Pamiętacie te twarze? Zatroskane. Smutne. Mówiące z odpowiednim grymasem. Z pietyzmem podkreślające wagę wydarzeń, które relacjonują. Twarze pełne powagi. Teatralnej maniery. Twarze towarzyszące Polakom podczas smutnych kwietniowych dni 2005 roku. Relacjonowali jego śmierć. Transmitowali koniec epoki symbolizowany zamkniętą przez podmuch wiatru księgę leżącą przy jego zwłokach.
Dobrze przeprowadzili pogrążonych w żałobie Polaków przez medialny spektakl. They did a good job. They did fantastic job!- powiedziałby biznesmen Donald J. Trump. Nie miałem wówczas w sobie takiej dawki cynizmu jak dziś. Więcej było we mnie idealizmu. Na wszystkich płaszczyznach życia. Jednak nawet wtedy nie wierzyłem w przetrwanie narodowej jedności, która w czasie pisanej na żywo przez Wojtyłę „Ewangelii Cierpienia” była tak widoczna na ulicach polskich miast. Jeszcze mniej wierzyłem w jedność po żałobie narodowej 5 lat później.
Wierzyłem jednak, że chociaż jego nauki w końcu wybrzmią w kraju, który go tak kochał. Głęboko wierzyłem, że z jego głębokich nauk zostanie zdjęty mdlący od słodyczy krem. Wierzyłem, że ten przeklęty ludyczny kicz związany z jego pielgrzymkami do Polski zostanie chociaż w niewielkim stopniu zastąpiony namysłem nad jego teologią i filozofią.
Wishful thinking. Jednak nawet ja nie spodziewałem się tak jawnie odwróconych ról 13 lat po jego śmierci. Ci sami, którzy opłakiwali w mediach jego śmierć, przeprowadzali Polaków przez narodową żałobę, odmieniali jego imię przez wszystkie przypadki dziś stoją po przeciwnej stronie jego nauk.
2 kwietnia 2005 roku czerń symbolizowała żałobę po jego śmierci. 2 kwietnia 2018 roku symbolizuje postulat legalnej aborcji. Symbolizuje piekielnie pojętą wolność, odwrócony postęp, i pokraczną nowoczesność. Symbolizuje oderwanie od tradycyjnej rodziny i odwiecznych wartości, które zbudowały judeochrześcijańską cywilizację. Symbolizuje sprzeciw wobec jego nauk. Agresywny, radykalny, momentami demoniczny wręcz sprzeciw wobec fundamentów jego nauk.
Tylko aktorzy się nie zmienili. Choć znaleźli się po drugiej stronie wojny światów. „Czasy się zmieniają, a Pan zawsze w komisjach”. Zgroza.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/388447-pamietacie-twarze-tych-ktorzy-relacjonowali-jego-smierc-dzis-ci-sami-aktorzy-sa-po-drugiej-stronie-spektaklu