Jesteśmy ludźmi świeckimi, ale to nie znaczy, że niezwiązanymi z Kościołem. Ze względu na te działania docieramy do współcześnie żyjących mistyków, aposto- łów, nauczycieli i proroków. Wszyscy oni mówią to samo: „Już dawno przekroczyli- śmy cienką czerwoną linię, a Pan Bóg nie pozwoli się obrażać w nieskończoność”. Rozumiejąc to wszystko, nie mogliśmy tak sobie po prostu siedzieć i mówić jak wielu innych: „Nie jest jeszcze tak źle, nie przesadzajmy…”. Mamy świadomość, że to jest ostatni moment
—mówi w tygodniku „wSieci” Lech Dokowicz - inicjator Wielkiej Pokoty na Jasnej Górze.
CZYTAJ WIĘCEJ: Dziś nasz naród bardzo potrzebuje Bożego błogosławieństwa. Wielka Pokuta na Jasnej Górze już 15 października. WIDEO
Grzegorz Górny: 15 października na Jasnej Górze odbędzie się niespotykane do tej pory w życiu Kościoła wydarzenie — Wielka Pokuta. Co to znaczy?
Lech Dokowicz: Bóg dał człowiekowi 10 przykazań z bardzo jasnym wskazaniem: jeżeli będziesz ich przestrzegał, to będziesz żył; jeżeli nie, to zginiesz. I może się to komuś bardzo nie podobać, nie zmieni to jednak nic w fakcie, że tak działa świat. Jednocześnie Bóg widzi naszą skłonność do wybierania zła, więc jako kochający Ojciec daje nam ostatnią deskę ratunku, którą jest Miłosierdzie. Jednak aby je otrzymać, stawia warunek: jest nim uznanie prawdy o tym, że jestem grzesznikiem, i prośba do Boga o żyjącychprzebaczenie przewinień. Jest to tak niewiele i tak dużo zarazem.
(…)
Dlatego właśnie 15 października w Częstochowie odbędzie się Wielka Pokuta. Będzie to całodniowe nabożeństwo pod Wałami Jasnogórskimi, trwające od godz. 11 do 21. Tego rodzaju nabożeństwa jeszcze w polskim Kościele nie było.
(…)
Inicjatywa przedsięwzięcia wyszła od dwóch osób: od ciebie i od Maćka Bodasińskiego. Jak to się stało, że idea wydarzenia, w które zaangażowało się także kierownictwo polskiego Episkopatu, wyszła od osób świeckich?
Jesteśmy ludźmi świeckimi, ale to nie znaczy, że niezwiązanymi z Kościołem. Od wielu lat tworzymy filmy dokumentalne, które opowiadają o niezwykłym działaniu Pana Boga we współczesnym świecie. Prowadzimy też w Polsce i wielu innych krajach rekolekcje ewangelizacyjne. Ze względu na te działania docieramy do współcześnie żyjacych mistyków, aposto- łów, nauczycieli i proroków. Wszyscy oni mówią to samo: „Już dawno przekroczyli- śmy cienką czerwoną linię, a Pan Bóg nie pozwoli się obrażać w nieskończoność”. Rozumiejąc to wszystko, nie mogliśmy tak sobie po prostu siedzieć i mówić jak wielu innych: „Nie jest jeszcze tak źle, nie przesadzajmy…”. Mamy świadomość, że to jest ostatni moment.
(…)
Pokutę można także odprawiać indywidualnie. Po co angażować w to szerszą wspólnotę? Po co od razu mówić o grzechach w życiu narodu?
Każdy grzech ma wymiar indywidualny i społeczny. Niszczy zarówno osobę, jak i wspólnotę. Z jednej strony trzeba więc stanąć samemu w prawdzie i uznać swoją własną grzeszność, ale z drugiej — należy dostrzec społeczny wymiar grzechu i jego skutki, które mogą się ciągnąć przez pokolenia. Tutaj nie chodzi o to, że grzechy rodziców przechodzą na dzieci — nie ma czegoś takiego jak grzech międzypokoleniowy. Tutaj chodzi o to, że konsekwencje grzechów naszych przodków oddziałują na nas także i dziś.
Podam przykład: jeśli ktoś jest alkoholikiem, to nie znaczy, że grzech pijaństwa przechodzi na jego syna. Ale to znaczy, że negatywne skutki alkoholizmu mają destrukcyjny wpływ na życie dziecka. I te niszczące skutki mogą trwać całymi latami, nawet po śmierci alkoholika.
Co jest takim „alkoholizmem” w dziejach naszego narodu?
Należy tu wymienić współpracę z komunizmem, który na najgłębszym poziomie był systemem wymierzonym w Boga, a więc negującym pierwsze przykazanie Dekalogu. Myślę, że dramatyczny podział, jaki nastąpił dziś w Polsce, to także rezultat zaangażowania wielu ludzi w tamten system. Poza tym masowe zjawisko aborcji, którego skutki ciążą nad nami do dziś. Potrzeba modlitwy do Boga, aby uwolnił nas z trwających wciąż i niszczących konsekwencji tego grzechu.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/311941-lech-dokowicz-inicjator-wielkiej-pokuty-we-wsieci-o-grzechach-narodu-wspolpraca-z-komunizmem-i-masowe-zjawisko-aborcji