Trzeba pamiętać, że ci ludzie często są finansowani przez wrogów Kościoła. To są pisma niszowe, których nikt nie chce czytać. Żeby się utrzymać muszą brać pieniądze od różnych fundacji, także od fundacji Sorosa, od wrogów Kościoła. Dla nich słowa Sorosa są ważniejsze od słów Chrystusa. Trzeba przypomnieć, że zbawia Chrystus, zbawiają sakramenty, a nie dolary Sorosa
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl ks. prof. Dariusz Oko, komentując najnowszą wspólną akcję środowisk homoseksualnych i części środowisk „katolickich”
wPolityce.pl: Głównym znakiem najnowszej kampanii środowisk LGBT oraz „Tygodnika Powszechnego”, „Znaku” i „Więzi” jest znak pokoju. Jednak główny wydźwięk tej kampanii sprowadza się do tego, że to Kościół ma przepraszać.
Ks. prof. Dariusz Oko: Szczególnie szokujące jest to, że redaktorzy, którzy mienią się być katolickimi, zdecydowanie występują przeciwko nauczaniu Kościoła. To jest wyraźnie powiedziane. Tu nie chodzi tylko o formę. W filmie promującym kampanię wyraźnie odrzucają nauczanie Kościoła. Ustawiają się przeciwko Kościołowi, czyli niejako siebie stawiają ponad Kościół, tym samym ponad Chrystusa, ponad Boga. Można powiedzieć, że program homoideologii jest dla nich ważniejszy od nauczania Chrystusa. To jest szokujące. Szczególnie w społeczeństwie polskim. Dla mnie to nie jest nic nowego, bo ideologią gender, homoideologią zajmuję się od 11 lat. Ponad 10 lat spędziłem za granicą w 50 różnych krajach. To są dobrze znane metody największych wrogów Kościoła. Mamy tu do czynienia z akcją, mającą na celu oswojenie ludzi z grzechem, zmianę mentalności społecznej, przy pomocy manipulacji i kłamstw.
Twierdzą, że papież Franciszek namawia katolików, by przeprosili homoseksualistów.
Papież Franciszek jest pierwszym homofobem - według kategorii homoideologów. W ostatniej adhortacji apostolskiej, po ostatnim synodzie, wyraźnie stwierdza, że nie ma nawet dalekiego podobieństwa pomiędzy związkami homoseksualnymi a małżeństwem. To jest wypowiedź czysto homofobiczna według tych redaktorów. Wyraźnie też stwierdza w adhortacji, że do dobrego wychowania dzieci potrzeba matki i ojca. To jest też czysta homofobia. Według ich kategorii, papież Franciszek jest homofobem. Doskonale o tym wiedzą, a zarazem próbują manipulować, że papież ich popiera. Franciszek twardo stoi na stanowisku nauczania Kościoła, które jest sprzeczne z homoideologią. Dobrze o tym wiemy. Homoideolodzy wszędzie, gdzie mogą, prześladują chrześcijan, niszczą Kościół. Na ich paradach jest mnóstwo nienawiści wobec Kościoła, bluźnierstw. Przechodzenie teraz na ich stronę i atakowanie Kościoła jest szokujące. Taka manipulacja dla ludzi w Polsce jest szokiem. Ale to jest możliwe. Przecież te same środowiska promowały przed rokiem ks. dr. prałata Krzysztofa Charamsę. Widać, że jest on dla nich idolem do dzisiaj. A to był kapłan wysoko postawiony w Watykanie, który sam się przyznał, że przez długie lata żył w związku z mężczyzną. Sam przyznał się, że żył w świętokradztwie, bo sprawował przy tym sakramenty i kłamał. Widzimy więc, że kapłan może przez lata żyć w świętokradztwie, a potem zamiast się nawrócić, żądać od Kościoła i od Boga, żeby zmienił nauczanie. To jest głębokie zepsucie. Podobnie ks. Michał Czajkowski, kapelan „Więzi” przez lata donosił na ks. Popiełuszkę, czyli współpracował z mordercami ks. Popiełuszki. Inny idol tych środowisk – pisarz Jerzy Zawieyski - jak wiemy był homoseksualistą, który mógł mieć tysiąc i więcej partnerów homoseksualnych, także księży. Wiemy, że sami księża mogą popaść w homoherezję, mogą żyć w strasznym grzechu, w świętokradztwie. Mogą być w tym grzechu niesamowicie zakłamani i zamiast się nawrócić, ubliżać innym, przejść na stronę wroga, tak jak ks. Charamsa. Zdrada jest możliwa. Judasz na 12 apostołów to jest 8,3 proc. Na 30 tysięcy księży w Polsce to jest już 2,5 tys. księży. Jeżeli oficerowie w armii Pana mogą tak robić, to tym bardziej inni. Zdrada w Kościele od czasów Judasza jest możliwa.
