Wypowiedzi ks. Bonieckiego stają się źródłem kolejnych rozdarć i moralnych niepewności wśród wiernych Kościoła Katolickiego
— głosi komunikat Prowincji Polskiej Zgromadzenia Księży Marianów.
Prowincjał marianów, ks. Tomasz Nowaczek, udzielił mu upomnienia, choć nie zakazał występowania w mediach.
Komunikat dotyczący “ostatnich wypowiedzi ks. Adama Bonieckiego” został nad ranem opublikowany na stronie internetowej polskiej prowincji Zgromadzenia Księży Marianów. Prowincjał udzielił upomnienia, “wzywając raz jeszcze do bezwzględnego zachowania przewidzianych przez prawo norm regulujących udział i zaangażowanie duchownych w świecie mediów”.
Chodzi o wydane przez Konferencję Episkopatu Polski w marcu 2005 roku Normy o udziale duchownych w mediach. Komunikat wprost cytuje 8 i 9 punkt dokumentu, który przypomina m. in., że “duchowni i zakonnicy winni pamiętać, że są powołani do głoszenia nauki Chrystusa, a nie własnych opinii”.
Wypowiedzi duchownego mają być przepełnione wiernością Ewangelii, nieskażonym przekazem doktryny głoszonej przez Urząd Nauczycielski Kościoła, ewangeliczną troską o zbawienie wszystkich
-– wskazuje komunikat podpisany przez rzecznika prasowego polskiej prowincji Zgromadzenia, ks. Piotra Kieniewicza.
Wypadałoby również unikać wszystkiego, co np. rodzi nieuzasadniony podział, wprowadza zamęt odnośnie interpretacji zagadnień moralnych, narusza dobre imię wspólnoty kościelnej, rani wrażliwość religijną wiernych, bądź rodzi podejrzenie o stawanie się „rzecznikiem” jakiejkolwiek partii politycznej.
W komunikacie nie wskazano, jakie dokładnie wypowiedzi ks. Bonieckiego są powodem upomnienia. Ostatnio w wywiadzie dla “Gazety Wyborczej” wypowiedział się m. in. o śmierci mężczyzny, który podpalił się przed PKiN w Warszawie. Jego zdaniem, “To mocny znak protestu, obok którego nie można przejść obojętnie”, a “ten dramatyczny gest pokazuje, ilu ludzi czuje się zranionych”.
Nie wiem, czy ta śmierć zmusi szerokie kręgi społeczne do refleksji. Bardzo jest łatwa ta ucieczka, że albo to jest produkt “opozycji totalnej”, albo psychicznie chory człowiek. Takie alibi, żeby mieć spokój
— powiedział.
To nie pierwsza reakcja przełożonych na wystąpienia medialne ks. Adama Bonieckiego. W marcu 2011 roku poprzedni prowincjał, ks. Paweł Naumowicz, ograniczył mu “przywilej występowania w mediach” do “Tygodnika Powszechnego”. Pod koniec lipca tego roku nowy prowincjał, ks. Tomasz Nowaczek, cofnął to ograniczenie, a raczej – jak to precyzuje pismo – “udzielił ks. Bonieckiemu pozwolenia na zabieranie głosu szerzej, aniżeli tylko na łamach pisma, któremu poświęcił niemal całe swoje życie”.
Jak dowiadujemy się z komunikatu, wcześniej odbyła się rozmowa z nowym przełożonym prowincji, w której między innymi przypomniano ks. Bonieckiemu wydane przez władzę kościelną i obowiązujące duchownych występujących w mediach przepisy i normy.
Ks. Adam Boniecki (ur. 1934) marianin, przez niemal całe życie związany jest z “Tygodnikiem Powszechnym”. W latach 1979-91 był też redaktorem polskiej edycji “L’Osservatore Romano”, poproszony do przygotowywania polskiej wersji watykańskiego pisma przez Jana Pawła II. W latach 1993-99 był przełożonym generalnym Zgromadzenia Księży Marianów. Obecnie mieszka w Warszawie, choć piastuje funkcję “redaktora seniora” krakowskiego “Tygodnika Powszechnego”.
K J/ STACJA 7
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/366197-ksiadz-boniecki-upomniany-przez-prowincjala-marianow-za-swoje-skandaliczne-wypowiedzi