Archidiecezja warszawska i gdańska opublikowały stanowisko, w którym odnoszą się do zarzutów zamieszczonych w raporcie Fundacji „Nie lękajcie się”. W opublikowanych odpowiedziach czytamy, że zarzuty o ukrywanie księży - sprawców molestowania nieletnich są bezpodstawne i nie mają potwierdzenia w faktach.
W ostatnich dniach liczne komentarze wywołał raport przedstawiony w Rzymie przez fundację „Nie lękajcie się”, którą reprezentowała m.in. poseł Joanna Sheuring-Wielgus. Autorzy dokumentu oskarżają niektórych hierarchów Kościoła o ukrywanie sprawców przestępczości seksualnej. Kolejne diecezje odpowiadają na „raport” Scheuring-Wielgus i Diduszko-Zyglewskiej i wskazują na niepotwierdzone informacje i insynuacje, które się tam znajdują.
Zarzuty o ukrywanie księży - sprawców, kierowane pod adresem J. E. Arcybiskupa Sławoja Leszka Głódzia, Metropolity Gdańskiego są bezpodstawne
—czytamy w oświadczeniu Kurii Metropolitalnej Gdańskiej ws. raportu Fundacji „Nie Lękajcie Się”. Kanclerz gdańskiej kurii ks. Rafał Dettlaff odpowiada w nim na stawiane w raporcie zarzuty dotyczące „naruszeń prawa świeckiego lub kanonicznego w działaniach polskich biskupów w kontekście księży sprawców przemocy seksualnej wobec dzieci i osób zależnych”.
Publikujemy pełną treść oświadczenia Ks. Rafała Dettlaffa, Kanclerza Kurii Metropolitalnej Gdańskiej.
W opublikowanym 21 lutego 2019 r. „Raporcie nt. naruszeń prawa świeckiego lub kanonicznego w działaniach polskich biskupów w kontekście księży sprawców przemocy seksualnej wobec dzieci i osób zależnych”, przygotowanym przez fundację „Nie lękajcie się”, na stronach 7, 8 i 9 przedstawione zostały sprawy ks. Mirosława B., ks. Krzysztofa K., oraz nieżyjącego od ponad 8 lat ks. Henryka J. Odnosząc się do treści zawartych we wspomnianym raporcie, pragnę wyjaśnić, że podano w nim wiele informacji mijających się z prawdą. Gdy chodzi o sprawę ks. Mirosława B., to należy podkreślić, że zaraz po otrzymaniu przez Kurię Metropolitalną Gdańską informacji o prawdopodobnym popełnieniu przestępstwa, ks. Mirosław B., został zawieszony w obowiązkach proboszcza parafii, a zatem został też odsunięty od pracy z dziećmi i młodzieżą. Po uprawomocnieniu się wyroku sądu cywilnego został zwolniony z funkcji proboszcza. Kara zasądzona przez sąd cywilny została już wykonana. Zgodnie z obowiązującym procedurami, po zakończeniu procesu cywilnego, Archidiecezja Gdańska przeprowadziła postępowanie kanoniczne, które zostało definitywnie zakończone w 2018 r., co potwierdziła Kongregacja Nauki Wiary.
Sprawa ks. Krzysztofa K., ze względu na wnoszone przez niego apelacje trwała kilka lat. Ostatecznie ks. Krzysztof K., odbył całość kary wymierzonej przez sąd cywilny. Archidiecezja Gdańska, we wrześniu 2016 r., zaraz po wyjściu na wolność ks. Krzysztofa K., postępowała zgodnie z wytycznymi Kongregacji Nauki Wiary. Po przeprowadzonym kanonicznym procesie karnym, decyzją Kongregacji, z dnia 16 stycznia 2019 r., sprawa została osądzona i zamknięta.
