Statystyki komentowali na Twitterze inni duchowni.

To poważne. To spadek o 20% w stosunku do roku poprzedniego. To raczej wynik jakiegoś konkretnego zjawiska lub zjawisk. To pytanie do rozważenia. To odpowiedzialność spoczywająca na pasterzach - biskupach za drogę, którą idzie nasz Kościół lokalny

– stwierdził o. Robert Wawer SJ.

A gdzie jest ten „efekt Franciszka”, którym nie tak dawno zachwycały się media katolickie? A może jednak to rzeczywiście jest efekt pontyfikatu @Pontifex_pl, tyle tylko, że daje on impuls w odwrotną stronę? #Kościół #SynodAmazoński

– pytał ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.

kpc/KAI/Twitter