Pedagogika wstydu boleśnie opanowała nie tylko historię, politykę, czy poczucie narodowej tożsamości w wielu środowiskach. Dotknęła również Kościół. Bo jak inaczej nazwać stwierdzenie o. Grzegorza Kramera SJ, że od Kościoła jako „matki” czasami „trzeba odejść, by przeżyć”?
Liberalno-lewicowy sposób myślenia odcisnął swoje piętno również na Kościele. Ilu to „otwartych”, „tolerancyjnych”, czy w końcu „fajnych” duchownych włączyło się w jego rozmywanie. Czy tak można potraktować jezuitę, ojca Grzegorz Kramera? Popełnił bowiem wpis, w którym dzieli się swoimi przedziwnymi opiniami nt. odejść z Kościoła katolickiego do innych wspólnot chrześcijańskich.
To prawda, że wiele osób odeszło od Kościoła katolickiego do innych wspólnot chrześcijańskich albo założyło nowe Kościoły. Możemy się na to zjawisko zżymać, możemy mówić, że to dzieło szatana. Możemy. Jednak tak rzadko pokornie stwierdzamy: odeszli, bo okazało się, że Kościół, w którym się urodzili, wychowali, dostali chrzest, po prostu ich zawiódł
— stwierdza o. Kramer.
Lecz poczucie pokory i przyznanie się do winy nie powinno chyba prowadzić do autodestrukcji, a wydaje się, że tym tropem idzie jezuita.*
Ktoś powie: Kościół to matka. To prawda, jednak są takie matki, od których trzeba odejść by przeżyć, by się rozwinąć. Z miłości do siebie i ich samych. Znów: potrzeba nam pokory, nie oskarżeń
— czytamy.
Niebywałe…
kpc/Facebook
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/413636-pedagogika-wstydu-w-wykonaniu-jezuity