Otrzymałem w tych dniach drogą mailową list od pewnego adwokata krakowskiego, w którym pisze:
ośmielam się zwrócić księdzu profesorowi uwagę na niestosowność zachowań - sformułowań pod adresem opozycji i osób protestujących pod sejmem w ich imieniu. Formułowanie publicznie tezy, iż najlepiej aby te osoby kontynuowały swą kabareciarską działalność za murami więziennymi jest całkowicie sprzeczne z wartościami chrześcijańskim, które to obaj chcemy chyba respektować. Nadto sprzyja ona pogłębianiu istniejących w społeczeństwie podziałów a wszystkim nam powinno zależeć na ich eliminowaniu”.
Nie był to pierwszy, ani dziesiąty list w tej kwestii. Niemniej, powaga jego autora zmusiła mnie do refleksji nad owym problemem eliminowania podziałów. Mecenas dodawał, że sam w swoim życiu stara się nie dzielić, ale łączyć. Ponieważ nie znam go bliżej, czułem pewną bezradność w odpowiedzi na pytanie – jak go naśladować? Z pomocą przyszedł mi załącznik – Pan Mecenas dołączył bowiem to, co określił „listem” do Księdza Arcybiskupa Metropolity Krakowskiego. To właśnie z niego mogłem zapoznać się z poglądami i metodami działania na rzecz eliminowania podziałów społecznych.
Ponieważ kwestia eliminacji tych podziałów i budowania wspólnoty jest tematem, który niejednemu z nas spędza sen z powiek, pomyślałem, że pewnie warto będzie skorzystać. A nawet podzielić się z bliskimi.
Upublicznieniu tej refleksji sprzyja fakt, że list do Arcybiskupa Krakowskiego nie jest imiennie adresowany, nie zawiera żadnych elementów epistolarnych – jest po prostu manifestem zatytułowanym „Co chciałbym powiedzieć swojemu nowemu biskupowi”. Mecenas, który łączy wyraża w całym tym manifeście swoją ogromną pewność siebie i to w stosunku do każdej kwestii, którą porusza. Dalekie jest mu Augustyńskie „wątpię, więc jestem”.
1’ Jest zatem pewien przyczyn odchodzenia młodzieży od Kościoła w Polsce – „obok wszystkich innych przyczyn jest ono skutkiem upolitycznienia duchowieństwa. Polski kościół hierarchiczny w dużej mierze odpowiada za pogłębiająca się w społeczeństwie przepaść między wyznawcami ‘religii smoleńskiej” i tymi, którzy pozostają odporni na spiskową interpretację naszej wspólnej tragedii”. I dalej przytacza Pan Mecenas słowa ks. Tischnera przeciwstawiające wiarę nie niewierze, ale „wierze w wiarę”.
Otóż po pierwsze, nie wiem skąd czerpie Mecenas te informacje o odchodzeniu wiernych, a szczególnie młodzieży od Kościoła jako zjawisku współcześnie symptomatycznym. Nie jestem tutaj specjalistą, ale wiem, że zdania socjologów religii w tym zakresie są bardziej złożone – mówi się np. o zmianach stylów religijności, o zmianie poziomu dojrzałego wyboru wiary i in. Nie znam analiz upatrujących jako jedną z głównych przyczyn „upolitycznienia duchowieństwa w Polsce”. To upolitycznienie miało miejsce w XX wieku w czasach ks. Skorupki, kapelanów Żołnierzy Wyklętych, kard. Wyszyńskiego, bł. ks. Jerzego Popiełuszki, ks. Niedzielaka i wielu innych. Taka była i jest powinność Kościoła katolickiego w Polsce i Jego duszpasterzy. Jak bowiem pisał kiedyś kard. Hlond – Kościół jest „na straży sumienia narodu” . I tak pozostanie.
Ze zdziwieniem przyjąłem radykalnie asymetryczny opis współczesnej „wiary w wiarę”. Mecenas pisze o „religii smoleńskiej”, ale nie pisze o „religii pancernej brzozy”. A przecież ten drugi pogląd, w samym swoim sercu zawiera irracjonalny element i faktycznie jest bliższy wierze, tylko, że wierze sekciarskiej. sekcie. „Religia smoleńska” jedynie szuka zrozumienia.
