Jan Paweł II nie lekceważył zła, a tym bardziej nigdy go nie ukrywał. Kierował Kościołem, reagował, podejmował decyzje, kierując się sumieniem i absolutną wiernością wobec Ewangelii – mówił w 14. rocznicę śmierci papieża jego wieloletni osobisty sekretarz kard. Stanisław Dziwisz.
Kardynał odprawił we wtorek mszę św. w Sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie. Była ona sprawowana w Kaplicy Kapłańskiej, gdzie znajduje się płyta z pierwszego grobu papieża w Grotach Watykańskich – tam złożono ciało papieża na sześć lat do czasu jego beatyfikacji.
W homilii kard. Dziwisz mówił, że „mogą niepokoić podejmowane ostatnio próby podważania moralnego autorytetu Jana Pawła II” i „wysuwanie podejrzeń, że nie reagował w odpowiednim stopniu na zło w Kościele”.
Jan Paweł II nie lekceważył zła, a tym bardziej nigdy go nie ukrywał. Kierował Kościołem, reagował, podejmował decyzje, kierując się sumieniem i absolutną wiernością wobec Ewangelii
— podkreślił były osobisty sekretarz papieża.
Dodał, że postawa papieża została prześwietlona podczas jego procesu beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego.
Komu zależy i w imię czego, aby podważyć świętość Jana Pawła II? Bez niego nie bylibyśmy dzisiaj tym, kim jesteśmy. Również bez niego byłaby inna Polska, inna Europa, inny świat
— stwierdził kard. Dziwisz.
Jak mówił, w naszym kalendarzu są dni, „do których powracamy, bo wpisały się wyraźnie w naszą osobistą i zbiorową historię” i do nich należy 2 kwietnia.
Podkreślił w homilii, że Jan Paweł II był szczególnym świadkiem Jezusa Chrystusa.
Należymy do pokolenia ludzi, którzy bezpośrednio mogli czerpać z jego nauczania i świadectwa wiary
— mówił kard. Dziwisz.
Tak było do 2 kwietnia 2005 roku. Ale śmierć świętego papieża nie przerwała jego służby Kościołowi i światu. Mijają kolejne lata od jego odejścia, a on nadal jest bardzo obecny w naszym życiu wiary, nadziei i miłości. On nadal inspiruje i będzie inspirował kolejne pokolenia uczniów Nauczyciela z Nazaretu
— podkreślił.
Według kardynała do rangi symbolu urasta fakt, że właśnie w rocznicę śmierci Jana Pawła II, opublikowana zostanie posynodalna adhortacja apostolska papieża Franciszka, zatytułowana „Christus vivit” – „Chrystus żyje”, a podpisana przez Ojca Świętego tydzień temu w Loreto.
Dokument w formie listu do młodych wyraża wrażliwość całego Kościoła wobec sytuacji, powołania, marzeń i oczekiwań młodego pokolenia chrześcijan. Wiemy, ile św. Jan Paweł II uczynił w tym zakresie. Wystarczy wspomnieć o Światowych Dniach Młodzieży, których był inicjatorem, a które wpisały się głęboko i na trwałe w duszpasterską troskę o młodych współczesnego Kościoła
— mówił kard. Dziwisz.
Dodał, że ogarnia nas uczucie wdzięczności za to wszystko, kim był Jan Paweł II dla nas i kim nadal jest. Kard. Dziwisz podkreślił, że Jan Paweł II wprowadził Kościół w trzecie tysiąclecie chrześcijaństwa; „przeprowadził nas przez Morze Czerwone zniewalającego komunizmu” i zostawił nam przykład świętości, która wyraża się „w umiłowaniu Boga i człowieka, w służbie Bogu i człowiekowi”.
W rozmowie z dziennikarzami kard. Dziwisz mówił, że można powiedzieć, iż Jan Paweł II jest patronem naszej wolności.
Pytany o zarzuty, że Jan Paweł II nie reagował na zło w Kościele kardynał powiedział:
To są kłamstwa. Brak zrozumienia działalności Jana Pawła II i wielka niewiedza. Nigdy nie tolerował zła w Kościele. Był człowiekiem przejrzystym, świętym, a święci nie tolerują zła, ale mają swoje drogi i środki, aby naprawić zło które towarzyszy człowiekowi i towarzyszy historii.
To, co mówi się dzisiaj: zero tolerancji, to przecież jego słowa, pierwsze, jeszcze przed rokiem 2000. Nigdy nie tolerował, zwłaszcza nie tolerował pedofilii
— podkreślił kard. Dziwisz.
Jeśli ktoś mówi dziś, że papież tolerował nadużycia tego typu w Kościele, to naprawdę krzywdę robią pamięci i nam wszystkim, którzy wiemy, jaki był papież, którego kochamy. Jeżeli robią to Polacy, tym bardziej jest to przykre dla nas wszystkich. I mówię do nich: nawróćcie się
— zaapelował kardynał.
Podkreślił, że „jeśli papież miał wiedzę, interweniował”.
Jan Paweł II zmarł 2 kwietnia 2005 r. o g. 21.37, w wigilię święta Miłosierdzia Bożego.
Kard. Dziwisz wspomniał we wtorek, że papież odchodził w spokoju. Przed południem pożegnał się ze współpracownikami. Po południu chciał się skupić.
Miał pełną świadomość, gdzie idzie. Nie widzieliśmy lęku. Raczej jego spokój udzielał się nam
— mówił kardynał.
Odszedł z wielkim spokojem. Trzymaliśmy go za rękę. Kiedy widzieliśmy na monitorze, że serce przestało bić, lekarz mówił: odszedł, zaśpiewaliśmy „Te Deum Laudamus” – hymn dziękczynienia za to, co zrobił, co zostawił i czym do dziś żyjemy
— powiedział.
We wtorek wieczorem pod Oknem Papieskim w Krakowie odbędzie się modlitwa z udziałem metropolity krakowskiego abp. Marka Jędraszewskiego.
ems/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/440736-kard-dziwisz-wspomina-jana-pawla-ii-nie-lekcewazyl-zla