Ksiądz Jerzy Popiełuszko jest w tym ciągu pokoleniowym kolejnym dowodem na istnienie tego związku polskości i katolicyzmu. Wymownym dla mnie znakiem, który jest także dziś ważnym tematem refleksji, jest modlitwa Jana Pawła II w 1987 roku przy grobie ks. Jerzego. Moim zdaniem w tamtym dniu papież przekazał kapłanom i Polakom informację, że mamy do czynienia z wzorem pozytywnym polskiego kapłaństwa
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Jan Żaryn, senator PiS.
wPolityce.pl: Na UKSW odbyła się konferencja nt. bł. ks. Jerzego Popiełuszki, w 34. rocznicę jego śmierci. Czego dziś, w czasie wzmożonych ataków na Kościół i księży, uczy nas jego postawa?
Prof. Jan Żaryn: W 2018 roku wypada spojrzeć na biografię i męczeńską śmierć ks. Jerzego Popiełuszki z perspektywy 100-lecia odzyskania niepodległości i roli kapłaństwa polskiego w podtrzymywaniu przez Polaków idei wolnej, niepodległej Polski, a także tożsamości narodu polskiego. Bez wątpienia dla naszej jedności jako narodu, to dziedzictwo katolickie jest szczególnie wymowne, a religijność polska szczególnie ważna. W tym kontekście ks. Jerzy Popiełuszko wyrasta na wzór polskiego kapłaństwa, który jest uświadomionym zadaniem i zobowiązaniem do troski o wymiar chrześcijański każdego Polaka i wierności zasadom, które wiążą się z pragnieniem wolności i niepodległości Polski.
To zobowiązanie do tego, by katolicyzm i polskość szły ze sobą w parze?
Tak. I ksiądz Jerzy Popiełuszko jest w tym ciągu pokoleniowym kolejnym dowodem na istnienie tego związku polskości i katolicyzmu. Wymownym dla mnie znakiem, który jest także dziś ważnym tematem refleksji, jest modlitwa Jana Pawła II w 1987 roku przy grobie ks. Jerzego. Moim zdaniem w tamtym dniu papież przekazał kapłanom i Polakom informację, że mamy do czynienia z wzorem pozytywnym kapłaństwa polskiego. Po to, żeby społeczeństwo polskie tamtych lat 80. nie dało się omamić propagandzie komunistycznej. To było ponad dwa lata po procesie toruńskim, gdzie polski kapłan niepodległościowiec został potraktowany jako zbój, który narusza praworządność państwa i swoim zachowaniem wywołuje reakcje w postaci zabójstwa dokonanego przez Piotrowskiego, Pękalę i Chmielewskiego. Istniała wtedy cała konstrukcja propagandowa, która została wprowadzona na grunt społeczeństwa polskiego, odurzonego innymi wątkami ówcześnie funkcjonującej propagandy, przede wszystkim za sprawą Jerzego Urbana. W takim narkotycznym niewidzeniu dobra i zła społeczeństwo polskie mogło odsunąć się od wizji kapłaństwa ks. Jerzego, czyli kapłana, który mówi „zło dobrem zwyciężaj”.
Nie uważa Pan, że o tym, iż ludzie nie dali się wtedy zmanipulować świadczyły tłumy na Mszach św. za Ojczyznę?
Tak. Ks. Jerzy był kapłanem, który jest blisko ludzi, dotkniętych totalną niesprawiedliwością 13 grudnia 1981 r. Tym wszystkim, którzy chcieli się znaleźć w kościele św. Stanisława Kostki daje receptę: „nie nienawidź”. Jest to odzew na niesprawiedliwość stanu wojennego. Uczył, żeby wyjść ponad ówczesną nierozwiązywalną rzeczywistość. Tłumaczył, że trzeba znaleźć w Bogu nadzieję i mieć w sobie zakodowaną refleksję: „Zło dobrem zwyciężaj”. Ta wolność wypływała u ks. Jerzego ze świadomości, że jesteś ponad tę doczesność, która zabetonowała świat i Polskę i nasze dążenia po 13 grudnia 1981 r. Po ludzku nie ma szans na zmiany, ale po Bożemu jest. I dlatego też zwróciłem się podczas wspomnianej konferencji z pewnym apelem do księży.
Co to za apel?
Zaapelowałem do ówczesnych kleryków z lat 80. i kapłanów, którzy są z pokolenia ks. Jerzego, bądź są młodsi, czy mogliby podzielić się swoją refleksją, nt. Modlitwy Jana Pawła II przy grobie księdza Jerzego w 1987 r. By powiedzieli, co to dla nich znaczyło, jak mocno przeżyli życie i śmierć ks. Jerzego i tę modlitwę Jana Pawła II. Jak wpłynęło to na ich kapłaństwo, czy wpływa także do dzisiaj. Bo zobowiązania polskiego kapłaństwa są stałe, nikt nam na zawsze nie dał niepodległości, ani wolności w obszarze geograficznym i politycznym. Bez kapłanów nie pozostaniemy Polakami.
Jakie znaczenie ma w tym kontekście ustanowienie 19 października Narodowym Dniem Pamięci Duchownych Niezłomnych?
Wydaje mi się, że niedoceniana jest do dziś rola ludzi Kościoła w odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 roku i uchronieniu tejże niepodległości w 1920 roku. Tu konkretnych osób jest bardzo dużo. Są to biskupi, arcybiskupi tego czasu, jak i biskupi całego okresu XIX wieku. To są także księża, kapelani powstańczy, wojskowi okresu I wojny światowej, wybitni społecznicy. To również kapłani zaangażowani w formowanie życia publicznego w wymiarze społecznym, gospodarczym, czy politycznym. To m.in. arcybiskup Aleksander Kakowski, abp Józef Teodorowicz, biskup Adam Stefan Sapieha. To także ks. Ignacy Skorupka, o którym można powiedzieć, że jest w XX wieku pierwszym ks. Jerzym Popiełuszko. Tak, jak kolejnym będą męczennicy i kapelani wojskowi AK, choćby okresu Powstania Warszawskiego. Takim Popiełuszko lat 40. będzie o. Władysław Gurgacz.
CZYTAJ TAKŻE: Nie ma żadnych poważnych podstaw, by kwestionować datę śmierci bł. ks. Popiełuszki
Rozmawiał Piotr Czartoryski- Sziler
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/417504-wywiad-prof-zaryn-bez-kaplanow-nie-pozostaniemy-polakami