Ostatnio przykuła moją uwagę kolejna faza ataków na ks. abp. prof. Marka Jędraszewskiego. Z kilku względów uznaję sprawę za godną zauważenia.
W ostatnich dniach Ksiądz Arcybiskup został zaatakowany za brak kompetencji naukowych. Powodem ma być jego wykład wygłoszony 18 października 2016 r., w siedzibie Biblioteki Polskiej w Paryżu, opublikowany w łódzkim periodyku naukowym rok później. W owym tekście zatytułowanym „Chrzest Polski”, Arcybiskup Jędraszewski przywołuje m.in. pracę Philipa E. Steela „Nawrócenie i chrzest Mieszka I”, Kraków: Wydawnictwo Avalon 2016. To od amerykańskiego historyka, wykładowcy Uniwersytetu Warszawskiego, abp Jędraszewski zapożycza myśl wyrażoną w zdaniu:
Przed przyjęciem chrztu [Mieszko] był bowiem zmuszony oddalić siedem żon, które dotychczas posiadał. Według Kpinomira, spowiednika Dobrawy, który w kronice zatytułowanej Vita Mesconis – Żywot Mieszka – przekazał nam nawet ich imiona, Mieszko I podjął decyzję o ich oddaleniu na skutek zabiegów swojej nowej czeskiej małżonki.
Burza, która się rozpętała wokół tego tekstu wynika stąd, że informacje o owych siedmiu żonach pochodzą faktycznie z wywiadu opublikowanego w dodatku „Plus-Minus” „Rzeczpospolitej” dnia 1 kwietnia 2016 r. Steele podaje tam imiona owych siedmiu żon, a także źródło swojej wiedzy – kronikę Kpinomira. Wywiad okazał się być żartem primaaprilisowym.
Postać Kpinomira pojawia się w tekście abpa Jędraszewskiego raz, raz ukazuje się wzmianka o żonach, nie ma nigdzie podawanych ich imion. Jednak podjęte kampanie strażników naukowości polskiego episkopatu wszczęły larum. Zaczęła się kampania prowadzona przez „GW”, portal natemat.pl. wprost.pl i inne portale. Kampania kwestionowania wiarygodności naukowej Księdza Arcybiskupa, Episkopatu, duchownych, Kościoła… W Poznaniu, według posiadanych przeze informacji, zadzwonił do dziekanatu Wydziału Teologicznego anonimowy dziennikarz z prośbą o dostęp do dokumentacji związanej z procedowaniem profesury Arcybiskupa.
Nie jestem historykiem. Mogę przypuszczać, że w tekst wkradł się błąd wynikający z pomyłki poczynionej w dobrej wierze. Powiedzmy tak: korzystam z pracy amerykańskiego historyka, z jego publikacji wydanej w Polsce dwukrotnie. Napotykam wywiad z tym człowiekiem z dość sensacyjnymi nowościami. Przyjmuję to na wiarę. Zbyt zaufałem, popełniłem błąd. Błąd i pomyłkę, które – co jest fundamentalnie ważne – nie mają żadnego znaczenia dla całego toku wywodów. Ich osią bowiem jest odsłonięcie par excellence religijnego charakteru decyzji Mieszka I. Ważne w tych wywodach jest także zwrócenie uwagi na rolę rodziny, żony w procesie przekazywania wiary. Bo istotnie fundamentalnie ważna była ta rola Dobrawy, niezależnie od tego, czy Mieszko miał wcześniejsze partnerki, czy jedna z nich nazywała się Całusława, a druga Rębicha. Ich imiona nie padają w tekście Jędraszewskiego, ale obficie pojawiają się w komentarzach do tekstu.
Jest błąd, jest pomyłka, może trzeba dodać – jest naiwność. Ale bez znaczenia i konsekwencji.
Jednak ten błąd i pomyłka nakazuje wszcząć krucjatę przeciw Profesorowi Jędraszewskiemu. Z zarzutami nienaukowości, nierzetelności, z podważaniem kompetencji in genere. Jest to kampania bez precedensu, bo takowej nie podejmowano, o ile pamiętam w stosunku do dokonań naukowych np. prof. Bartoszewskiego, czy choćby byłego pracownika Instytutu Podstawowych Problemów Marksizmu-Leninizmu przy KC PZPR, „profesora” Leszka Balcerowicza (może się mylę, ale nie znajduję potwierdzenia nadania tytułu profesorskiego dla doktora habilitowanego Leszka Balcerowicza).
Jednak to nie jest istotne. Nie jest istotne odsłanianie znakomitych osiągnięć naukowych ks. abpa prof. dr hab. Marka Jędraszewskiego. Tłumaczenie tego dziennikarzom „GW” to tak, jak odsłanianie strategii Liverpoolu piłkarzom Huraganu Czerska.
Mnie intryguje pytanie – dlaczego ten absurdalny atak? Ponieważ nie pojawił on się w tym momencie, ale jest częścią pasma akcji agresji wobec Księdza Arcybiskupa – odpowiedź jest stosunkowo prosta. W dotychczasowych atakach padał schemat: … krył pedofilii i znany jest z kontrowersyjnych wypowiedzi na temat LGBT…
Na temat „krycia pedofilii” nie pamiętam nawet sylaby argumentu. Na temat drugi – padają konkretne wypowiedzi. Zatem tu jest sedno problemu. Zaszczuć, bo jest niepoprawny politycznie! A ponieważ argumenty Arcybiskupa są bardzo logiczne i merytoryczne – trzeba go zdyskredytować!
A może zamiast tych paranoicznych prób, ich autorzy zajęli by się naukowością podstaw homoideologii. Bardzo krótko w tym temacie. Geneza homoideologii to oczywiście raport Kinseya. Wiekopomne dzieło, które powinno wraz z opisem badań być złożone w Sevres jako wzorzec… Wzorzec czego? Zamiast odpowiedzi wprost: „Kinsey, podkreślał, że jego misją było ‘wyeliminowanie płciowych opresji i przepisów prawnych oraz zachowań będących pozostałością judeochrześcijańskiego światopoglądu’. Jego zdaniem, to ograniczenia w zakresie seksualności są odpowiedzialne za rozwody, choroby weneryczne, gwałty, nieślubne dzieci, przestępczość nieletnich, rozwiązłość, homoseksualizm, cudzołóstwo i wykorzystywanie seksualne dzieci. Ponadto stwierdził, że Amerykanie winni przyznać się do tego, że są z natury rozwiąźli”. Dr Judith A. Reisman ujawniła, że pozyskiwanie grupy badawczej dzieci polegało między innymi np. na gwałceniu niemowląt i małych dzieci obu płci i prowadzone było przez przestępczą grupę homoseksualistów i pedofilów (Kinsey, sex and Fraud, Huntington House, 1990). Taką właśnie grupę stanowili sam Kinsey i jego współpracownicy. Nie będę w tym miejscu kontynuował tego opisu rzetelności i wiarygodności badań. Zakładam, że czytelnik tych słów nie reprezentuje poziomu ukształtowanego na standardach Agory & Co.
Całość tworzy zatem prosty schemat: uderzyć w kogoś, kto „kryje pedofilów” (bez dowodów), „krył skompromitowanych” (jak wyżej), „jest nierzetelny naukowo” (bez dowodów), uderzyć w kogoś tak naprawdę z jednego powodu – bo jest krytykiem, znakomitym i merytorycznym homoideologii. A w tej nawet na nanopoziomie nie odnajdzie się mikroelementu racjonalności.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/449030-ks-prof-bortkiewicz-atak-na-ks-abp-jedraszewskiego
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.