„W osobie o. Huberta Czumy żegnamy wspaniałego człowieka, charyzmatycznego kapłana i gorącego patriotę” – napisał prezydent Andrzej Duda w liście skierowanym do uczestników poniedziałkowych uroczystości pogrzebowych zasłużonego jezuity.
List od prezydenta odczytał podczas uroczystej Mszy pogrzebowej, odbywającej się w katedrze w Radomiu, sekretarz stanu w kancelarii prezydenta Andrzej Dera.
Prezydent zwrócił uwagę na patriotyczne tradycje rodzinne o. Czumy. Jego ojciec, Ignacy był profesorem Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, posłem na Sejm RP i współtwórcą polskiej konstytucji z 1935 roku. Stryj, generał Walerian Czuma był organizatorem i dowódcą obrony Warszawy w 1939 roku.
Wychowany w rodzinie o niezwykle bogatych tradycjach i zasługach pracy dla niepodległej Rzeczpospolitej, od młodości urzeczywistniał swoje powołanie w zgromadzeniu jezuitów, przez blisko 64 lata sprawując posługę kapłańską
— zaznaczył prezydent. Dodał, że zmarły jezuita był w czasach komunizmu jednym z tych duszpasterzy, którzy ze szczególną odwagą i bezkompromisowością angażowali się w sprawy społeczne i narodowe.
Animując życie religijne i intelektualne niezależnych środowisk akademickich, umacniał w młodych studentach zarówno wiarę chrześcijańską, jak i nadzieję na odrodzenie wolnej Polski
— napisał o zmarłym prezydent. Jednocześnie przypomniał, że duchowny, mimo że był inwigilowany i wielokrotnie zmuszany do zmiany miejsca sprawowania posługi oraz uwięziony za przynależność do podziemnej organizacji „Ruch”, nigdy nie zaprzestał działalności przeciwko narzuconej narodowi władzy i jej ideologii.
Prezydent podkreślił, że o. Czuma odprawiał w czasach PRL msze za ojczyznę, wspierał represjonowanych i ich bliskich, umacniał wolę oporu w wyjątkowo trudnym okresie stanu wojennego i w latach późniejszych.
Obdarzony niewątpliwą charyzmą, cieszący się powszechnym szacunkiem i autorytetem, przyczynił się do ocalenia ducha solidarności, mimo stłumienia przez reżim siłą karnawału lat 1980-1981
— powiedział prezydent. Według niego, „można bez cienia przesady stwierdzić, że to dzięki takim osobom jak o. Czuma, polska pokojowa rewolucja antykomunistyczna doprowadziła ostatecznie do upadku systemu kłamstwa i zniewolenia”.
Prezydent dodał, że jest przekonany, iż „o. Czuma pozostanie na zawsze w pamięci potomnych jako wzór kapłana, który całe swoje życie poświęcił wiernej służbie Bogu i Kościołowi, bliźnim i ojczyźnie”. Z kolei premier Mateusz Morawiecki w liście odczytanym przez szefa gabinetu politycznego Marka Suskiego napisał, że „żegnamy dzisiaj wybitnego jezuitę i wspaniałego duszpasterza, ale przede wszystkim też niezapomnianego opiekuna i mentora opozycji w czasach PRL”.
Każdy, kto miał okazję zetknąć się ze zmarłym, pamięta jego skromność i odwagę. Dla młodych i starszych działaczy opozycji był autorytetem, od którego biła mądrość i siła
— stwierdził premier.
Dodał, że zmarły jezuita był znany w wielu polskich miastach, gdzie pełnił posługę, m.in. w Warszawie, Łodzi, Gdańsku, Bydgoszczy, Szczecinie i Radomiu, z którym to miastem był związany od 1979 roku.
Według premiera o. Czuma „zapisał się w pamięci jako niezłomny obrońca wykluczonych i prześladowanych”. Jak zauważył, zmarły zakonnik nie ustał w swoim zaangażowaniu także po 1989 r.; pracował wśród bezrobotnych i więźniów, i zawsze był blisko ludzi, szczególnie tych najsłabszych i oczekujących pomocy.
Cierpiał razem ze swoimi podopiecznymi, bo sam był więźniem PRL. W całym swoim życiu walczył o prawdę, wolność i godność człowieka, gdyż takie wartości wyniósł z rodzinnej patriotycznej tradycji, tradycji zaangażowania i służby
— zauważył premier.
