Nie jestem wrogiem ani Kościoła, ani religii. Wychowałam się w tradycyjnej katolickiej i praktykującej rodzinie – przekonuje posłanka partii Teraz! Joanna Scheuring-Wielgus, której jedyną aktywnością polityczną jest właśnie… walka z Kościołem.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Kościół bije się w piersi. Rzecznik KEP: Wybrał drogę oczyszczenia. Naszym celem jest dobro i bezpieczeństwo dzieci
CZYTAJ TAKŻE: Episkopat przedstawia raport o pedofilii: Od 1990 r. zgłoszono 382 przypadki wykorzystywania seksualnego małoletnich
W „Magazynie Świątecznym” (weekendowym dodatku „Gazety Wyborczej”) ukazała się rozmowa z posłanką partii Teraz!, która współtworzy Fundację „Nie lękajcie się”. Choć w założeniach ma pomagać ofiarom nadużyć seksualnych ze strony duchowieństwa, to jednak przez postawę Joanny Scheuring-Wielgus i Agaty Diduszko-Zyglewskiej, wszystko przysłania radykalny antyklerykalizm i ostra walka z Kościołem.
Jednak Scheuring-Wielgus raz brutalnie obrzuca oskarżeniami i obelgami, a raz próbuje przekonać, że Kościół nie jest jej wrogiem…
Biskupi widzą we mnie diabła w spódnicy. Znajomi, którzy są blisko Kościoła, donoszą mi, że hierarchowie wypytują, kim jestem. I są bardzo zaskoczeni, że ta „straszna Scheuring-Wielgus” ma tradycyjną rodzinę, jest matka trzech synów, od 17 lat ma tego samego męża
— mówiła w „GW”. Stwierdziła jednak dalej, że do tego grona wraz z Wojciechem Smarzowskim i Tomaszem Sekielskim jest zaliczana przez biskupów. A dowiedzieć się o tym miała z tajnego nagrania (sic!).
Nie jestem wrogiem ani Kościoła, ani religii. Jestem wrogiem tego, co dzieje się w instytucji, która ma się za świętą. Nie jestem radykalna w stosunku do Kościoła. (…) Ja tylko nie mogę zrozumieć, jak można być tak bezdusznym, bez serca, wbrew Biblii i przykazaniom. Jak organizacja, która wciąż mówi o godności człowieka, tak naprawdę uprzedmiotawia ludzi. (…) Nie uderzam w religię. Super, jeśli ludzie mają w co wierzyć i wierzą całym sobą. Ale czy można odwracać oczy od tego, co dzieje się w zdegenerowanej instytucji?
— opowiedziała.
I cóż z tych z „pięknych” słów, skoro po chwili powróciła z tradycyjnymi hasłami antyklerykalnymi, a przykładem może być absurdalna do granic możliwości teza, że „biskupi chcą kontrolować sferę seksualną, bo to im daje realną władzę nad ludźmi”. W jaki niby sposób?!
Wychowałam się w tradycyjnej katolickiej i praktykującej rodzinie. Byłam w kółku różańcowym. Mój rozwód z Kościołem zaczął się,gdy miałam 14 lat. Poszłam do spowiedzi i ksiądz w konfesjonale wypytywał mnie o intymne szczegóły: czy spotykam się z kolegami sam na sam, czy oglądam filmy pornograficzne, czy dotykam się w miejsca intymne, Wróciła do domu i powiedziałam sobie: „Nigdy więcej”. Potem raz wracałam do Kościoła, raz od niego odchodziłam. Aż się z nim rozstałam na zawsze
— kontynuowała próbę swojego „uwiarygodnienia”.
W rozmowie z Scheuring-Wielgus nie zabrakło historii (niektóre sprawiają wrażenie naprawdę fantazyjnych) o tym, że źle sypia, odkąd zajmuje się tematem pedofilii, czy dzwonią do niej skrzywdzenie księża, a straszą ją inni politycy, nawet koledzy z opozycji.
Od jednego z księży usłyszałam, że zadzieram z mafią
— dodała.
Jedynym przedstawicielem Kościoła, jakim zachwyca się posłanka Teraz!, jest papież Franciszek.
Jest w Watykanie bardzo samotny. I tę jego samotność czuć na każdym kroku
— bawiła się w psychologa-watykanistę.
Opowiedziała również o spotkaniu z Ojcem Świętym, któremu przekazała „mapę pedofilii” w Polsce.
Zatkało nas, gdy papież ucałował dłoń Marka. (…) Gdy Franciszek podszedł do Marka, on zdołał tylko wykrztusić w języku Bergoglia: „Jestem ofiarą”. (…) Gdy wracaliśmy za barierki, jakiś Polak z tłumu krzyknął: „Pani Joanno, pani poseł, niech nam pani też załatwi różańce”. Zadaniowa jestem. (…) Cofnęłam się więc i poprosiłam papieża o kolejne dewocjonalia, bo więcej Polaków chce je dostać. I dostałam
— można przeczytać w „GW”.
CZYTAJ TAKŻE: Poważne spotkanie czy zaczepki „na korytarzu”? Scheuring-Wielgus w Watykanie. Wręczyła papieżowi raport o pedofilii w Kościele
Ale jedno jest pewne. Scheuring-Wielgus nie zamierza odpuścić i możemy spodziewać się jeszcze wielu uderzeń.
W poniedziałek odnosimy się do zarzutów dziesięciu diecezji i podsumowujemy synod, ale odniesiemy się też do tego, co mówili hierarchowie w czwartek. Udowodnimy, że biskupi kłamią
— stwierdziła.
Ksiądz, z którym rozmawiałam w Watykanie, powiedział mi, że pedofilia to bomba już częściowo rozbrojona przez Kościół, ale wykorzystywanie zakonnic – wracamy do praw kobiet – i to, co dzieje się w seminariach – to bomby, które dopiero wybuchną
— dodała.
CZYTAJ WIĘCEJ:
kpc/”Magazyn Świąteczny” („GW”)
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/438240-kpina-scheuring-wielgus-nie-jestem-wrogiem-kosciola
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.