Zawalone sklepienie Katedry Notre Dame to symbol sytuacji cywilizacji zachodniej i Kościoła w Europie - mówił dla tygodnika „Niedziela” kard. Robert Sarah, prefekt Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów.
Zapytany o podróż do niedawno spalonej katedry Notre Dame kard. Robert Sarah odpowiedział:
Kiedy wszedłem do wnętrza zniszczonej świątyni i zdumiałem się nad jej zawalonym sklepieniem, pomyślałem, że jest to niejako symbol sytuacji cywilizacji zachodniej i Kościoła w Europie.
Zdaniem kardynała ogień, który zniszczył Katedrę Notre Dame, to metafora większego pożaru, który dotyka zachodnie chrześcijaństwo.
To ogień intelektualnego, doktrynalnego i moralnego zamieszania, to strach przed głoszeniem prawdy o Bogu i człowieku oraz przed przekazywaniem wartości moralnych i etycznych tradycji chrześcijańskiej i bronieniem ich
— mówił gwinejski biskup.
Notre Dame z Paryża symbolizuje cały Zachód, który odwracając się od Boga, wali się
— dodał.
Kardynał w rozmowie z tygodnikiem „Niedziela” ostrzegał Zachód przed odrzuceniem chrześcijańskich korzeni, co jego zdaniem doprowadzi do „odrzucenia i śmierci”.
Moje bicie na alarm jest wyrazem miłości i współczucia dla Europy Zachodu. Zachód, który wyrzeka się swojej wiary, historii, chrześcijańskich korzeni, skazuje się na odrzucenie i śmierć
— powiedział.
Kardynał mówił także o szczególnej roli Boga w życiu człowieka:
Jeśli Bóg traci swoje centralne miejsce w życiu człowieka, to i człowiek traci należne mu miejsce wśród stworzenia i w relacjach z innymi. Odrzucenie Boga zamyka nas w totalitaryzmie - totalitaryzmie relatywizmu, który nie uznaje żadnego innego prawa poza własną przyjemnością.
Zdaniem duchownego kryzys duchowy nie dotyka jednak tylko zachodniego chrześcijaństwa.
Kryzys duchowy dotyczy całego świata, ale ma swoje źródło w Europie. Odrzucenie Boga narodziło się w świadomości Zachodu. Chciałem zwrócić uwagę na zjawisko odrzucenia ojcostwa (Boga). Przekonano współczesnego człowieka, że aby być wolnym, nie trzeba być zależnym od nikogo
—tłumaczył biskup.
Biskup dodał również, że stworzenie przez Boga człowieka na jego wzór i podobieństwo kłóci się z duchem naszych czasów.
Otrzymujemy od Boga naszą naturę jako mężczyzna i kobieta. Ideologia gender jest odmową otrzymania od Boga natury seksualnej. Niektórzy na Zachodzie buntują się i walczą z Bogiem, sprzeciwiają się Stwórcy i Ojcu, a prawo naturalne jest brutalne odrzucone i zwalczane przez współczesną filozofię
— stwierdził.
Kard. Sarah mówiąc o kryzysie wiary wskazuje również na sposób w jaki można go rozwiązać.
Musimy upaść na kolana! Najważniejsze jest ponowne odnalezienie znaczenia adoracji! Świat umiera, bo brakuje czcicieli Boga! Człowiek jest wielki i osiąga swą najwyższą godność tylko wtedy, gdy klęczy przed Bogiem. Człowiek na kolanach wstrząsa dumą Szatana!
— podkreślił.
Aby ludzie adorowali Boga, kapłani i biskupi muszą być Jego pierwszymi czcicielami. Są wezwani, aby trwać nieustannie przed Bogiem. Niestety nie jest rzadkością, że Biskupi i kapłani zaniedbują kult Boży, koncentrują się bardziej na sobie i ludzkich rezultatach swojej posługi. Jestem przekonany, że w sercu kryzysu Kościoła jest kryzys życia kapłańskiego
— dodał.
Kardynał Robert Sarah jest autorem książki „Ma się ku wieczorowi i dzień się już nachylił”, w której stara się pokrzepić duchownych w obecnych czasach.
Wielu czuje się porzuconymi. My biskupi, ponosimy wielką odpowiedzialność za kryzys kapłaństwa. Biskup powinien być przede wszystkim wzorem kapłaństwa. Miejsce księdza jest na krzyżu. Celibat jest jednym z konkretnych sposobów, w jakim możemy przeżywać tajemnicę krzyża w naszym życiu. Dlatego dla współczesnego świata celibat jest czymś nie do zniesienia
— zaznaczył duchowny.
Kapłan podkreśla, że poza kryzysem kapłaństwa Kościół przeżywa również kryzys doktrynalny, który dotkliwie go dzieli.
Myślę, że doktryna katolicka otrzymana od Apostołów jest jedynym solidnym fundamentem. Jeśli każdy będzie bronił swojej opinii, tez teologicznych, nowości lub podejścia duszpasterskiego, które zaprzecza wymaganiom Ewangelii i Magisterium Kościoła, to podziały będą się szerzyć wszędzie. Ci, którzy ogłaszają z krzykiem zerwanie z przeszłością, są fałszywymi prorokami!
— podkreślił kapłan.
Brak znajomości katechizmu prowadzi wielu chrześcijan do „rozmycia” prawd wiary lub do synkretyzmu religijnego. Wiara powinna mieć miejsce w debacie publicznej. Bóg jest niezbędnym światłem dla człowieka
— powiedział.
Kardynał podkreśla, że Kościół zdecydowanie potrzebuje reformy, nie samej wiary, ale ludzkiego podejścia do niej.
Przede wszystkim musimy dokonać „reformy” naszych serc. Nasze wspólnoty muszą umieścić Boga w centrum! Musimy po prostu żyć Ewangelią. Wiara jest jak ogień - święty ogień! Niech ogrzewa nasze serca w ten czas „zimy” Zachodu. Kiedy ogień pali się w ciemności nocy, ludzie stopniowo gromadzą się wokół niego
— podsumował kard. Sarah.
AL/”Niedziela”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/459079-kardynal-sarah-musimy-upasc-na-kolana