Zimna wojna religijna między Konstantynopolem a Moskwą zdążyła już podzielić społeczność prawosławną na całym świecie. W odróżnieniu od katolicyzmu Kościół prawosławny nie ma jednej scentralizowanej struktury. Składa się on z lokalnych patriarchatów (w tym czterech starożytnych patriarchatów Wschodu) oraz Kościołów autokefalicznych, które pozostają ze sobą w jedności dogmatycznej.
Spór o niezależność ukraińskiego prawosławia spowodował, że patriarchat moskiewski zerwał jedność eucharystyczną z patriarchatem konstantynopolitańskim. Oznacza to de facto stworzenie dwóch mocno skonfliktowanych ze sobą centrów prawosławia i siłą rzeczy zmusza inne lokalne Kościoły do opowiedzenia się po jednej ze stron zimnej wojny. Nic więc dziwnego, że emisariusze patriarchów Cyryla i Bartłomieja krążą dziś po świecie, by przedstawić w różnych krajach swoje racje i przekonać do siebie poszczególnych hierarchów.
Jak przedstawia się dziś wobec tego mapa podziału? Wiadomo, że po stronie Konstantynopola, a więc za przyznaniem autokefalii Prawosławnemu Kościołowi Ukraińskiemu, opowiedziały się:
-Patriarchat Jerozolimy (patriarcha Teofil III),
-Patriarchat Rumunii (patriarcha Daniel),
-Patriarchat Gruzji (katolikos Eliasz II),
-Kościół Grecji (arcybiskup Aten i całej Grecji Hieronim II),
-Kościół Cypru (arcybiskup Nowej Justyniany i całego Cypru Chryzostom II),
-Autokefaliczny Kościół Albanii (arcybiskup Tirany i całej Albanii Anastazy).
Po stronie Moskwy, a więc przeciw niezależności Prawosławnego Kościoła Ukraińskiego, opowiedziały się z kolei:
-Patriarchat Antiochii (patriarcha Wielkiej Antiochii, Syrii, Cylicji, Mezopotamii i całego Wschodu Jan X),
-Patriarchat Serbii (patriarcha Ireneusz),
-Patriarchat Bułgarii (patriarcha Neofit),
-Kościół Czech i Słowacji (metropolita ziem czeskich i słowackich Rościsław),
-Autokefaliczny Kościół Polski (metropolita Warszawy i całej Polski Sawa).
Po żadnej stron nie opowiedział się natomiast do tej pory ostatni z czterech starożytnych patriarchatów Wschodu – papież i patriarcha Wielkiego Miasta Aleksandrii i całej Afryki Teodor II.
Mapa podziału pokazuje, że żadna ze stron konfliktu nie zdołała zdobyć poparcia zdecydowanej większości Kościołów prawosławnych na świecie. Gdy czyta się wypowiedzi dostojników podlegających Moskwie i Konstantynopolowi, widać wyraźnie, że zarówno jedni, jak i drudzy twardo obstają przy swoich stanowiskach. Szanse na porozumienie są obecnie raczej znikome. W tej sytuacji istnieje realna groźba, że rozłam między Konstantynopolem a Moskwą doprowadzić może do długotrwałego i pogłębiającego się podziału, wciągającego w wir konfrontacji również inne Kościoły.
Z naszego punktu widzenia musimy mieć świadomość, że decyzja Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego, by stanąć się po stronie Moskwy i przeciw Konstantynopolowi, została odebrana przez obecne władze w Kijowie oraz przez elity niepodległościowe nad Dnieprem bardzo negatywnie – jako wyraz opowiedzenia się przeciwko ukraińskim aspiracjom niepodległościowym. Zdaniem dużej części publicystów w tym kraju wynika to z faktu, że najważniejsi dostojnicy polskiego prawosławia byli w PRL tajnymi współpracownikami komunistycznej bezpieki. Nikt na razie nie udowodnił, że to właśnie stało za ich opowiedzeniem się po stronie Moskwy, ale musimy wiedzieć, że tak właśnie jest to odbierane dziś w Kijowie.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/430226-swiat-prawoslawny-coraz-bardziej-podzielony