2’ Pan Mecenas jest absolutnie pewien naruszania ładu prawnego przez obecne władze naszego państwa. Pisze w swoim memoriale – manifeście:
„nie mogę – jako adwokat – abstrahować od notorycznego i ostentacyjnego wręcz łamania Konstytucji przez aktualnie rządzących”.
Niestety, nie podaje przykładów takiego „notorycznego i ostentacyjnego wręcz łamania Konstytucji przez aktualnie rządzących”. Mogę jedynie domniemywać, że sugeruje w tym miejscu osławione i szeroko nagłaśniane działania obecnych władz wobec Trybunału Konstytucyjnego. Zakładając moją sporą ignorancję w tym temacie oraz moje przeświadczenie, że sprawa batalii o TK będzie przedmiotem niejednej rozprawy naukowej, pozwolę sobie zauważyć na zasadzie starożytnej mądrości naszej cywilizacji, poszukującej odpowiedzi na pytania „dlaczego?” - dlaczego powstał ten spór? Być może Pan Mecenas pamięta, jak w pewnym momencie współczesnej historii ówczesna koalicja rządząca PO-PSL zmobilizowała swoje siły w procedowaniu ustaw, które dokonując zmian w Trybunale miały zapewnić wpływy koalicji na przyszły kształt jednej trzeciej składu TK. Nowelizacja ustawy o Trybunale miała zapewnić rządzącej koalicji PO-PSL wpływ na wybór pięciu sędziów TK, których kadencja wygasała w listopadzie i grudniu 2015 r., po ukonstytuowaniu się nowego parlamentu. Część z nas pamięta, jak prace nad nowelizacją ruszyły w 2013 r. ale nie były prowadzone w pośpiechu. A sytuacja zmieniła się po pierwszej turze wyborów prezydenckich, którą wygrał Andrzej Duda. Już wtedy jeden z konstytucjonalistów mówił i przestrzegał: „Okazało się, że w wyborach parlamentarnych dotychczasowa większość może stracić swoją pozycję w Sejmie i chce sobie zagwarantować wpływ na przyszły kształt składu sędziowskiego TK, a tym samym pośrednio na kierunek orzecznictwa, nawet po przegranych wyborach parlamentarnych”. Jak wiemy doskonale, nowelizacja ustawy o TK miała miejsce po wygranych wyborach prezydenckich przez Andrzeja Dudę i była próbą realnego zamachu na system władzy w Polsce.
3’ Pisze Pan Mecenas z ogromną pewnością siebie o diagnozie współczesnej sytuacji w Polsce nadużywając przy tym słów św. Jana Pawła II. Diagnozuje współczesną polską sytuację z pomocą papieskiego tekstu o idei sprawiedliwości, która ulega niekiedy wypaczeniu. Papieski tekst opisywał jednak system marksistowski wołający o równość i sprawiedliwość, a stanowiący zaprzeczenie radykalne tych idei. Z kolei papieskie słowa o nietolerancji oraz marginalizacji i prześladowaniu osób i mniejszości odnosi Mecenas do sytuacji w Sejmie, to znaczy próby puczu z grudnia 2016 oraz do „powtarzających się coraz częściej rasistowskich ataków na naszych ulicach”. O ile pamiętam, próbę rasistowskiego ataku usiłował wywołać w czasie Marszu Niepodległości pomalowany na czarno dziennikarz GW, ale mu się nie udało. Aplikowanie tych papieskich tekstów do sytuacji w Polsce to manipulacja i nadużycie.
O wiele bardziej stosowne w moim przekonaniu, jest po prostu przypomnienie papieskich słów o tym, że „nierozerwalny związek prawdy z wolnością — która wyraża istotną więź między mądrością a wolą Bożą — ma niezwykle doniosłe znaczenie dla życia ludzi na płaszczyźnie społeczno-ekonomicznej i społeczno-politycznej”.