Co zaś dotyczy sprawy ks. Henryka J., trudno odnieść się do czasów, gdy Pasterzem Archidiecezji Gdańskiej był Tadeusz Gocłowski, Arcybiskup Metropolita Gdański. Natomiast, gdy chodzi o czasy posługi J.E. Arcybiskupa Sławoja Leszka Głódzia Metropolity Gdańskiego, w dniu 10 grudnia 2018 r. Kuria Metropolitalna Gdańska wydała w tej sprawie stosowne oświadczenie: „W związku z artykułem dotyczącym śp. Ks. prałata Henryka Jankowskiego, (zm. w roku 2010), opublikowanym w „Dużym Formacie” oraz z komentarzami i trwającą dyskusją medialną, informujemy, że do Kurii Metropolitalnej Gdańskiej, na przestrzeni ostatnich 10 lat (2008-2018), nie wpłynęły żadne doniesienia potwierdzające zarzuty podnoszone w mediach. […] Jednocześnie, Archidiecezja Gdańska wyraża gotowość podjęcia próby rzeczowego i zgodnego z prawdą zbadania wszystkich możliwych aspektów tej sprawy, w myśl Wytycznych Konferencji Episkopatu Polski (z dnia 8.10.2014 r.) dotyczących wstępnego dochodzenia kanonicznego, a mianowicie: Gdyby oskarżenie zostało wniesione przeciwko zmarłemu duchownemu, nie należy wszczynać dochodzenia kanonicznego, chyba że zasadnym wydałoby się wyjaśnienie sprawy dla dobra Kościoła”.
Następnie, w dniu 14 lutego 2019 roku na adres Kurii Metropolitalnej Gdańskiej wpłynęło „Oświadczenie” pani Barbary B., w którym informuje o przykrych doświadczeniach, których 50 lat temu doznała od ks. Henryka Jankowskiego. Po otrzymaniu wspomnianej korespondencji, w dniu 19 lutego br., na wskazany przez autorkę pisma adres została wysłana stosowna odpowiedź.
A zatem, dwaj żyjący księża w/w zostali osądzeni przez sądy cywilne, odbyli wymierzone im kary oraz stało się to wobec trybunału kościelnego. Zarzuty o uniknięciu przez nich kary oraz o ukrywanie księży - sprawców, kierowane pod adresem J. E. Arcybiskupa Sławoja Leszka Głódzia, Metropolity Gdańskiego są bezpodstawne.
Jeśli chodzi o archidiecezję warszawską jej rzecznik ksiądz Przemysław Śliwiński informuje, że opisane w „raporcie” Fundacji „Nie lękajcie się” przypadki dwóch księży „były przedmiotem niezwłocznego badania nie tylko ze strony państwowych organów ścigania, ale również odpowiednich urzędów kościelnych. Za każdym razem dokumentacja sprawy była niezwłocznie przekazywana Kongregacji Nauki Wiary”.
Oto treść stanowiska archidiecezji warszawskiej w sprawie “Raportu” fundacji “Nie lękajcie się”
W opublikowanym na stronach fundacji “Nie lękajcie się” w czwartek, 21.02.2019, “Raporcie”, w części dotyczącej kard. Kazimierza Nycza, zostały przywołane sprawy dwóch księży. Przedstawiamy szczegółową faktografię na ten temat:
Pierwsza z przedstawionych spraw dotyczy ks. Jerzego U. z diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej, gdzie bp Kazimierz Nycz posługiwał w latach 2004-2007. W momencie przybycia do diecezji bp Nycza w 2004 roku kapłan, oskarżony o “doprowadzenie do poddania się innym czynnościom seksualnym wobec małoletnich”, oczekiwał już na werdykt sądu odwoławczego. W październiku 2004 r. sąd orzekł wobec oskarżonego środek karny w postaci zakazu wykonywania zawodu związanego ze sprawowaniem pieczy i prowadzeniem zajęć dydaktycznych z dziećmi, na okres 5 lat. Bp Nycz, działając w zgodzie z prawodawstwem kościelnym, 20 stycznia 2005 roku skierował do Kongregacji Nauki Wiary pismo w tej sprawie. Odpowiedź Kongregacji stwierdziła, iż nie ma konieczności prowadzenia procesu kościelnego, nakazując biskupowi nałożenie ograniczenia posługi kapłańskiej (zakaz kontaktu z dziećmi) oraz nadzór. Wskutek tego, realizując sądowy wyrok oraz wytyczne Kongregacji, bp Nycz skierował w czerwcu 2005 roku księdza U. do parafii Barcino, gdzie przebywał on pod nadzorem doświadczonego i kompetentnego w zakresie formacji kapłana. Dekret zawierał ograniczenia nałożone przez wyrok sądu, przede wszystkim w postaci zakazu pracy duszpasterskiej z małoletnimi, a także obowiązek podjęcia stosownej terapii. W listopadzie 2005 roku ksiądz U. został zwolniony z parafii w Barcinie i skierowany do Domu Księży Emerytów w Kołobrzegu, z zakazem publicznego pełnienia posługi duszpasterskiej i sprawowania sakramentów, gdzie zmarł w 2011 roku.
