Inni dostojnicy, którzy z racji swego stanowiska byli świadomi sankcji nałożonych przez Benedykta XVI na McCarricka, a mimo to nie reagowali na jego powrót do życia publicznego, to: były prefekt Kongregacji Nauki Wiary – kardynał William Levada, były prefekt Kongregacji ds. Biskupów – kardynał Marc Ouellet, były sekretarz tej tejże Kongregacji – kardynał Lorenzo Baldisseri oraz obecny sekretarz tej dykasterii – arcybiskup Ilson de Jesus Montanari. Poza nimi wiedzę o McCarricku mieli też kardynałowie: Leonardo Sandri, Fernado Filoni, Angelo Becciu, Giovanni Lajolo i Dominique Mamberti.
Wśród odpowiedzialnych w Stanach Zjednoczonych arcybiskup Viganò wymienia przede wszystkim dzisiejszego metropolitę Waszyngtonu kardynała Donalda Wuerla (to właśnie on – według opublikowanego niedawno raportu Wielkiej Ławy Przysięgłych stanu Pensylwania – jest winny tuszowania skandali pedofilskich w kierowanej przez siebie diecezji Pittsburgh w latach 1998-2006). To on osobiście pozwolił McCarrickowi znów zamieszkać w seminarium duchownym w Waszyngtonie.
Wśród tych, którzy ukrywali nadużycia wpływowego kardynała, arcybiskup Viganò wymienia też takich amerykańskich hierarchów, jak biskup Paul Bootkoski , arcybiskup John Myers oraz kardynał Kevin Farrell – były biskup Dallas, obecnie szef watykańskiej Dykasterii ds. Świeckich, Rodziny i Życia.
To jednak nie cała lista. Były nuncjusz apostolski w USA pisze bowiem, że wśród odpowiedzialnych za ukrywanie skandalu znajduje się również sam Franciszek:
Moje sumienie zmusza mnie do ujawnienia na temat Franciszka faktów, które znam z pierwszej ręki, które mają wymiar dramatyczny, i które – jako biskupowi, dzielącemu wspólną odpowiedzialność wszystkich biskupów za Kościół powszechny – nie pozwalają mi być cicho, a to, co mówię, mogę potwierdzić pod przysięgą, wzywając Boga na świadka.
W swym świadectwie arcybiskup Viganò opisuje ze szczegółami okoliczności, w których 23 czerwca 2013 roku doszło w Watykanie do jego 40-minutowej rozmowy w cztery oczy z Franciszkiem. Nuncjusz opowiedział wówczas swemu rozmówcy, jak McCarrick deprawował całe pokolenia seminarzystów i księży w swojej diecezji, a także przypomniał mu o karze nałożonej na kardynała przez Benedykta XVI. Chociaż Franciszek wiedział o wszystkim, to pozwolił, by McCarrick znów wrócił do publicznego życia kościelnego, a nawet występował jako przedstawiciel Watykanu.
W swym świadectwie arcybiskup Viganò zwraca uwagę, że 81 proc. ofiar pedofilii dokonywanej w USA przez duchownych stanowili chłopcy. Oznacza to, że skandal pedofilski w Kościele jest tak naprawdę skandalem homoseksualnym. Afera przybrała natomiast tak olbrzymie rozmiary z powodu wpływów lobby gejowskiego w Kościele.
Były nuncjusz w USA pisze wręcz o lobby homoseksualnym w Kurii Rzymskiej, które dąży do obalenia katolickiego nauczania na temat tej preferencji seksualnej. Należą do niego m.in. kardynał Francesco Coccopalmerio (do niedawna przewodniczący Papieskiej rady ds. Tekstów Prawnych) oraz arcybiskup Vincenzo Paglia (przewodniczący Papieskiej Akademii Życia). Podobny nurt reprezentują też kardynałowie Edwin Frederick O’Brien i Renato Raffaele Martino.
W Stanach Zjednoczonych do tej grupy należą przede wszystkim protegowani McCarricka, mianowani na ważne stanowiska dzięki jego wpływom: Blaise Cupich na kardynała Chicago, William Tobin na kardynała Newark i Robert McElroy na biskupa San Diego. Nie ma dziś w Ameryce hierarchów, którzy głośniej domagaliby się zaakceptowania homoseksualizmu przez Kościół niż właśnie oni (arcybiskup Viganò pisze wprost o kardynale Cupichu, iż jest „zaślepiony ideologią gejowską”).
