Ludzie o utrwalonych skłonnościach homoseksualnych, albo jedynie zaangażowani w promowanie kultury homoseksualnej, nie powinni być dopuszczani do święceń kapłańskich
— powiedział ks. Henryk Zieliński, redaktor naczelny tygodnika „Idziemy” na antenie telewizji wPolsce.pl. Podkreślił, że nie
Nie od dzisiaj wiadomo, że w Kościele funkcjonuje coś, co nazywam „piątą kolumna”. Bez względu na to, kto za nią stoi, jest to piąta kolumna szatana. Każdy człowiek podlega grzechowi, ale kiedy grzech zaczyna przybierać zorganizowane formy, gdy pojawia się struktura zła, gdy mamy do czynienia z trwaniem w grzechu albo wręcz z czynieniem grzechu swoją linią programową, tam mamy do czynienia ze świadomą działalnością piątej kolumny szatana
— podkreślił ks. Zieliński, dodając że „pedofile tworzą często szajki”.
To dotyczy nie tylko świata zewnętrznego, ale również środowisk pedofilskich które są w Kościele
— dodał.
Trzeba walczyć nie tylko z jednostkowym grzechem w Kościele, ale trzeba również walczyć z całą strukturą, która ma tendencję do samopowtarzania się, do samonamnażania
— podkreślił ks. Zieliński. Dodał, że cały czas w krajach zachodnich funkcjonują organizacje, które zabiegają o legalizację pedofilii.
To jest pewna schizofrenia Zachodu. Z jednej strony piętnuje się pedofilię, ale w jednej grupie społecznej, a z drugiej strony ją promują
— zaznaczał ks. Zieliński, przywołując przykład jednego z uniwersytetów niemieckich, na którym niedawno był oklaskiwany wykład pokazujący piękno miłości pedofilskiej.
Jak zauważył Grzegorz Górny, ok. 3 mln mężczyzn rocznie korzysta z tzw. „turystyki pedofilskiej”. Ks. Zieliński podkreślił, że nie można mówić o pedofilii w oderwaniu od homoseksualizmu.
W Pensylwanii ok. 90 proc. przypadków wykorzystania dzieci miało charakter homoseksualny. W Niemczech od 68 do 75 proc. nadużyć ma charakter homoseksualny. Podobnie wypowiadają się biskupi w Szwajcarii. U nas w diecezji w ubiegłym tygodniu ks. Bp ogłosił dokumenty, które mają zapobiegać nadużyciom seksualny popełnianym przez duchowieństwo wobec dzieci i młodzieży. Kiedy pokazał stan faktyczny, okazało się, że przez 25 lat istnienia diecezji oskarżeń było 12. Wobec 10 spośród nich podjęto czynności procesowe – kanoniczne lub/i cywilne. Okazuje się, że większość to wykorzystanie młodych chłopców powyżej 15 lat. W prawie karnym nie jest to ścigane, w prawie kanonicznym tak
— zaznaczył ks. Zieliński. Ponad 80 proc. czynów dotyczyło chłopców.
Na tych 10 przypadków, jeden miał charakter molestowania dziewczynki, pozostałe dotyczyły nadużyć wobec chłopców. To znak, który mówi sam za siebie
— dodał redaktor naczelny tygodnika „Idziemy”. Przypomniał też, że kard. Ratzinger, zanim jeszcze był papieżem, wspólnie z kard, Grocholewskim opracowali instrukcję w tej sprawie.
Przywołał też adhortację Jana Pawła II „Familiaris consortio”, w której papież pisze, że ten, kto nie docenia wartości rodziny, kto nie nadaje się do życia w małżeństwie i rodzinie, nie nadaje się do życia w dziewictwie i w celibacie.
Jeśli człowiek z powodu jakiejś dysfunkcji nie może założyć normalnej rodziny, to niech także nie myśli o kapłaństwie
— podkreślił ks. Zieliński.
Ludzie o utrwalonych skłonnościach homoseksualnych, albo jedynie zaangażowani w promowanie kultury homoseksualnej, nie powinni być dopuszczani do święceń kapłańskich
— dodał, powołując się na dokument wydany przez kard. Ratzingera.
Tu nie chodzi jedynie o zdolność do zachowania celibatu przy skłonnościach homoseksualnych, kwestię niepraktykowania jakichś chorych stosunków seksualnych. Tu chodzi o zdolność do przeżywania ojcostwa
— dodał ks. Zieliński. Przypomniał, że to zastrzeżenie Jana Pawła II u kard. Grocholewskiego znalazła się ponownie w instrukcji podpisanej przez papieża Franciszka. Naczelny tygodnika „”Idziemy” przyznaje, że zasady te są w Kościele katolickim w różnych państwach świata łamane. Dlaczego tak się dzieje? Rozmówca Grzegorza Górnego wyjaśnił to na przykładzie działań polskich służb komunistycznych.
Przyłapanie kogoś na kontaktach homoseksualnych dla służby bezpieczeństwa w PRL-u było bardzo wygodnym argumentem do tego, żeby go zwerbować jako Tajnego współpracownika. SB często promowało takiego współpracownika. Niektórym łatwiej było również zrobić karierę. To środowisko niestety ma taką zdolność samonamnażania się
— wyjaśniał ks. Zieliński. Jak dodał, czasem biskupi z braku kapłanów, przyjmują takich, którzy księżmi nigdy nie powinni zostać.
Mam nadzieję, że pewne przesilenie w Kościele postawi nas przed ścianą i da nam odwagę, żeby zacząć nazywać rzeczy po imieniu
— dodał. Wskazał, że gdy poruszył problem zależności pedofilii od homoseksualizmu w gronie dziennikarzy, stał się celem wielkiej agresji.
Może w imię poprawności politycznej nie wszystkim przechodzi przez gardło coś, co jest prawdą, o czym mówią liczby
— podkreślił. W nawiązaniu do Objawień Fatimskich i słów Benedykta XVI o prześladowaniu Kościoła i atakach pochodzących z wewnątrz, ks. Zieliński odwołał się do analogii prześladowań polskiego Kościoła w PRL.
Czy w czasach komuny Kościół był ofiarą służb specjalnych, obecnych także w Kościele, czy też Kościół był sprawcą tajnego donosicielstwa. Jeśli owi współpracownicy zła wejdą w nasze szeregi, jeśli nie domkniemy szczelnie drzwi dla tych, którzy nie powinni się nigdy w szeregach kapłaństwa znaleźć, to dajemy powody do tego, by mylić sprawców z ofiarami
— zaznaczył ks. Zieliński.
Ofiarami pedofilii są przede wszystkim dzieci. Ale ofiarami pedofilii są także zwykli katolicy, porządni księża, normalni ludzie, w których potem całe to zjawisko, ten grzech, uderza
— dodał.
CZYTAJ TAKŻE: Celne spostrzeżenie ks. Zielińskiego: Mam wrażenie, że „Kler” był zrobiony na podstawie esbeckich kartotek. WIDEO
mall
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/415748-ks-zielinski-w-kosciele-funkcjonuje-v-kolumna-szatana?fbclid=IwAR0N1B-q4LFJ7W2xeQ4DqQzXrpoLEOo1AYZuPecTXWrKyjZJ8ok2-3DBDkk