Sanktuarium maryjne w Loreto, 25 marca 2019 r. Franciszek przyjmuje pielgrzymów. Każdy przez parę sekund ściska dłoń Ojca Świętego, przyklęka, całuje papieski pierścień. Papież się uśmiecha, ale gdy podchodzi któraś z rzędu osoba, zaczyna wyrywać dłoń, nie pozwala ucałować pierścienia…
Film, na którym zarejestrowano tę sytuację, obiegł cały świat. Komentował go i amerykański „Washington Post”, i rosyjski „Sputnik”. Progresywiści piali z zachwytu, a tradycjonaliści rozdzierali szaty z rozpaczy. Przypominano, że obecny papież po wyborze odmówił przyjęcia złotego Pierścienia Rybaka, zgodził się jedynie na pozłacany. „Tej tradycji papież musi wyjątkowo nie lubić” – zatytułował tekst portal deon.pl.I cytował jezuitę Russela Pointa podkreślającego, że „trzeba porzucić ten obyczaj”.
Z drugiej strony przypominano, że za każde ucałowanie pierścienia można uzyskać odpust 50 dni dla dusz cierpiących w czyśćcu. Fronda.pl pytała: „Co robi papież? To koniec całowania pierścienia?”, a portal wmeritum.pl dorzucał: „Katoliccy publicyści są zaskoczeni, ponieważ zwracają uwagę na fakt, iż nie są to wymysły pielgrzymów, lecz wieloletnia tradycja”.
Na pytanie, czy ten gest Franciszka coś oznacza, odpowiedziała pośrednio Marie Collins, Irlandka, znana z tego, że w dzieciństwie padła ofiarą molestowania i została przez Franciszka powołana do Papieskiej Komisji ds. Ochrony Nieletnich, a później z niej wystąpiła. Stwierdziła, że kolportowane w sieci wideo nie pokazuje, iż „wcześniej przez kwadrans papież był całowany w rękę zupełnie normalnie”.
A więc to kolejny przypadkowy gest Franciszka bez zrozumienia, że czyny i słowa mogą mieć konsekwencje? Papieża po prostu znudziła ceremonia i chciał ją przyspieszyć? Podobnie jak nudzi i męczy go wiele innych, uświęconych tradycją katolickich zwyczajów oraz obowiązków, ważnych dla większości katolików i dla funkcjonowania Kościoła. Zamiast się spotykać z klękającymi przed nim prostymi wiernymi, wolałby pewnie samolotowe dyskusje z siedzącymi w wygodnych fotelach nowoczesnymi dziennikarzami…
Choć oczywiście teraz, gdy jego gest wzbudził tyle komentarzy, Ojciec Święty może znudzenie uściskami wiernych wpleść w swój plan zmiany Kościoła. Tylko czy akurat tym należy się martwić? Czy głęboko wierzący katolicy rzeczywiście powinni ubolewać nad tym, że nie będą mogli ucałować pierścienia na palcu Franciszka?
*Felieton ukazał się na łamach tygodnika „Sieci” nr 13/2019
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/441443-dominik-zdort-w-sieci-palec-papieza