Episkopat odpowiada na list o. Wiśniewskiego „Oskarżam”. „TP”: Jest skierowany do mediów o. Rydzyka za sączenie nienawiści

O. Ludwik Wiśniewski zarzucił polskim duchownym na łamach „Tygodnika Powszechnego”, że milczą w bieżących sprawach dotyczących Kościoła i społeczeństwa. Na ten atak odpowiedział w liście do redakcji „TP” rzecznik KEP ks. dr Paweł Rytel-Andrianik. Redakcja zapewnia jednak, że słowa nie były skierowane do biskupów, jak twierdzi rzecznik.

Ks. Andranik wskazał kilka przypadków działań Kościoła w Polsce, które zadają kłam tezom stawianym przez o. Wiśniewskiego. Duchowny przypomniał m.in. o „Mszy za uchodźców i wygnańców”, konferencji prasowej nt. 104. Światowego Dnia Migranta i Uchodźcy w Kościele katolickim czy o słowach abp. Stanisława Gądeckiego wskazującego na niebezpieczeństwo nacjonalizmu.

Zarzut, że „biskupi milczą” jest bezpodstawnym oskarżeniem i krzywdzącym nadużyciem

– podkreśla rzecznik KEP.

To jednak nie przekonuje redakcji „Tygodnika Powszechnego”.

Autor swoje oskarżenie kieruje do precyzyjnie opisanych środowisk. Są nimi: posłowie i senatorowie żerujący na lęku przed uchodźcami, a jednocześnie przyznający się publicznie do Kościoła; media o. Tadeusza Rydzyka za sączenie od lat trucizny nienawiści i dzielenie Polaków; Jarosław Kaczyński razem z organizatorami i uczestnikami miesięcznic za propagowanie wrogości i nienawiści w religijnym opakowaniu; oraz kapłani, którzy tolerują albo wręcz pochwalają nacjonalizm i wrogość podczas Marszów Niepodległości czy pielgrzymek nacjonalistów na Jasną Górę

– czytamy w tygodniku.

Jak podkreśla redakcja czasopisma:

Wśród oskarżonych grup nie ma biskupów. Natomiast tekst wyraża ból autora z powodu milczenia biskupów, zwłaszcza w dwóch sprawach: sprzecznych z Ewangelią nadużyć Radia Maryja oraz pseudoreligijnego charakteru miesięcznic.

Jednocześnie dziennikarze „Tygodnika Powszechnego” przyznają:

Na wyrażeniu rozczarowania jednak autor się nie zatrzymuje. Ojciec Ludwik wierzy w moc oddziaływania autorytetu polskiego Episkopatu.

Po czym dodają:

Ojciec Ludwik nie oskarża biskupów, że milczą w sprawie uchodźców.

gah/Tygodnik Powszechny