Druga ze spraw dotyczy okresu posługi kard. Kazimierza Nycza w archidiecezji warszawskiej i wiąże się z osobą księdza Piotra D. W momencie pojawienia się wobec niego w 2007 roku zarzutów o nadużycia wobec nieletnich, kard. Kazimierz Nycz, zgodnie z procedurami, zawiesił niezwłocznie księdza w funkcji proboszcza i nakazał zamieszkanie w Domu Opiekuńczo-Leczniczym im. Opatrzności Bożej w Pilaszkowie prowadzonym przez Zgromadzenie Księży Orionistów, pod okiem kuratora. W tym czasie ksiądz D. miał zakaz sprawowania jakichkolwiek funkcji duszpasterskich, a sprawa została przekazana do Kongregacji Nauki Wiary. Pomimo nałożonych ograniczeń i środków rygoru, ks. Piotr D. nie dostosował się do nich: za pośrednictwem internetu nawiązał kontakt z nieletnimi i dopuścił się tzw. “recydywy”. Wskutek tego został skazany na trzy i pół roku bezwzględnego pozbawienia wolności i odbył karę więzienia w całości. Po odbyciu kary rozpatrzenie jego sprawy było – zgodnie z procedurami – kontynuowane przez Kongregację Nauki Wiary w formie procesowej. Zgodnie z instrukcjami dykasterii watykańskiej, oprócz kary zasadniczej (czyli suspensy i dożywotniego zakazu wykonywania wszelkich zawodów związanych z kontaktem z małoletnimi) nałożono karę dodatkową, polegającą na nakazie zamieszkania w odosobnionym miejscu, jednak nie przeniesiono go do stanu świeckiego. Dziś ksiądz D. przebywa w Domu Księży Emerytów, którego nie może opuszczać bez zgody ustanowionego jednocześnie kuratora. Warto z całą stanowczością stwierdzić, że od momentu ujawnienia przestępstwa w 2007 roku ks. Piotr D. ma nieprzerwany zakaz sprawowania publicznie jakichkolwiek funkcji kapłańskich i duszpasterskich, tym bardziej tych związanych z pracą bądź kontaktem z małoletnimi.
W ramach konkluzji pragniemy stanowczo podkreślić, że:
Postępowanie władz obu diecezji pod kierunkiem kard. Kazimierza Nycza nie było “naruszeniem norm prawa cywilnego i kanonicznego” jak stwierdzają autorzy “Raportu”. Przeciwnie, za każdym razem było realizacją prawa państwowego oraz kanonicznego i miało zawsze na celu przede wszystkim dobro i ochronę ofiar, nadzór nad księżmi, którzy dokonali przestępstw, oraz wymierzenie im odpowiedniej kary.
Każda z wymienionych spraw była przedmiotem niezwłocznego badania nie tylko ze strony państwowych organów ścigania, ale również odpowiednich urzędów kościelnych. Za każdym razem dokumentacja sprawy była niezwłocznie przekazywana Kongregacji Nauki Wiary.
W momencie pojawienia się oskarżeń każdy ksiądz jest czasowo zawieszony (to znaczy suspendowany) w sprawowaniu swych funkcji duszpasterskich oraz w publicznym sprawowaniu kultu, do czasu wyjaśnienia. Ostateczna kara jest określana po zakończeniu procesu karnego przeprowadzonego przez sąd oraz procesu kanonicznego i jest realizacją zaleceń Kongregacji Nauki Wiary. Wprowadzeniem w błąd jest zatem stwierdzenie zawarte w “Raporcie”, iż jeden z kapłanów został suspendowany dopiero cztery lata po pierwszym oskarżeniu.
Ocena postępowania kard. Nycza w “Raporcie” dotyczy księży, którzy po przeprowadzonym przez sąd procesie karnym, a następnie kanonicznym nie zostali przeniesieni do stanu świeckiego. Na diecezji ciąży zatem nadal obowiązek nadzoru nad nimi, zaś oni kontynuują swoją posługę kapłańską, jednak w zredukowanym wymiarze. O zakresie takiego ograniczenia decyduje Kongregacja Nauki Wiary.
Tezy zawarte w “Raporcie”: “ochrona księży pedofilów” oraz “przenoszenie na inną parafię” w celu ich ukrywania – nie mają potwierdzenia w przytoczonych wyżej faktach, ani nawet w przywołanych tam źródłach prasowych.
ann/archwwa.pl/diecezja.gda.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/435788-zarzuty-bez-potwierdzenia-w-faktach-odpowiedz-kurii