Prymas chciał wrócić do Polski już we wrześniu 1939 r. - niestety, Hitler powiedział, że prymas nie może wrócić ani do Poznania, ani do Warszawy. (…) Ojciec św. Pius XII też o to zabiegał, ale odmówiono
— mówi autor spektaklu Paweł Woldan, dodając, że na emigracji prymas Hlond pomagał polskim i żydowskim uchodźcom a także „pisał raporty o tym, jaka jest sytuacja w Polsce, jakie są prześladowania; o tym, że Niemcy zabijają ludność cywilną polską i żydowską”.
Dzięki tym raportom papież i Europa dowiadywali się o tej tragedii, a jednocześnie przygotowywał program dla powojennej Polski
— podkreślił Paweł Woldan.
Do Polski prymas Hlond wrócił dopiero po zakończeniu wojny. Znienawidzony przez komunistów, zdołał w „nowej Polsce” przeżyć zaledwie trzy lata. Do dziś niejasne są przyczyny jego śmierci. Zmarł 22 października 1948 po prostym zabiegu usunięcia wyrostka w szpitalu sióstr Elżbietanek w Warszawie. Zostawił Polaków z przesłaniem, że Polska zwycięży przez Maryję. Na swojego następcę wskazał kard. Stefana Wyszyńskiego.
Historia Prymasa Augusta Hlonda to także historia polskiego narodu, walczącego z bolszewizmem, masonerią, niemieckim faszyzmem i komunizmem. „Prymas Hlond” autorstwa Pawła Woldana jest pierwszym spektaklem Teatru Telewizji, ukazującym postać tej wybitnej postaci polskiego Kościoła. Przedstawia najważniejsze momenty z życia emigracyjnego prymasa: przyjazd do Watykanu we wrześniu 1939 roku, przemówienia w radio watykańskim, ukrywanie się w klasztorach i powrót do Polski w lipcu 1945 roku.
Nie jest to jednak pierwsze autorskie spotkanie Pawła Woldana z prymasem. Na podstawie własnych scenariuszy zrealizował dla Telewizji Polskiej dwa filmy dokumentalne o prymasie Hlondzie - w 2003 r. „August kardynał Hlond”, a w 2008 r. film pt. „Prymas z Mysłowic”.
Tym razem reżyser zaprezentuje spektakl w doborowej obsadzie i pięknych plenerach. Rolę tytułową kreuje Henryk Talar. Zdjęcia do spektaklu realizowano w Krakowie, Poznaniu, Rzymie, Lourdes, Paryżu, oraz w opactwie benedyktyńskim w Alpach Francuskich. Autorem zdjęć jest Zdzisław Najda.
Komuniści, uważający Prymasa Hlonda za śmiertelne zagrożenie dla ich ideologii, robili wszystko, by został zapomniany. A jeśli już jego postać miała w jakikolwiek sposób zapisać się na kartach historii, to jako zdrajca i antysemita. Paweł Woldan w doskonały sposób odkłamuje czerwoną propagandę. Przedstawiając fragment życia prymasa, sprawia że w oglądającym budzi się chęć poznania tej historii na nowo, zapoznania się z nauczaniem i przesłaniem tego wybitnego kardynała, pragnącego by Polska była suwerennym, zdrowym państwem, w którym żyje zdrowy naród, zdolny oprzeć się wszelkim ideologiom.
Premiera spektaklu „Prymas Hlond” już 5 listopada na antenie TVP1. Tego nie można przegapić.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Prymas chciał wrócić do Polski już we wrześniu 1939 r. - niestety, Hitler powiedział, że prymas nie może wrócić ani do Poznania, ani do Warszawy. (…) Ojciec św. Pius XII też o to zabiegał, ale odmówiono
— mówi autor spektaklu Paweł Woldan, dodając, że na emigracji prymas Hlond pomagał polskim i żydowskim uchodźcom a także „pisał raporty o tym, jaka jest sytuacja w Polsce, jakie są prześladowania; o tym, że Niemcy zabijają ludność cywilną polską i żydowską”.
Dzięki tym raportom papież i Europa dowiadywali się o tej tragedii, a jednocześnie przygotowywał program dla powojennej Polski
— podkreślił Paweł Woldan.
Do Polski prymas Hlond wrócił dopiero po zakończeniu wojny. Znienawidzony przez komunistów, zdołał w „nowej Polsce” przeżyć zaledwie trzy lata. Do dziś niejasne są przyczyny jego śmierci. Zmarł 22 października 1948 po prostym zabiegu usunięcia wyrostka w szpitalu sióstr Elżbietanek w Warszawie. Zostawił Polaków z przesłaniem, że Polska zwycięży przez Maryję. Na swojego następcę wskazał kard. Stefana Wyszyńskiego.
Historia Prymasa Augusta Hlonda to także historia polskiego narodu, walczącego z bolszewizmem, masonerią, niemieckim faszyzmem i komunizmem. „Prymas Hlond” autorstwa Pawła Woldana jest pierwszym spektaklem Teatru Telewizji, ukazującym postać tej wybitnej postaci polskiego Kościoła. Przedstawia najważniejsze momenty z życia emigracyjnego prymasa: przyjazd do Watykanu we wrześniu 1939 roku, przemówienia w radio watykańskim, ukrywanie się w klasztorach i powrót do Polski w lipcu 1945 roku.
Nie jest to jednak pierwsze autorskie spotkanie Pawła Woldana z prymasem. Na podstawie własnych scenariuszy zrealizował dla Telewizji Polskiej dwa filmy dokumentalne o prymasie Hlondzie - w 2003 r. „August kardynał Hlond”, a w 2008 r. film pt. „Prymas z Mysłowic”.
Tym razem reżyser zaprezentuje spektakl w doborowej obsadzie i pięknych plenerach. Rolę tytułową kreuje Henryk Talar. Zdjęcia do spektaklu realizowano w Krakowie, Poznaniu, Rzymie, Lourdes, Paryżu, oraz w opactwie benedyktyńskim w Alpach Francuskich. Autorem zdjęć jest Zdzisław Najda.
Komuniści, uważający Prymasa Hlonda za śmiertelne zagrożenie dla ich ideologii, robili wszystko, by został zapomniany. A jeśli już jego postać miała w jakikolwiek sposób zapisać się na kartach historii, to jako zdrajca i antysemita. Paweł Woldan w doskonały sposób odkłamuje czerwoną propagandę. Przedstawiając fragment życia prymasa, sprawia że w oglądającym budzi się chęć poznania tej historii na nowo, zapoznania się z nauczaniem i przesłaniem tego wybitnego kardynała, pragnącego by Polska była suwerennym, zdrowym państwem, w którym żyje zdrowy naród, zdolny oprzeć się wszelkim ideologiom.
Premiera spektaklu „Prymas Hlond” już 5 listopada na antenie TVP1. Tego nie można przegapić.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/419524-prymas-hlond-przed-ktorym-drzeli-komunisci-premiera-5-xi?strona=2