Prawie pół miliona osób uczestniczyło w nocy z piątku na sobotę w mszy w czasie czuwania maryjnego w Fatimie, której przewodniczył watykański sekretarz stanu kardynał Pietro Parolin. Msza przed sanktuarium odbyła się po różańcu z papieżem Franciszkiem.
W czasie Mszy w noc poprzedzającą uroczystość Matki Bożej Fatimskiej i główne obchody stulecia objawień maryjnych kardynał Parolin powiedział w kazaniu, że Matka Boża „zatroskana z powodu cierpienia swych dzieci objawiała się tutaj z orędziem pocieszenia i nadziei dla ludzkości pogrążonej w wojnie oraz dla cierpiącego Kościoła”.
Sekretarz stanu przywoływał słowa z objawienia z 13 lipca 1917 roku: „Odwagi! Ostatecznie zwyciężą miłość i pokój, gdyż Boże miłosierdzie jest silniejsze od mocy zła”.
„Od Wschodu do Zachodu miłość do Niepokalanego Serca Maryi zdobyła sobie miejsce w sercach ludów, jako źródło nadziei i pociechy. Zgromadził się Sobór Watykański II, aby odnowić oblicze Kościoła, ukazując się zasadniczo jako sobór miłości”
— mówił kardynał Parolin.
Podkreślił, że wszędzie na świecie tworzą się grupy i wspólnoty ludzi wierzących, które „budząc się z apatii dnia wczorajszego, usiłują obecnie ukazać światu prawdziwe oblicze chrześcijaństwa”.
Nawiązując do trwających obecnie na świecie wojen i konfliktów , cierpienia i dramatu uchodźców kardynał Parolin zapytał:
„Czego wymaga od nas Fatima pośród całego tego niepokoju i niepewności o przyszłość?”.
Wyjaśnił następnie, że potrzeba „wytrwałości w poświęceniu się Niepokalanemu Sercu Maryi” i trwania w modlitwie, nawet jeśli- dodał - nie widać natychmiastowych rezultatów.
Jak stwierdził, należy powstrzymać postęp zła poprzez „wypłynięcie na ocean Bożej miłości jako przeciwstawienie się - a nie poddanie się - banalności i fatalizmowi”
Wcześniej pielgrzymi zgromadzeni przed sanktuarium uczestniczyli w modlitwie różańcowej z papieżem Franciszkiem.
Odłóżmy na bok wszelkie formy lęku i strachu, a spoglądając na Maryję, uwierzmy w rewolucyjną moc czułości i miłości
—zachęcał Franciszek podczas modlitwy różańcowej w Kaplicy Objawień w Fatimie. Przestrzegł, aby nie postrzegać Maryi jako „nieosiągalnej Pani”, której nie da się naśladować, „Świętej z obrazka”, do której uciekamy się, by tanim kosztem zyskać łaski, ani też Maryi naszkicowanej przez subiektywne wrażliwości, które „widzą Ją jako powstrzymującą karzące ramię Boga”.
Oto polski tekst papieskiego przemówienia:
Drodzy pielgrzymi Maryi i z Maryją!
Dziękuję, że przyjęliście mnie pośród was i złączyliście się ze mną w tej pielgrzymce przeżywanej w nadziei i pokoju. Już teraz chcę zapewnić wszystkich, którzy łączycie się ze mną tutaj czy w innych miejscach, że noszę was wszystkich w sercu. Czuję, że Jezus mnie was powierzył (por. J 21, 15-17) oraz obejmuję i zawierzam Jezusowi wszystkich, a „zwłaszcza tych najbardziej potrzebujących” – jak Maryja uczy nas się modlić (Objawienie z lipca 1917). Niech Ona, łagodna i troskliwa Matka wszystkich potrzebujących, wyjedna im błogosławieństwo Pana! Niech na każdego z wydziedziczonych i nieszczęśliwych, którym skradziono teraźniejszość, na każdego z wykluczonych i opuszczonych, którym odmawia się przeszłości, na każdą z sierot i ofiar niesprawiedliwości, którym nie pozwala się posiadać przeszłości, zstąpi błogosławieństwo Boga wcielonego w Jezusie Chrystusie: „Niech cię Pan błogosławi i strzeże. Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską. Niech zwróci ku tobie oblicze swoje i niech cię obdarzy pokojem” (Lb 6, 24-26).
—modlił się papież.
