Nie mam żadnych wątpliwości co do tego, że obraz Smarzowskiego to film skrajnie antyklerykalny. Jego scenariusz równie dobrze mógłby napisać jakiś fanatyczny redaktor „Faktów i Mitów” bądź ktoś pokroju Jerzego Urbana. Duchowni są w nim ukazani w tak mocno przerysowanym, negatywnym świetle, że chyba tylko widzowie nienawidzący Kościoła uznają go za obiektywny i wyważony
— pisze na łamach swojego bloga wykładowca filozofii w Wyższym Seminarium Duchownym Diecezji Warszawsko-Praskiej ks. dr Sylwester Gaworek.
CZYTAJ TAKŻE: Łukasz Adamski: „Kler”. Ja znam inny Kościół. RECENZJA
Burza wokół filmu Wojciecha Smarzowskiego „Kler” ciągle trwa. Warto więc przy tej okazji odnotowywać rzeczowe komentarze.
Co, oprócz dialogów i scen o charakterze jawnie bluźnierczym, najbardziej mnie irytuje i zasmuca w filmie „Kler”? Wcale nie to, że ukazuje różne przywary duchownych i ich grzechy. Niestety zdarzają się w Kościele sprawy naprawdę gorszące. A najbardziej destrukcyjne dla wspólnoty Kościoła są zgorszenia spowodowane postawą niektórych duchownych. Ja sam znam kilku z mojej diecezji, co do których jestem przekonany, że nie powinni być dalej księżmi i szczerze współczuje wiernym skazanym na ich „posługę”. Wiem jednak, że jest to margines
— czytamy w komentarzu filozofa.
Mój sprzeciw budzi to, że film Smarzowskiego jest bardzo niesprawiedliwym i krzywdzącym uogólnieniem. Jest bowiem krańcowo jednostronny, stygmatyzujący wielu dobrych kapłanów. Moje doświadczenie Kościoła mówi mi, że znacznie więcej w nim dobra niż zła. Jeśli jednak ktoś jest silnie uprzedzony, czy to pod wpływem antyklerykalnej propagandy czy na skutek jakieś swojej osobistej urazy doznanej w kontakcie z instytucją Kościoła, to w jego widzeniu te proporcje będą się odwracać
— dodał.
Ks. Gaworek uważa, że film Smarzowskiego - skrajnie wypaczający obraz Kościoła – nie zmieni stosunku do Kościoła wielu osób wierzących.
Wiem jednak, że nachalna promocja tego filmu, z którą mamy do czynienia w środkach masowego przekazu i na bilbordach zapełni sale kinowe, przynajmniej na początku. Będzie to kolejne potwierdzenie, że antyklerykalizm odgórny, lansowany w mediach, manifestowany przez wielu celebrytów, znajduje poparcie również na dole
— ocenia. Ważne jego zdaniem jest również to, że jest to zjawisko bolesne dla księży, a przecież historia Polski jest pełna wielu wspaniałych duchownych, którzy często oddawali życie za Ojczyznę.
Wykładowca seminaryjny podkreśla przy tym, że księża dalej powinni „robić swoje”.
Nie powinno się swoim zachowaniem prowokować antyklerykalnych wystąpień, dostarczać przeciwnikom Kościoła dodatkowych argumentów na potwierdzenie ich fobii i uprzedzeń. (…) należy patrzeć na antyklerykalizm, zwłaszcza na ten o najbardziej wulgarnym i prymitywnym obliczu, zarówno ten celebrycki, jak i „tramwajowy”, w świetle przykazania miłości nieprzyjaciół, ostatecznie bowiem zło można tylko dobrem zwycięży
— zaznacza ks. dr Sylwester Gaworek.
CZYTAJ WIĘCEJ:
kpc/Twitter/sylwesterg.blogspot.com
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/413105-stanowczy-komentarz-do-kleru-film-jak-z-faktow-i-mitow