Ogromne zdumienie budzi to, że papież dotąd nie odwiedził swej ojczystej Argentyny, a swym rodakom mówił, że nie uczyni tego także w tym roku.
Kolejny rozważany cel pielgrzymki to, jak sam przyznał w rozmowie z „Die Zeit”, Egipt. To razie tylko plany, nie ma żadnych dat - zastrzega Watykan.
Czwarty rok pontyfikatu „papieża z końca świata” potwierdził także wyraźnie istnienie opozycji wobec niego wśród kardynałów. Ich irytację i niezadowolenie wywołała publikacja w kwietniu 2016 roku posynodalnej adhortacji „Amoris laetitia” na temat rodziny. Konserwatywna część hierarchii nie może pogodzić się z postawą pewnego, choć nie stanowiącego absolutnego przełomu, otwarcia wobec osób rozwiedzionych w nowych związkach i sprawy ich dostępu do komunii. Franciszek podkreśla tam, że każdy przypadek wymaga osobnego rozpoznania oraz duszpasterskiej opieki i towarzyszenia.
Papież sieje zamęt i zagubienie wśród wiernych - twierdzą jego przeciwnicy, którzy - jak się podkreśla - wywołali prawdziwą batalię, atakując adhortację i domagając się jej korekty. Na czele tej frakcji stanęło czterech starszych kardynałów: Raymond Leo Burke, Carlo Caffarra, Walter Brandmueller i Joachim Meisner. Zarzucili wręcz papieżowi, że dokonał „ataku” na doktrynę Kościoła.
Gdy dyskusja ta rozgorzała na dobre, Franciszek zdecydował się na gest, który część watykanistów uznała za wyjątkowe strategiczne posunięcie: swego głównego antagonistę, amerykańskiego kardynała Burke’a wysłał dosłownie na koniec świata, na wyspę Guam na Pacyfiku. Prowadzi on tam postępowanie w sprawie zarzutów pedofilii wobec miejscowego dostojnika kościelnego.
Kilkanaście ostatnich miesięcy przyniosło też ważne gesty ekumeniczne, począwszy od pierwszego w historii spotkania papieża z patriarchą moskiewskim Cyrylem na Kubie. Choć nie brak opinii, że nie przyniosło ono żadnych dalszych rezultatów, sukcesem Franciszka jest to, że zdołał w ogóle doprowadzić do takiego wydarzenia.
Istotnym postępem na drodze ekumenizmu był też udział papieża we wspólnych luterańsko-katolickich obchodach 500-lecia reformacji w Szwecji.
Najbardziej oczekiwanym wydarzeniem najbliższych dni będzie 24 marca pierwsze spotkanie papieża ze wszystkimi przywódcami państw Unii Europejskiej, którzy przybędą do Wiecznego Miasta na szczyt z okazji 60-lecia Traktatów Rzymskich.
W poniedziałek, w rocznicę wyboru Franciszek otrzyma specjalny zbiór listów, napisanych do niego we Włoszech przez ponad tysiąc wiernych, kapłanów i dostojników, intelektualistów.
Dziękuję za Twoje nauczanie, ale niestety zbyt wielu jest odpornych na Twoje słowa
— napisał jeden z autorów listu, cytowany przez media.
wkt/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Ogromne zdumienie budzi to, że papież dotąd nie odwiedził swej ojczystej Argentyny, a swym rodakom mówił, że nie uczyni tego także w tym roku.
Kolejny rozważany cel pielgrzymki to, jak sam przyznał w rozmowie z „Die Zeit”, Egipt. To razie tylko plany, nie ma żadnych dat - zastrzega Watykan.
Czwarty rok pontyfikatu „papieża z końca świata” potwierdził także wyraźnie istnienie opozycji wobec niego wśród kardynałów. Ich irytację i niezadowolenie wywołała publikacja w kwietniu 2016 roku posynodalnej adhortacji „Amoris laetitia” na temat rodziny. Konserwatywna część hierarchii nie może pogodzić się z postawą pewnego, choć nie stanowiącego absolutnego przełomu, otwarcia wobec osób rozwiedzionych w nowych związkach i sprawy ich dostępu do komunii. Franciszek podkreśla tam, że każdy przypadek wymaga osobnego rozpoznania oraz duszpasterskiej opieki i towarzyszenia.
Papież sieje zamęt i zagubienie wśród wiernych - twierdzą jego przeciwnicy, którzy - jak się podkreśla - wywołali prawdziwą batalię, atakując adhortację i domagając się jej korekty. Na czele tej frakcji stanęło czterech starszych kardynałów: Raymond Leo Burke, Carlo Caffarra, Walter Brandmueller i Joachim Meisner. Zarzucili wręcz papieżowi, że dokonał „ataku” na doktrynę Kościoła.
Gdy dyskusja ta rozgorzała na dobre, Franciszek zdecydował się na gest, który część watykanistów uznała za wyjątkowe strategiczne posunięcie: swego głównego antagonistę, amerykańskiego kardynała Burke’a wysłał dosłownie na koniec świata, na wyspę Guam na Pacyfiku. Prowadzi on tam postępowanie w sprawie zarzutów pedofilii wobec miejscowego dostojnika kościelnego.
Kilkanaście ostatnich miesięcy przyniosło też ważne gesty ekumeniczne, począwszy od pierwszego w historii spotkania papieża z patriarchą moskiewskim Cyrylem na Kubie. Choć nie brak opinii, że nie przyniosło ono żadnych dalszych rezultatów, sukcesem Franciszka jest to, że zdołał w ogóle doprowadzić do takiego wydarzenia.
Istotnym postępem na drodze ekumenizmu był też udział papieża we wspólnych luterańsko-katolickich obchodach 500-lecia reformacji w Szwecji.
Najbardziej oczekiwanym wydarzeniem najbliższych dni będzie 24 marca pierwsze spotkanie papieża ze wszystkimi przywódcami państw Unii Europejskiej, którzy przybędą do Wiecznego Miasta na szczyt z okazji 60-lecia Traktatów Rzymskich.
W poniedziałek, w rocznicę wyboru Franciszek otrzyma specjalny zbiór listów, napisanych do niego we Włoszech przez ponad tysiąc wiernych, kapłanów i dostojników, intelektualistów.
Dziękuję za Twoje nauczanie, ale niestety zbyt wielu jest odpornych na Twoje słowa
— napisał jeden z autorów listu, cytowany przez media.
wkt/PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/331129-czwarty-rok-pontyfikatu-papieza-z-konca-swiata?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.