Tygodnik "wSieci": Betlejem, miasto Boga. To dzięki relacjom Maryi przetrwała pamięć o miejscu narodzin Jezusa

W tym mieście doszło do wydarzenia, które zmieniło los świata. Było tak przełomowe, że do dziś dzielimy dzieje ludzkości na czas przed nim i po nim – pisze w najnowszym numerze tygodnika „wSieci” Grzegorz Górny w artykule „Betlejem, miasto Boga”.

Tematem tygodnia najnowszego numeru największego konserwatywnego tygodnika opinii w Polsce jest Boże Narodzenie. W swoich artykułach wielką tajemnicę Narodzenia Pana przybliżają Grzegorz Górny, ks. prof. Henryk Seweryniak i ks. Józef Naumowicz. Pierwszy z autorów, Grzegorz Górny, opisuje okoliczności, w jakich na świat przyszedł Zbawiciel i maluje nam obraz miasta, w którym narodził się Jezus – Betlejem.

Betlejem było jednym z najstarszych miast żydowskich. Urodził się tam Beniamin – najmłodszy z 12 synów Jakuba – trzeciego patriarchy Izraela (po Abrahamie i Izaaku). Podczas porodu zmarła jego matka – Rachela, która przed śmiercią prosiła męża, by nadał dziecku imię Ben-Oni, czyli „syn nieszczęścia”. Jakub postanowił jednak nazwać syna Ben-Jamin, czyli „syn szczęścia.(…) Przede wszystkim jednak w mieście tym przyszedł na świat przyszły władca Izraela – najmłodszy z synów Jessego: Dawid. Był on największym wojownikiem i królem w historii starożytnego Izraela. Tam urodził się również Jezus”

— pisze Górny.

Publicysta tygodnika „wSieci” stawia hipotezę, że głównym „informatorem” o narodzinach Chrystusa jest jego matka.

Maryja z pewnością musiała opowiadać o swym porodzie wiernym z jerozolimskiej gminy pierwotnego Kościoła. Dzięki jej relacjom przetrwała pamięć o miejscu narodzin Jezusa w Betlejem. Wspominał o tym św. Justyn Męczennik, który był człowiekiem miejscowym, urodził się bowiem ok. 100 r. w Neapolis (dawniej Sychem, dziś Nablus na Zachodnim Brzegu Jordanu), sam określał się mianem Samarytanina i bardzo dobrze znał Palestynę. Pisał, że Chrystus przyszedł na świat w konkretnej betlejemskiej grocie. W górzystym pejzażu tamtejszych okolic nie brakuje jaskiń, które przez wieki służyły miejscowym pasterzom jako stajnie. Do pieczar tych zapędzano owce, ponieważ latem było w nich chłodno, a zimą ciepło

-– pisze Górny, tłumacząc dlaczego podania o stajence i jaskini nie są sprzeczne.

Z kolei ks. prof. Henryk Seweryniak szczególną uwagę poświęca duchowej stronie Bożego Narodzenia.

Dla mnie osobiście najpiękniejsza książka, jaka została napisana o Bożym Narodzeniu, to trzeci tom „Jezusa z Nazaretu” Benedykta  XVI – poświęcony właśnie dzieciństwu Jezusa. Papież Joseph Ratzinger analizuje każdą ze scen związanych z Bożym Narodzeniem (zwiastowanie Maryi, narodziny Jezusa, ucieczka do Egiptu, 12-letni Jezus w świątyni) i przekonuje, że to wydarzenia, które zasadniczo wpływają na to, jaki powinien być chrześcijanin, jaki kształt powinno przyjmować nasze życie. Ot choćby to, że Jezus rodzi się w stajni, „gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie”. Wskazuje to – podkreśla Benedykt XVI – na przewartościowanie, które dokonuje się przez Ewangelię i do którego my także jesteśmy wezwani. Jezus od samego przyjścia na świat jest poza obszarem tego, co liczy się w świecie, co dla świata ma znaczenie i moc. Jednak dopiero Ten pozbawiony w Betlejem znaczenia i niemocny okazuje się naprawdę mocny. Dlatego – dodaje genialny myśliciel z Bawarii

-– mówi w rozmowie z Marcinem Fijołkiem ks. prof. Henryk Seweryniak konsultor Papieskiej Rady ds. Nowej Ewangelizacji, przewodniczący Stowarzyszenia Teologów Fundamentalnych w Polsce, kierownik Katedry Eklezjologii i Prakseologii Apologijnej UKSW.

Benedykt XVI, według księdza profesora, daje jasną wykładnie, tego jaką chrześcijańską postawę powinniśmy reprezentować.

Cała historia Bożego Narodzenia mówi nam naprawdę dużo o tym, jacy powinniśmy być w naszym codziennym życiu. To „Benedyktowe przewartościowanie” jest ważne, jest podstawą. Ale to także postawa Maryi jako kobiety, która potrafi świadomie przyjąć tajemnicę Boga i tajemnicę życia, a przy tym – jak już wcześniej powiedzieliśmy – składać ją, rozważać, strzec jej w swoim sercu. Ona miała przecież zaledwie 14, może 15 lat, gdy powiedziała w Nazarecie: „Niech się tak stanie” – podkreśla ksiądz Seweryniak.

Więcej o tajemnicy Bożego Narodzenia w najnowszym numerze tygodnika „wSieci”. Już 19 grudnia, także w formie e-wydania na http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html.