Skandale pedofilsko-homoseksualne dotknęły ostatnio także Kościół w innych krajach, m.in. w Chile i Hondurasie. Dostojnikami zamieszanymi w tuszowanie tych afer byli jedni z najbliższych współpracowników Franciszka, zasiadający w powołanej przez niego tzw. Grupie Kardynałów G8 – Francisco Javier Errazuris Ossa z Chile oraz Oscar Rodriguez Maradiaga z Hondurasu. O tym też szczegółowo rozpisuje się w swoim świadectwie arcybiskup Viganò.
Najbardziej smuci go jednak zachowanie Franciszka:
Przynajmniej od 23 czerwca 2013 roku wiedział on, że McCarrick był seryjnym drapieżnikiem. Chociaż wiedział, że jest zepsutym mężczyzną, krył go do gorzkiego końca, w rzeczywistości udzielił mu pomocy, z pewnością nie inspirowanej zdrowymi intencjami i miłością do Kościoła. Dopiero gdy został zmuszony do potępienia nadużyć wobec nieletniego, wówczas przy aplauzie mediów podjął działania przeciwko niemu, by ocalić swój medialny wizerunek.
Zdaniem arcybiskupa Viganò, aby przezwyciężyć obecny kryzys, nie wystarczą pojedyncze dymisje biskupów i księży oraz nowe dyrektywy biurokratyczne. Konieczna jest likwidacja homoseksualnego lobby, które przeniknęło głęboko do wnętrza Kościoła.
Ta homoseksualne sieci, szeroko obecnie rozpowszechnione w wielu diecezjach, seminariach, zakonach itd., złączone tajemnicą i oszustwem, z siłą macek ośmiornicy niszczą niewinne ofiary i powołania kapłańskie, paraliżując cały Kościół.
Arcybiskup Viganò w swym tekście błaga wszystkich, a zwłaszcza biskupów, by przerwali zmowę milczenia i stanęli w prawdzie, zgłaszając wszelkie przypadki nadużyć, których są świadomi. Jak pisze:
Posłuchajmy najsilniejszego przesłania pozostawionego nam przez św. Jana Pawła II: Nie lękajcie się! Nie bójmy się!
Na koniec arcybiskup Viganò cytuje słowa Franciszka wypowiedziane podczas modlitwy „Anioł Pański” 12 sierpnia 2018 roku:
Każdy jest winien dobra, które mógł uczynić, a którego nie uczynił (…) Jeśli nie przeciwstawiamy się złu, milcząco je umacniamy. Trzeba interweniować tam, gdzie szerzy się zło; ponieważ zło szerzy się tam, gdzie nie ma śmiałych chrześcijan, którzy przeciwstawiają się dobrem.
Arcybiskup Viganò zauważa, że jeśli powyższe zdania mówią o poważnej odpowiedzialności moralnej, jaka ciąży na każdym członku Kościoła, to tym poważniejsza jest ona w odniesieniu do najwyższego pasterza Kościoła. Tymczasem Franciszek w przypadku McCarricka nie tylko nie sprzeciwiał się złu, lecz nawet przyłożył rękę do czynienia zła. Wiedział bowiem dokładnie, jak zepsutym człowiekiem był McCarrick, a mimo to wsparł go swoim autorytetem. Jak pisze arcybiskup Viganò:
Ilu innych złych pasterzy Franciszek wspiera nadal w ich akcji niszczenia Kościoła! Franciszek zrzeka się powinności, którą Chrystus przekazał Piotrowi, aby utwierdzać swoich braci. W istocie swym działaniem podzielił ich, prowadzi ich do błędu i zachęca wilki, by nadal rozdzierały owce z trzody Chrystusa.
W tym niezwykle dramatycznym momencie, w którym Kościół powszechny uznaje swoje błędy, zgodnie z zasadą zerowej tolerancji, papież Franciszek powinien być pierwszy, który da dobry przykład kardynałom i biskupom, ukrywającym nadużycia McCarricka, i zrezygnuje wraz z nimi wszystkimi.”
Z pewnością świadectwo arcybiskupa Viganò to tekst, który wstrząśnie Kościołem. Dziś publikują go lub omawiają wszystkie najważniejsze media na świecie. Pewnych rzeczy nie da się już dłużej ukryć. Pewnych rzeczy nie da się przemilczeć. Co powie Watykan? Co powie Franciszek?