Jestem przekonany, że właśnie w tych słowach odnajdujemy spór wyrażony w jesieni ubiegłego roku, w postaci tzw. czarnych protestów. To modelowe działania polityczne, w których w imię krytyki prawdy obiektywnej (człowieczeństwo nienarodzonego) dochodziło do aktów przemocy, obelg i prymitywnych haseł („świecka macica to święta sprawa”). To w imię tego samego zachwiania prawdy obiektywnej na rzecz kultu tolerancji wszystkiego i wszystkich, dokonuje się próby obalenia obecnej władzy. Sama nazwa „komitet obrony demokracji” jest wyrazem tego cynizmu – oto „obrońcy” demokracji dążą za pomocą wszelkich środków, zwłaszcza siłowych do obalenia prawdziwie demokratycznie wybranej władzy. A może jeszcze prościej wrócić do krakowskiej maksymy: „plus ratio quam vis”?
4’ Pan Mecenas, jak zaznacza w swoim manifeście, wie, co powiedziałby św. Jan Paweł II w bieżącym roku, wobec aktualnych wydarzeń w Polsce. Ja natomiast nie mam tej proroczej wiedzy, ale wiem, co powiedział był do polskich parlamentarzystów w 1997 r. A powiedział wówczas m.in. w formie życzeń: „Dzieląc radość z pozytywnych przemian dokonujących się w Polsce na naszych oczach, winniśmy sobie również uświadomić, że w wolnym społeczeństwie muszą istnieć wartości zabezpieczające najwyższe dobro całego człowieka. Wszelkie przemiany ekonomiczne mają służyć kształtowaniu świata bardziej ludzkiego i sprawiedliwego. Chciałbym życzyć polskim politykom i wszystkim osobom zaangażowanym w życiu publicznym, by nie szczędzili sił w budowaniu takiego państwa, które otacza szczególną troską rodzinę, życie ludzkie, wychowanie młodego pokolenia, respektuje prawo do pracy, widzi istotne sprawy całego narodu i jest wrażliwe na potrzeby konkretnego człowieka, szczególnie ubogiego i słabego”.
Czy wypada pytać, który z rządów w ostatnich latach podjął wysiłki w tym zakresie, i który osiąga w tym zakresie sukcesy?
5’ Wreszcie, w centralnej, tytułowej kwestii swojego manifestu („Co chciałbym powiedzieć swojemu nowemu biskupowi”) pisze w odniesieniu do ks. abpa Marka Jędraszewskiego:
„oczekiwałem człowieka, który będzie łączył – a nie dzielił”, „proszę o powstrzymanie się przed dzieleniem ludzi na tych co stoją po właściwej stronie i tych, co po niewłaściwej stronie”.
Odnosi Mecenas te słowa do Arcybiskupa Metropolity Krakowskiego, który rozpoczyna w tych tygodniach posługę w swojej i jego archidiecezji. Cóż, jeśli feruje Pan Mecenas osąd przed rozpoczęciem sprawy, przed podjęciem prac przez Arcybiskupa, to powstrzymam się od komentarza. Patrząc na aktualne wydarzenia być może warto dołączyć do obrońców obywatela „zderzonego z państwem PiS”, albo zastanowić się głęboko nad etosem własnego zawodu.
Rozumiem zatem, że żeby eliminować podziały należy odejść od zaangażowania Kościoła w sprawy publiczne, stać się wyznawcą religii pancernej brzozy, żałować, że zamach na władzę z udziałem minionej układanki TK się nie udał, ubolewać nad nietolerancją wobec mniejszości (niezależnie od tego, czy jest czy jej nie ma), jak mantrą posługiwać się słowem „miłosierdzie” i oceniać z góry tych, którzy nie są przez nas wyśnieni. Ciekawy pomysł… Taki, który eliminując podziały prowadzi do trwałej schizmy…
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/327829-eliminowanie-podzialow-czyli-tworzenie-schizmy-mecenas-ktory-laczy-w-manifescie-do-abp-jedraszewskiego
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.