Błogosławieństwo to doskonale wypełniło się w Dziewicy Maryi, ponieważ żadne inne stworzenie nie widziało rozjaśnionego nad sobą oblicza Boga jak Ona, która dała ludzkie oblicze Synowi Ojca Przedwiecznego. A my teraz możemy je kontemplować w kolejnych wydarzeniach radosnych, światła, bolesnych i chwalebnych Jego życia, które możemy ponownie odczytywać, odmawiając Różaniec. Z Chrystusem i Maryją trwamy w Bogu. Istotnie, „jeśli chcemy być chrześcijanami, musimy być maryjni, czyli musimy uznać zasadniczą, istotną i opatrznościową relację łączącą Matkę Bożą z Jezusem, która otwiera nam drogę prowadzącą nas do Niego” (Paweł VI, Przemówienie w czasie wizyty w Sanktuarium Matki Bożej z Bonaria, Cagliari, 24 kwietnia 1970). Tak więc za każdym razem, gdy odmawiamy Różaniec w tym błogosławionym miejscu czy gdziekolwiek indziej, Ewangelia podejmuje na nowo swoją drogę w życiu każdego człowieka, rodzin, narodów i całego świata
—mówił.
Pielgrzymi z Maryją… Jaką Maryją? Nauczycielką życia duchowego, pierwszą, która poszła za Chrystusem „wąską drogą” krzyża, dając nam przykład, czy też Panią „nieosiągalną”, której nie da się naśladować? „Błogosławioną, ponieważ uwierzyła” Bożym słowom zawsze i w każdych okolicznościach (por Łk 1,42.45) czy też „Świętą z obrazka”, do której uciekamy się, by tanim kosztem zyskać łaski? Maryją - Dziewicą Ewangelii, czczoną przez modlący się Kościół, czy przeciwnie - Maryją naszkicowaną przez subiektywne wrażliwości, które widzą Ją jako powstrzymującą karzące ramię Boga gotowego do karania; Maryję lepszą od Chrystusa, postrzeganego jako bezlitosny Sędzia; bardziej miłosierną niż Baranek złożony za nas w ofierze?
—pytał Franciszek.
Dopuszczamy się wielkiej niesprawiedliwości wobec Boga i Jego łaski, gdy twierdzimy ponad wszystko, że grzechy są karane przez Jego sąd, nie uznając – jak ukazuje Ewangelia – że są one odpuszczane przez Jego miłosierdzie! Musimy przedkładać miłosierdzie ponad sąd, a przecież sąd Boży zawsze będzie dokonywał się w świetle Jego miłosierdzia. Oczywiście, miłosierdzie Boże nie zaprzecza sprawiedliwości, ponieważ Jezus wziął na siebie skutki naszego grzechu wraz z należną karą. On nie zaprzeczył grzechowi, ale zapłacił za nas na krzyżu. A zatem, w wierze, która jednoczy nas z Chrystusowym krzyżem, jesteśmy wolni od swoich grzechów; odłóżmy na bok wszelkie formy lęku i strachu, ponieważ nie przystoi temu, kto jest miłowany (por. 1 J 4, 18). „Za każdym razem, gdy spoglądamy na Maryję, znów zaczynamy wierzyć w rewolucyjną moc czułości i miłości. W Niej dostrzegamy, że pokora i delikatność są cnotami nie słabych, lecz mocnych, którzy nie potrzebują źle traktować innych, aby czuć się ważnymi. […] Ta dynamika sprawiedliwości i czułości, kontemplacji i wyruszania ku innym – to wszystko czyni z Niej kościelny wzorzec ewangelizacji” (Evangelii gaudium, 288). Oby każdy z nas stawał się wraz z Maryją znakiem i sakramentem miłosierdzia Boga, który zawsze przebacza, przebacza wszystko
—tłumaczył.
Wzięci za rękę przez Dziewicę-Matkę i przed Jej obliczem możemy radośnie wyśpiewywać miłosierdzie Pana. Możemy powiedzieć: moja dusza śpiewa dla Ciebie, Panie! Miłosierdzie, jakie okazałeś wszystkim swoim świętym i całemu wiernemu ludowi, ogarnęło także mnie. Ze względu na pychę serca żyłem, goniąc za swoimi ambicjami i korzyściami, ale nie udało mi się zająć żadnego tronu, Panie! Jedyna możliwość wywyższenia to ta, że Twoja Matka weźmie mnie w ramiona, okryje swoim płaszczem i umieści obok Twojego serca. Niech się tak stanie.
—podkreślił.
CZYTAJ TAKŻE: Franciszek do Matki Bożej Fatimskiej: Jako pielgrzym pokoju błagam o zgodę pomiędzy wszystkimi narodami. ZDJĘCIA
kk/KAI
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/339550-prawie-pol-miliona-osob-na-nocnej-mszy-sw-w-fatimie-wczesniej-modlitwa-rozancowa-z-papiezem-franciszkiem
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.