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Inni dostojnicy, którzy z racji swego stanowiska byli świadomi sankcji nałożonych przez Benedykta XVI na McCarricka, a mimo to nie reagowali na jego powrót do życia publicznego, to: były prefekt Kongregacji Nauki Wiary – kardynał William Levada, były prefekt Kongregacji ds. Biskupów – kardynał Marc Ouellet, były sekretarz tej tejże Kongregacji – kardynał Lorenzo Baldisseri oraz obecny sekretarz tej dykasterii – arcybiskup Ilson de Jesus Montanari. Poza nimi wiedzę o McCarricku mieli też kardynałowie: Leonardo Sandri, Fernado Filoni, Angelo Becciu, Giovanni Lajolo i Dominique Mamberti.
Wśród odpowiedzialnych w Stanach Zjednoczonych arcybiskup Viganò wymienia przede wszystkim dzisiejszego metropolitę Waszyngtonu kardynała Donalda Wuerla (to właśnie on – według opublikowanego niedawno raportu Wielkiej Ławy Przysięgłych stanu Pensylwania – jest winny tuszowania skandali pedofilskich w kierowanej przez siebie diecezji Pittsburgh w latach 1998-2006). To on osobiście pozwolił McCarrickowi znów zamieszkać w seminarium duchownym w Waszyngtonie.
Wśród tych, którzy ukrywali nadużycia wpływowego kardynała, arcybiskup Viganò wymienia też takich amerykańskich hierarchów, jak biskup Paul Bootkoski , arcybiskup John Myers oraz kardynał Kevin Farrell – były biskup Dallas, obecnie szef watykańskiej Dykasterii ds. Świeckich, Rodziny i Życia.
To jednak nie cała lista. Były nuncjusz apostolski w USA pisze bowiem, że wśród odpowiedzialnych za ukrywanie skandalu znajduje się również sam Franciszek:
Moje sumienie zmusza mnie do ujawnienia na temat Franciszka faktów, które znam z pierwszej ręki, które mają wymiar dramatyczny, i które – jako biskupowi, dzielącemu wspólną odpowiedzialność wszystkich biskupów za Kościół powszechny – nie pozwalają mi być cicho, a to, co mówię, mogę potwierdzić pod przysięgą, wzywając Boga na świadka.
W swym świadectwie arcybiskup Viganò opisuje ze szczegółami okoliczności, w których 23 czerwca 2013 roku doszło w Watykanie do jego 40-minutowej rozmowy w cztery oczy z Franciszkiem. Nuncjusz opowiedział wówczas swemu rozmówcy, jak McCarrick deprawował całe pokolenia seminarzystów i księży w swojej diecezji, a także przypomniał mu o karze nałożonej na kardynała przez Benedykta XVI. Chociaż Franciszek wiedział o wszystkim, to pozwolił, by McCarrick znów wrócił do publicznego życia kościelnego, a nawet występował jako przedstawiciel Watykanu.
W swym świadectwie arcybiskup Viganò zwraca uwagę, że 81 proc. ofiar pedofilii dokonywanej w USA przez duchownych stanowili chłopcy. Oznacza to, że skandal pedofilski w Kościele jest tak naprawdę skandalem homoseksualnym. Afera przybrała natomiast tak olbrzymie rozmiary z powodu wpływów lobby gejowskiego w Kościele.
Były nuncjusz w USA pisze wręcz o lobby homoseksualnym w Kurii Rzymskiej, które dąży do obalenia katolickiego nauczania na temat tej preferencji seksualnej. Należą do niego m.in. kardynał Francesco Coccopalmerio (do niedawna przewodniczący Papieskiej rady ds. Tekstów Prawnych) oraz arcybiskup Vincenzo Paglia (przewodniczący Papieskiej Akademii Życia). Podobny nurt reprezentują też kardynałowie Edwin Frederick O’Brien i Renato Raffaele Martino.
W Stanach Zjednoczonych do tej grupy należą przede wszystkim protegowani McCarricka, mianowani na ważne stanowiska dzięki jego wpływom: Blaise Cupich na kardynała Chicago, William Tobin na kardynała Newark i Robert McElroy na biskupa San Diego. Nie ma dziś w Ameryce hierarchów, którzy głośniej domagaliby się zaakceptowania homoseksualizmu przez Kościół niż właśnie oni (arcybiskup Viganò pisze wprost o kardynale Cupichu, iż jest „zaślepiony ideologią gejowską”).