Przekazując kondolencje rodzinie zmarłego, premier stwierdził, że jest przekonany, iż o. Czuma zostanie w pamięci nie tylko tych, którzy wiele mu zawdzięczają.
Wierzę, że świadectwo jego życia uczyni zeń wzór i punkt odniesienia dla wszystkich, którym droga jest przyszłość naszej ojczyzny
— stwierdził premier.
Laudację wygłosił również jezuita o. Grzegorz Dobroczyński, wskazując, iż o. Czuma był świadkiem prawdy.
Nie był kapłanem celebrytą, ale jego osobowość zapisywała się w sercach ludzkich nie przez błyskotliwość medialną, ale wyrazistość świadectwa wiary
— mówił w homilii podczas Mszy pogrzebowej.
O. Dobroczyński przytoczył w kazaniu jedną z ostatnich wypowiedzi medialnych ojca Czumy, który pytany przez dziennikarza, co było dla niego najważniejsze w życiu, odpowiedział: „dawanie świadectwa prawdzie”. Kapłan zaznaczył w homilii, że zmarły jezuita był „zaangażowanym duszpasterzem, który mówił prawdę w oczy, był świadkiem prawdy”.
Bez poprawności politycznej to mówił, ale też z miłością i szacunkiem dla rozmówcy. Mówił tym swoim charakterystycznym, wyciszonym głosem, bez negatywnych emocji; nigdy nie obrażał nikogo — powiedział o zmarłym o. Dobroczyński. Dodał, że o. Czuma nawet w czasach minionego ustroju, tak w kazaniach, jak i prywatnie, zwykł używać zwrotów: „nasi bracia marksiści, nasi bracia ateiści”.
Często, mówiąc o kimś lub do kogoś, używał ewangelicznego słowa: bliźni. Nie skarżył się, choć mógłby i na struktury kłamstwa i zła, czy na przełożonych wewnątrzkościelnych. Nie rozpamiętywał krzywd
— podkreślał o. Dobroczyński. Według niego, o. Czuma miał „charyzmat skupiania ludzi wokół siebie”.
Nie był kapłanem celebrytą z parciem na szkło, kiedy już pojawiły się wielorakie możliwości głośnych wypowiedzi medialnych. Ale ta jego osobowość zapisywała się w sercach ludzkich nie przez błyskotliwość medialną, ale wyrazistość świadectwa wiary, Ewangelii
— wspominał zmarłego.
Ojciec Hubert Czuma, zasłużony katecheta, duszpasterz i działacz opozycyjny był związany z Radomiem od 1979 roku. W 2017 r., ze względu na pogarszający się stan zdrowia, został przeniesiony do infirmerii w warszawskim Kolegium Jezuitów. Zmarł w czwartek w Warszawie w wieku 89 lat.
Uroczystości pogrzebowe zmarłego odbyły się w poniedziałek w Radomiu. Kondukt żałobny wyruszył ulicami miasta z kościoła św. Trójcy do radomskiej katedry, gdzie celebrowana była Msza pogrzebowa. Na czele konduktu wyruszył ordynariusz diecezji radomskiej bp Henryk Tomasik. Za trumną podążali radomianie oraz przedstawiciele władz Radomia, którego honorowym obywatelem był o. Czuma. W kondukcie szli także m.in. przedstawiciele radomskiej jednostki wojskowej i służb mundurowych oraz miejscowych szkół.
O. Czuma został pochowany na cmentarzu komunalnym przy ul. Ofiar Firleja, w grobowcu zakonnym oo. jezuitów.
Od niedzieli trumna z ciałem kapłana wystawiona była w kościele św. Trójcy. Hołd zmarłemu składali mieszkańcy Radomia, którzy odwiedzali świątynię, by w skupieniu pomodlić się i wpisać do księgi kondolencyjnej.
Hubert Czuma urodził się 2 listopada 1930 r. w Lublinie, w rodzinie o tradycjach patriotycznych. Jego ojciec Ignacy był profesorem Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, posłem na Sejm RP i współtwórcą polskiej konstytucji z 1935 r. Stryj, generał Walerian Czuma był organizatorem i dowódcą obrony Warszawy w 1939 r. Matka Lubow była pianistką.
