Jesteśmy świadkami pewnej zaprogramowanej akcji dążącej do zniszczenia nie tylko Kościoła, ale wiary, jako bardzo istotnego elementu społeczno-twórczego
— podkreślił w rozmowie z wPolityce.pl ks.prof. Paweł Bortkiewicz, odpowiadając na oszczerczy tekst, który ukazał się na łamach „Gazety Wyborczej”.
Przypomnijmy, że w weekendowym wydaniu „GW” redakcja z Czerskiej stwierdziła, że winnym pedofilii w Kościele jest św. Jan Paweł II.
CZYTAJ WIĘCEJ: Oni już wiedzą? „Wyborcza” i były jezuita znaleźli winnego pedofilii w Kościele: „Jak Jan Paweł II wychował nam kler”
Ks. prof. Bortkiewicz zwrócił uwagę na to, że z jednej strony możemy zaobserwować działania, które przybierają postać happeningów - tzw. sztuki czy spektakle, a z drugiej strony mamy do czynienia z „ekstremalizowaną skalą nagłośnień przypadków pedofilii, przy czym niektóre z nich są nieprawdziwe, niektóre z nich są w odniesieniu do homoseksualizmy, który jest przez te same środowiska bardzo mocno promowany i hołubiony”.
Mamy wreszcie do czynienia z atakiem na osobę św. Jana Pawła II, który - można powiedzieć - do tej pory stanowił, zarówno dla ludzi wierzących jak i niewierzących w Polsce, pewien symbol tego wszystkiego, co najwartościowsze, najcenniejsze i najszlachetniejsze. Poczynając od rzeczy drobnych, poprzez rzeczy propagandowe, próbuje się wreszcie ugodzić w osobę, która stanowiła zwornik wspólnoty wartości dla nas, jako narodu
— zauważył kapłan.
Odnosząc się do samego św. Jana Pawła II ks. Bortkiewicz podkreślił, że nie możemy zapomnieć o tym, że to papież w sposób bezprecedensowy w dziejach Kościoła doprowadził do publicznego rachunku wyznania win Kościoła katolickiego za wykroczenia, grzechy i przestępstwa popełnione w ciągu XX wieków.
To ilustruje świadomość grzechów Kościoła, jaką posiadał papież. Z drugiej strony musimy pamiętać o tym, że Jan Paweł II był zdecydowanie wyznawcą poglądu, w którym dobro i świętość, a przede wszystkim Bóg, stanowią realną podstawę rzeczywistości. Dlatego koncentrował swoją uwagę i przepowiadanie na tym co jest, a nie na tym, co jest pewnym zjawiskiem, co jawi się jako pewne zjawisko. Dlatego akcentował świętość, miłosierdzie, żywą obecność Boga w dziejach świata, mając na uwadze to, że wszystkie zjawiska grzeszne są zjawiskami, które stanowią ranę na obliczu Kościoła Chrystusowego, ale nie niszczą tego oblicza w sposób definitywny
— wyjaśnił ks. prof. Bortkiewicz.
Za jego pontyfikatu padły właściwie wszystkie potrzebne wypowiedzi, które w sposób jednoznaczny potępiają grzech jako taki i potępiają konkretne grzechy, w tym także grzechy związane ze sferą seksualności
— dodał duchowny.
Ksiądz profesor przyznał, że „życzyłby sobie, żeby ci, którzy piętnują nadużycia seksualne kleru zwracali uwagę, że te same nadużycia wpisują się dokładnie w te modele kulturowe i modele zachowań, które są nie tylko preferowane, ale które są wręcz lansowane przez krytyków kleryckiej grupy społecznej.
Dla Jana Pawła II obojętnie, jak pisał w „Veritatis Splendor”, czy ktoś jest królem czy ostatnim nędzarzem na tej ziemi, obowiązują go te same prawa moralne. Grzechy seksualne popełniane czy to przez duchownych, przez biskupów czy przez osoby świeckie, mają niewątpliwie ten sam charakter zła moralnego godnego potępienia
— powiedział kapłan.
Nie znamy żadnego przypadku tuszowania nadużyć seksualnych przez Jana Pawła II. To, o czym niekiedy mówi się w mediach lewicowo-liberalnych, to są po prostu przypadki raczej blokady kanałów informacyjnych, które uniemożliwiały papieżowi wgląd w te sytuacje. Chyba najbardziej znanym nam spektakularnym przykładem jest kazus abp. Paetza. W momencie, w którym do Jana Pawła II dotarła blokowana wcześniej informacja o nadużyciach ze strony arcybiskupa, decyzje zostały podjęte w sposób bardzo szybki i bardzo konsekwentny
— podkreślił w rozmowie z wPolityce.pl ks. prof. Paweł Bortkiewicz.
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/413410-ks-prof-bortkiewicz-odpowiada-na-oszczerczy-artykul-gw