Dar senatora Grzegorza Biereckiego dla sanktuarium w Kodniu. „Mam nadzieję, że ta monstrancja będzie cieszyć oczy pielgrzymów przez stulecia”

Na Południowym Podlasiu tegoroczne obchody uroczystości Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny i 98 rocznicy zwycięstwa nad Bolszewikami (w ramach obchodów 100-lecia Odzyskania Niepodległości) prezentują się nader okazale.

Najważniejsze uroczystości odbędą się 14 i 15 sierpnia. To właśnie wtedy w Kodniu, podczas odpustu sanktuarium Matki Bożej Kodeńskiej, senator Grzegorz Bierecki przekaże kodeńskiemu sanktuarium ufundowaną przez siebie monstrancję. Zostanie ona poświęcona przez biskupa siedleckiego Kazimierza Gurdę.

Ta ofiara ma charakter szczególny. Z jednej strony jest podziękowaniem Matce Bożej za 500 lat istnienia kodeńskiej parafii i 100 lat niepodległości Polski, z drugiej ma również wymiar bardzo osobisty. Senator Bierecki pragnie podziękować Maryi za życie małżonki, która niedawno przeszła bardzo ciężką chorobę i dzięki wstawiennictwu Matki Bożej Kodeńskiej wraca do zdrowia.

Chcę podziękować Matce Bożej za łaskę, którą dla nas wyprosiła u Boga – mówi w rozmowie z naszym portalem, nie kryjąc wzruszenia.

Pragnę, aby ta monstrancja na lata była ozdobą tutejszego sanktuarium. Mam nadzieję, że będzie cieszyć oczy pielgrzymów przez kolejne stulecia jego istnienia.

Monstrancja to prawdziwe dzieło sztuki. Jej autorem jest Mariusz Drapikowski, chyba najwybitniejszy współczesny polski artysta-twórca sztuki sakralnej. Drapikowski stworzył między innymi Bursztynowy Ołtarz w Bazylice św. Brygidy w Gdańsku, Tabernakulum Ołtarza Jasnogórskiego, Tryptyk Jerozolimski, czyli adoracyjny ołtarz, który znajduje się w bazylice maryjnej w Betlejem, oraz monstrancję z okazji 100-lecia objawień fatimskich.

To właśnie ta ostatnia stała się bezpośrednią inspiracją dla monstrancji ofiarowanej sanktuarium w Kodniu. Monstrancja Fatimska zachwyciła ojców z Kodnia i poprosili, aby ofiarowano im podobną.

Jak mówi w rozmowie z naszym portalem jej autor Mariusz Drapikowski senator Bierecki odpowiedział na prośbę klasztoru, składając w ten sposób osobiste podziękowanie za zdrowie żony. Kodeńska monstrancja zachwyca swoim pięknem.

Została wykonana ze srebra czystej próby, za pomocą odtworzonych przez moją pracownię XVII-wiecznych technik złotniczych. Jesteśmy jedynym miejscem na świecie, w którym wykorzystywane są te techniki. Sama monstrancja była zainspirowana tą, którą wykonaliśmy w ubiegłym roku z okazji 100-lecia objawień fatimskich. Jej centrum jest rozświetlone, co ma unaocznić Jasność Chrystusa. Pan Jezus spoczywa w niej jakoby pod sercem Matki Bożej, co jest odpowiedzią na słowa św. Jana Pawła II wyrażone w encyklice, że Maryja jest pierwszym tabernakulum. Twarz Najświętszej Marii Panny została odwzorowana z Cudownego Obrazu z Kodnia, podobnie, jak korona, która zdobi jej głowę. Całość dopełniona jest łukiem, który zaczerpnięty jest z Apokalipsy św. Jana

– mówi w rozmowie z naszym portalem autor monstrancji, Mariusz Drapikowski.

To połączenie estetycznej skromności z przeogromnym kunsztem artystycznym i bogactwem wykorzystanych surowców z pewnością będzie prawdziwym klejnotem w sanktuarium Królowej Podlasia.

Przypomnijmy, że senator Bierecki nie pierwszy raz wspiera sanktuarium Matki Bożej Kodeńskiej. Był jednym z inicjatorów zakupu zabezpieczenia dla tamtejszego Cudownego Obrazu oraz filmu „Błogosławiona Wina” opowiadającego historię sanktuarium i kodeńskiej ikony.

Wraz z TUW SKOK [dziś TUW Saltus – przyp. red.] staraliśmy się wspierać sanktuarium w Kodniu – duchową stolicę Podlasia. Kilka lat temu podjęliśmy decyzję o ufundowaniu odpowiedniej ochrony dla tamtejszego Cudownego Obrazu Matki Bożej Kodeńskiej. Były to wówczas bardzo ważne. Przypomnijmy, że w tym czasie lewicowi wandale inspirowani przez pewnego polityka publicznie atakowali kościół, czego najjaskrawszym przykładem był atak na obraz Matki Boskiej Częstochowskiej. Nie chcieliśmy aby taka sytuacja powtórzyła się w Kodniu, stąd nasza inicjatywa. Mogę zapewnić, że ochrona jest bardzo solidna, a przy okazji zupełnie niewidoczna dla postronnych obserwatorów

– mówi senator Grzegorz Bierecki.