Życie prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza było wielkie, godne, dynamiczne, ale za krótkie - powiedział we wtorek metropolita gdański abp. Sławoj Leszek Głódź. Poinformował, że pogrzeb może odbyć się w sobotę, ale ostateczna decyzja w tej sprawie należy do rodziny.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: RELACJA. Paweł Adamowicz nie żyje. Lekarze nie zdołali uratować włodarza Gdańska po ataku nożownika
Wszystkie słowa w tej sytuacji mają wartość uschłych liści na wietrze. Liczy się życie - wielkie, godne, dynamiczne, ale za krótkie
— podkreślił metropolita gdański.
Napisał też w księdze kondolencyjnej słowa, że „pozostaje w pamięci i naszych oczach wyciągnięta dłoń ze światłem do nieba i to jest swoista statua wolności dla Gdańska, ale nie tylko”.
W niedzielę wieczorem Paweł Adamowicz został zaatakowany nożem w Gdańsku przez 27-letniego Stefana W., który podczas finału WOŚP wtargnął na scenę. Prezydent Gdańska trafił do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku, gdzie w poniedziałek po południu zmarł. Paweł Adamowicz miał 53 lata, prezydentem Gdańska był od 20 lat.
ems/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/429620-abp-glodz-teraz-slowa-maja-wartosc-uschlych-lisci