Skandale pedofilsko-homoseksualne dotknęły ostatnio także Kościół w innych krajach, m.in. w Chile i Hondurasie. Dostojnikami zamieszanymi w tuszowanie tych afer byli jedni z najbliższych współpracowników Franciszka, zasiadający w powołanej przez niego tzw. Grupie Kardynałów G8 – Francisco Javier Errazuris Ossa z Chile oraz Oscar Rodriguez Maradiaga z Hondurasu. O tym też szczegółowo rozpisuje się w swoim świadectwie arcybiskup Viganò.
Najbardziej smuci go jednak zachowanie Franciszka:
Przynajmniej od 23 czerwca 2013 roku wiedział on, że McCarrick był seryjnym drapieżnikiem. Chociaż wiedział, że jest zepsutym mężczyzną, krył go do gorzkiego końca, w rzeczywistości udzielił mu pomocy, z pewnością nie inspirowanej zdrowymi intencjami i miłością do Kościoła. Dopiero gdy został zmuszony do potępienia nadużyć wobec nieletniego, wówczas przy aplauzie mediów podjął działania przeciwko niemu, by ocalić swój medialny wizerunek.
Zdaniem arcybiskupa Viganò, aby przezwyciężyć obecny kryzys, nie wystarczą pojedyncze dymisje biskupów i księży oraz nowe dyrektywy biurokratyczne. Konieczna jest likwidacja homoseksualnego lobby, które przeniknęło głęboko do wnętrza Kościoła.
Ta homoseksualne sieci, szeroko obecnie rozpowszechnione w wielu diecezjach, seminariach, zakonach itd., złączone tajemnicą i oszustwem, z siłą macek ośmiornicy niszczą niewinne ofiary i powołania kapłańskie, paraliżując cały Kościół.
Arcybiskup Viganò w swym tekście błaga wszystkich, a zwłaszcza biskupów, by przerwali zmowę milczenia i stanęli w prawdzie, zgłaszając wszelkie przypadki nadużyć, których są świadomi. Jak pisze:
Posłuchajmy najsilniejszego przesłania pozostawionego nam przez św. Jana Pawła II: Nie lękajcie się! Nie bójmy się!
Na koniec arcybiskup Viganò cytuje słowa Franciszka wypowiedziane podczas modlitwy „Anioł Pański” 12 sierpnia 2018 roku:
Każdy jest winien dobra, które mógł uczynić, a którego nie uczynił (…) Jeśli nie przeciwstawiamy się złu, milcząco je umacniamy. Trzeba interweniować tam, gdzie szerzy się zło; ponieważ zło szerzy się tam, gdzie nie ma śmiałych chrześcijan, którzy przeciwstawiają się dobrem.
Arcybiskup Viganò zauważa, że jeśli powyższe zdania mówią o poważnej odpowiedzialności moralnej, jaka ciąży na każdym członku Kościoła, to tym poważniejsza jest ona w odniesieniu do najwyższego pasterza Kościoła. Tymczasem Franciszek w przypadku McCarricka nie tylko nie sprzeciwiał się złu, lecz nawet przyłożył rękę do czynienia zła. Wiedział bowiem dokładnie, jak zepsutym człowiekiem był McCarrick, a mimo to wsparł go swoim autorytetem. Jak pisze arcybiskup Viganò:
Ilu innych złych pasterzy Franciszek wspiera nadal w ich akcji niszczenia Kościoła! Franciszek zrzeka się powinności, którą Chrystus przekazał Piotrowi, aby utwierdzać swoich braci. W istocie swym działaniem podzielił ich, prowadzi ich do błędu i zachęca wilki, by nadal rozdzierały owce z trzody Chrystusa.
W tym niezwykle dramatycznym momencie, w którym Kościół powszechny uznaje swoje błędy, zgodnie z zasadą zerowej tolerancji, papież Franciszek powinien być pierwszy, który da dobry przykład kardynałom i biskupom, ukrywającym nadużycia McCarricka, i zrezygnuje wraz z nimi wszystkimi.”
Z pewnością świadectwo arcybiskupa Viganò to tekst, który wstrząśnie Kościołem. Dziś publikują go lub omawiają wszystkie najważniejsze media na świecie. Pewnych rzeczy nie da się już dłużej ukryć. Pewnych rzeczy nie da się przemilczeć. Co powie Watykan? Co powie Franciszek?
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/409443-gorny-wstrzasajace-swiadectwo-watykanskiego-arcybiskupa?strona=2