Brat Albert idąc śladami Bożej miłości czynił z „wyrzutków społeczeństwa” na powrót ludzi i zrozumiał, że ta nieskończona miłość Boga, każe mu iść do tych, których ówczesny świat nazwał wyrzutkami i ludźmi marginesu, aby przywrócić im Boży obraz i Boże podobieństwo - mówił 25 grudnia abp Marek Jędraszewski.
Metropolita krakowski przewodniczył w kościele św. Katarzyny Aleksandryjskiej Mszy św. wieńczącej Rok św. Brata Alberta.
W trakcie homilii abp Marek Jędraszewski powiedział, że Bóg nieustannie przychodzi do każdego ludzkiego pokolenia, ale bywa, że jest odrzucany.
Bywa także, że są Ci, którzy Boże Słowo przyjmują i naraz dokonuje się w nich przedziwna przemiana. Otrzymują moc, aby stali się Bożymi dziećmi, bo to są ci, którzy w imię Boga się narodzili
—wyjaśniał hierarcha.
Jego zdaniem do nich należy św. Brat Albert Chmielowski.
Całe jego dojrzałe życie świadczy o tym, jaką moc otrzymał od Boga. Moc, która sprawiła, że stał się Bożym dzieckiem
—wyznał arcybiskup.
Nawiązał także do dramatu Karola Wojtyły „Brat naszego Boga”, poświęconego postaci Brata Alberta, który zdaniem arcybiskupa, bardzo dobrze oddaje chwilę jego nawrócenia. Według metropolity krakowskiego Adam Chmielowski malując obraz „Ecce Homo” odnajdywał „prawdę o miłości nieskończonej Boga do człowieka, a jednocześnie pozwalał, żeby ta miłość coraz bardziej wkraczała w jego wnętrze, opanowywała jego serce, przemieniała go od wewnątrz”.
Malując, dawał się kształtować miłości. I zrozumiał, że jego posłannictwem odtąd jest nie tylko kochać Boga całym sercem, ze wszystkich sił, całą swoją duszą, oddając wszystko dla Boga, aby tylko w nim cała łaska pozostała
—tłumaczył abp Jędraszewski.
Zdaniem arcybiskupa, Brat Albert zrozumiał, że ta nieskończona miłość Boga, każe mu iść do tych, których ówczesny świat nazwał wyrzutkami i ludźmi marginesu.
Ma iść do nich. Więcej - ma się stać jednym z nich po to, aby przywrócić im Boży obraz i Boże podobieństwo
—podkreślił.
Według hierarchy Adam Chmielowski „zstąpił z wysokości swego artystycznego parnasu do dna ówczesnej krakowskiej nędzy po to, by jej nadać na nowo kształt szlachetności Boskiego oblicza, by przywrócić mu podobieństwo i obraz Najwyższego”.
Arcybiskup zwrócił uwagę na to, że Brat Albert idąc śladami Bożej miłości czynił z „wyrzutków społeczeństwa” na powrót ludzi.
W trakcie nabożeństwa wierni modlili się o to, aby w przyszłości nie zabrakło takich ludzi jak Brat Albert.
Jednocześnie modlimy się, aby dzisiaj i w przyszłości dzięki Bożej łasce byli ludzie prawdziwie święci w Kościele Bożym i na polskiej ziemi, bo tylko tacy, dobrzy jak chleb, nadają najwspanialszy smak naszej ojczyźnie i naszemu świętemu, katolickiemu i apostolskiemu Kościołowi.
ann/KAI
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/373551-nie-dajmy-sie-zwyciezyc-ciemnosciom-abp-jedraszewski-na-zakonczenie-roku-sw-brata-alberta