Abp Henryk Hoser: "Lubię porównywać Ducha Świętego, Ducha Jezusa Chrystusa, do GPS-u, który nas prowadzi do celu"

Arcybiskup senior Henryk Hoser SAC powiedział w rozmowie z „Gościem Niedzielnym”, że pokora Boga stanowi istotę Bożego Narodzenia.

Wyrażają to najlepiej kolędy, które kontrastują wielkość Boga, wspaniałość, samowystarczalność z tym, co nazywa się w teologii kenozą, czyli wyniszczeniem

—przypomniał arcybiskup.

Duchowny zauważył, że Polska wypada bardzo dobrze na tle krajów Europy Zachodniej, gdzie liczba praktykujących katolików wynosi kilka procent. U nas jest to 40 proc. To, co u nas się dzieje, ma również wpływ na ludzi z zagranicy.

Rózaniec do Granic jest podejmowany na świecie. Modlono się już w Irlandii, teraz akcja ma się odbyć w granicznych stanach USA. To ejst przykłąd rozprzestrzeniania się na zewnątrz naszych inicjatyw religijnych

—stwierdził abp Hoser.

Dodał, że episkopaty innych krajów bardzo śledzą wypwoiedzi Episkopatu Polski w sprawach najważniejszych.

Polacy są też ludem pielgrzymującym zarówno w kraju, jak i poza nim. Nasi emigranci wypełniają opustoszałe kościoły w innych krajach

—zauważył kapłan.

Abp Hoser odniósł się również do atakowania Polski, że „nie zdała egzaminu z chrześcijaństwa” z powodu nieprzyjęcia uchodźców.

Przede wszystkim ci imigranci nie chcą do Polski przyjeżdżać. Fundacja Estera sprowadziła do naszego kraju 100 rodzin i one dość szybko wyjechały na Zachód. Dlaczego? Bo u nas nie ma islamskiej diaspory

—powiedział arcybiskup.

Dodał, że także nasza pomoc socjalna jest bez porównania niższa niż w krajach, do których wyjeżdżają. Duchowny stwierdził również, że na nasz stosunek do muzułmanów mają wpływ ataki terrorystyczne, jakich dokonują w różnych miejscach świata.

To są tak niebezpieczne zjawiska, że negatywny stosunek wobec przyjmowania uchodźców muzułmańskich jest zrozumiały

—skwitował abp Henryk Hoser.

pc/”GN”