Wywiad prymasa Polski abp Wojciecha Polaka dla „Tygodnika Powszechnego” zawiera wiele cennych myśli, w które należy wsłuchać się z pokorą.
Usłyszeliśmy mocne deklaracje, padło wiele ważnych pytań, w tym takie oto:
”60 proc. Polaków nie chce przyjąć Chrystusa w uchodźcy, minister Błaszczak mówi, że ważniejsze od uchodźców jest bezpieczeństwo, Jarosław Kaczyński z kolei, że uchodźcy przenoszą choroby, a Ksiądz Prymas mówi, że nie jesteśmy w beznadziejnej sytuacji?”
Niestety, nie padły (zapewne z tego powodu, że wszystkich pytań nie da się zadać) inne istotne pytania. Warto jednak postawić je publicznie, a przy pierwszej okazji (tygodnik „Sieci” podejmie taką próbę) zadać je Księdzu Prymasowi.
— 1. Czy Kościół podejmie inicjatywę Dnia Modlitw za Ofiary Terroryzmu, dotykającego w coraz szerszej skali społeczeństwa zachodnie? Czy ofiary te - a także ich rodziny - nie powinny znaleźć się w centrum uwagi Kościoła, skoro media - skupiające się na uchodźcach i imigrantach - starają się poszkodowanych w zamachach „zdjąć z oczu” swoich narodów możliwie szybko? Czy w obecnych warunkach nie są to prawdziwi maluczcy, zasługujący na szczególną opiekę, także modlitewną?
— 2. Czy Kościoły zachodnie nie powinny mocniej solidaryzować się z ofiarami przemocy, tej głośnej i tej cichej, codziennej, której doświadczają mieszkańcy terenów dotkniętych masową imigracją? Czy nie powinny udzielać szerszej pomocy przedstawicielom niższych warstw społecznych, „etnicznie czyszczonych” z dzielnic przejmowanych przez przybyszów? Czy jeżeli i Polskę dotknie masowa migracja, Kościół obejmie szczególną opieką mieszkańców (zazwyczaj biedniejszych) miejscowości, których życie zmieni się nie do poznania?
— 3. Jaki procent z mniej więcej 6-7 miliardów biednych ludzi na świecie powinna przyjąć Europa, by sprostać moralnemu wyzwaniu przed nią stojącemu?
— 4. Czy zachęcanie poszkodowanych przez wojny do trwałego porzucania własnej ojczyzny (a taki sens ma szerokie otwieranie drzwi bogatej Europy) jest moralne, skoro wyjeżdżają najzaradniejsi i najbogatsi, zmniejszając szanse na szybkie podniesienie się danego państwa z ruin? Czy Kościół nie powinien zabiegać o działanie odwrotne: niesienie pomocy jak najbliżej umęczonej ojczyzny ofiar wojny?
— 5. Czy powszechna już wiedza, wskazująca, że wśród przybyszów prawdziwi uchodźcy wojenni stanowią kilka procent, a może i mniej, nie powinna skłaniać do ostrożnego postępowania w tej sprawie? Czy nie oznacza to, że w tych warunkach posługiwanie się słowem „uchodźca” w odniesieniu do obecnej fali migracyjnej, jest po prostu nadużyciem, o ile nie manipulacją?
— 6. Czy Kościół, tak otwarty na wsłuchiwanie się w głos ludu, promując faktyczną imigrację nie zbywa zbyt lekką ręką obaw tegoż ludu w tej właśnie sprawie? Czy nie jest tak, że obawy te wynikają z głębokiej mądrości i dojrzałości Polaków, po doświadczeniu dwóch totalitaryzmów doskonale wyczuwających ideologiczny fałsz?
— 7. Czy doświadczenia państw zachodnich, wskazujące, że islamizacja przyspiesza laicyzację i wypycha chrześcijaństwo z przestrzeni publicznej i prywatnej, nie zasługują na refleksję?
— 8. Czy droga umierających Kościołów zachodnich, przejmujących faktycznie program lewicy, nie jest ważną lekcją i przestrogą dla nas, Polaków - być może ostatniego wierzącego masowo narodu w Europie?
— 9. Czy w związku z zapowiedzią suspendowania księży popierających sprzeciw wobec imigracji, można spodziewać się podobnego traktowania księży kluczących w sprawie aborcji i szerzej, nauczania Kościoła? Także księży autoryzujących media jawnie wrogie chrześcijaństwu?
— 10. Czy trwanie narodu, jego tożsamość, spójność, są wartościami, które nie zasługują na ochronę?
— 11. Czy Kościół zamierza na nowo odnieść się do takich postaci historycznych, jak Władysław Warneńczyk, Jan III Sobieski czy papieże - twórcy Świętych Lig, którzy w islamie dostrzegali śmiertelne zagrożenie dla Europy i podejmowali walkę zbrojną z kolejnymi inwazjami? Czy nie należy uznać, że oni wszyscy źle odczytywali nauki Chrystusa?
— 12. Czy słowa Prymasa Wyszyńskiego, który przypominał, że osoby odpowiedzialne za jakąś grupę społeczną powinny pamiętać w pierwszej kolejności o obowiązkach wobec „dzieci swego narodu”, a dopiero później o potrzebach innych ludów i narodów i „całej rodziny ludzkiej”, są już nieaktualne?
Myślę, że gdyby te pytania padłe, nie bylibyśmy świadkami obecnego zamieszania.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/363016-12-pytan-do-prymasa-polaka-ktorych-nie-zadano-w-czasie-glosnego-wywiadu-czy-kosciol-podejmie-inicjatywe-dnia-modlitw-za-ofiary-terroryzmu