Ukończył I LO w Lublinie i w 1948 r. wstąpił do zakonu jezuitów. Studiował filozofię na Wydziale Filozoficznym Towarzystwa Jezusowego i teologię na Wydziale Teologicznym Bobolanum w Warszawie. Pomimo gróźb ze strony UB, święcenia kapłańskie otrzymał 30 października 1955 r. w Lublinie.
Od 1957 r. pracował jako katecheta i duszpasterz akademicki w parafii pw. NSJ w Łodzi, a od 1961 r. był spowiednikiem w Warszawie. W latach 1961-1963 pracował jako katecheta i duszpasterz akademicki w parafii pw. Świętego Krzyża w Gdańsku, po czym został diecezjalnym duszpasterzem akademickim Diecezji Lubelskiej oraz rektorem kościoła akademickiego KUL (1963-1971).
W 1961 r. o. Czuma zainicjował spotkania w Zakopanem, gdzie spotykali się przedstawiciele duszpasterstw akademickich całego kraju. Był także współorganizatorem studenckich pieszych pielgrzymek sierpniowych z Warszawy na Jasną Górę.
Uroczystą profesję zakonną złożył 2 lutego 1970 r. w Lublinie. W tym samym roku podejrzany o związek z konspiracyjną organizacją niepodległościową „Ruch”, został aresztowany i osadzony w areszcie przy ul. Rakowieckiej w Warszawie. Zwolniono go w styczniu 1971 r. z braku dowodów i na skutek zabiegów prymasa Polski kard. Stefana Wyszyńskiego.
Kolejne miejsca pracy duszpasterskiej to Kalisz (1971-1972) i Bydgoszcz (1972-1973), a w latach 1973-1979 r. był duszpasterzem akademickim w Szczecinie. W 1978 r. ojciec Czuma został wysłany do Rzymu na roczne studium duchowości.
W czasach PRL Hubert Czuma wspólnie z braćmi Andrzejem i Benedyktem działał w antykomunistycznej organizacji „Ruch”. Po dekonspiracji w 1970 r. został aresztowany i przewieziony do więzienia przy ul. Rakowieckiej w Warszawie. Zwolniono go po pół roku m.in. dzięki staraniom prymasa Stefana Wyszyńskiego.
W sierpniu 1979 r. zmuszony został do opuszczenia Szczecina i został przeniesiony do Radomia. Oficjalnie nie mógł pracować z młodzieżą akademicką, jednak wspierał ks. Zdzisława Domagałę w prowadzeniu duszpasterstwa akademickiego.
W latach 1980-1989 współpracował z „Solidarnością”. W tym czasie organizował msze św. za ojczyznę, a po 13 grudnia 1981 r. był współorganizatorem uroczystości religijno-patriotycznych z udziałem znanych aktorów w radomskim kościele pw. Świętej Trójcy. Opiekował się prześladowanymi, wspierał finansowo działalność wydawniczą i kolportaż podziemnych wydawnictw; był m.in. członkiem Rady Programowej „Tygodnika Solidarność”. W 1989 r. był w gronie inicjatorów i twórców Komitetu Obywatelskiego Ziemi Radomskiej.
W latach 1979-1988 rozpracowywał go IV Wydział Komendy Miejskiej Milicji Obywatelskiej w Radomiu w ramach sprawy operacyjnego rozpoznania, kryptonim „Fanatyk”.
Po 1989 r. był opiekunem bezrobotnych i potrzebujących pracy, a w diecezji radomskiej był duszpasterzem ludzi pracy. Od 1990 r. był też kapelanem więziennym.
Zajmował się również pracą dziennikarską. Był związany m.in. z mediami diecezji radomskiej: publikował na łamach Tygodnika „Ave” oraz przygotowywał audycje radiowe najpierw w diecezjalnym Radiu „Ave”, a następnie w Radiu Plus Radom. Prezydent RP Lech Kaczyński odznaczył o. Czumę Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski (2006). Otrzymał również Honorowe Obywatelstwa Miast: Szczecina (2008), Radomia (31 sierpnia 2015 r.) i Lublina (12 kwietnia 2016 r.) oraz medale Pro Memoria (2007) i Bene Merenti Civitas Radomiensis (2010). Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II uhonorował go w 2018 roku Medalem Jubileuszowym z okazji 100. rocznicy istnienia uczelni.
aw/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/465083-radom-pozegnal-o-czume-andrzej-duda-byl-goracym-patriota