40 organizacji katolickich zawarło w Asyżu porozumienie, na mocy którego nie będą one korzystać z paliw kopalnych. Wszystko to z troski o środowisko – ucieszyła się pani burmistrz Asyżu. To świetnie, że Kościół katolicki dba o walkę z globalnym ociepleniem, ja jednak wolałbym, aby w dobie inwazji pogaństwa równie mocno włączył się w obronę europejskiego chrześcijańskiego dziedzictwa.
Nie jestem teologiem i nie zamierzam prowadzić tego rodzaju rozważań. Jednak jako zwykłego katolika napawa mnie niepokojem kierunek, w którym podąża dziś Kościół. Trudno mi zrozumieć priorytety, jakie są stawiane katolikom podczas pontyfikatu Franciszka. Odpowiedzią na coraz słabszą kondycję rodziny mają być rozważania na temat dopuszczenia komunii św. dla rozwodników, odpowiedzią na agresję islamu, życzenia papieskie z okazji Ramadanu. Teraz z kolei katolicy mają troszczyć się o klimat.
Nie chodzi o to, że klimat jest nieważny. Chodzi o to, że istnieje w tej chwili wystarczająco dużo innych zagrożeń, na które Franciszek nie potrafił dotąd znaleźć odpowiedzi. Klimat zostawmy naukowcom. Pochylanie się organizacji katolickich nad wykorzystaniem węgla kamiennego w sytuacji gdy chrześcijanie na całym świecie są coraz powszechniej stygmatyzowani i usuwani z życia publicznego, może prowadzić jedynie do jeszcze większego zagubienia.
Po wątpliwościach, jakie wywołała papieska adhortacja „Amores laetitia” ponad dwustu teologów i działaczy katolickich postawiło papieżowi Franciszkowi zarzut herezji. Jak na razie papież milczy. Szkoda, że zamiast rozwiać poważne obawy katolików, woli nawoływać do ograniczania emisji dwutlenku węgla.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/361923-priorytety-papieza-franciszka-czyli-pontyfikat-walki-z-globalnym-ociepleniem