W tym przypadku okazuje się, że jest wręcz finansowana przez fundację George’a Sorosa, który podsyca antychrześcijańskie działania. Nie przeszkadza to redaktorom „Tygodnika Powszechnego”, „Więzi” i „Znaku”.
Wystąpienie tych redaktorów jest działaniem na zdradę Kościoła, przeciwko Kościołowi. To jest współpraca ze śmiertelnymi wrogami Kościoła. Mamy do czynienia ze zdradą Kościoła. Trzeba to przyjąć. To jest taki wieczny Judasz. Ale Kościół sobie z tym poradzi, tak jak poradził sobie z Judaszem. Ostateczne zwycięstwo należy do prawdy, do dobra. Ks. Popiełuszko jest już beatyfikowany, a ten, który donosił, ks. Czajkowski okrył się wieczną hańbą. Judasze w Kościele zawsze będą, ale trzeba iść za pozostałymi apostołami. Trzeba słuchać papieża, biskupów, którzy jednoznacznie odrzucają ideologię gender, homoideologię. Trzeba pamiętać, że ci ludzie często są finansowani przez wrogów Kościoła. To są pisma niszowe, których nikt nie chce czytać. Żeby się utrzymać muszą brać pieniądze od różnych fundacji, także od fundacji Sorosa, od wrogów Kościoła. Dla nich słowa Sorosa są ważniejsze od słów Chrystusa. Trzeba przypomnieć, że zbawia Chrystus, zbawiają sakramenty, a nie dolary Sorosa. Katolicy słabsi duchowo lub intelektualnie wobec mocnych prądów współczesności część z nich zawsze ulegała, była porywana przez prąd. Tak jak mieliśmy chrześcijan, którzy popierali marksizm, komunizm, Księży Patriotów, którzy przechodzili na stronę zdrajców. Tacy zdrajcy zawsze byli, są i będą. Trzeba na to spokojnie patrzeć, ale nie można dać im się ogłupić. Ta akcja służy ogłupieniu społeczeństwa. Ma sprawiać wrażenie, że Kościół niby akceptuje homoseksualizm. Oczywiście mamy szanować wszystkich, ale nie możemy akceptować ich kłamstwa, ich zła, ich grzechu. Trzeba trwać przy prawdzie. Modlić się za tych ludzi. Bo ci, którzy tak kłamią i manipulują, jak ci redaktorzy, są w bardzo złym stanie moralnym. Przeszli już na stronę wroga.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Trzeba pamiętać, że ci ludzie często są finansowani przez wrogów Kościoła. To są pisma niszowe, których nikt nie chce czytać. Żeby się utrzymać muszą brać pieniądze od różnych fundacji, także od fundacji Sorosa, od wrogów Kościoła. Dla nich słowa Sorosa są ważniejsze od słów Chrystusa. Trzeba przypomnieć, że zbawia Chrystus, zbawiają sakramenty, a nie dolary Sorosa
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl ks. prof. Dariusz Oko, komentując najnowszą wspólną akcję środowisk homoseksualnych i części środowisk „katolickich”
wPolityce.pl: Głównym znakiem najnowszej kampanii środowisk LGBT oraz „Tygodnika Powszechnego”, „Znaku” i „Więzi” jest znak pokoju. Jednak główny wydźwięk tej kampanii sprowadza się do tego, że to Kościół ma przepraszać.
Ks. prof. Dariusz Oko: Szczególnie szokujące jest to, że redaktorzy, którzy mienią się być katolickimi, zdecydowanie występują przeciwko nauczaniu Kościoła. To jest wyraźnie powiedziane. Tu nie chodzi tylko o formę. W filmie promującym kampanię wyraźnie odrzucają nauczanie Kościoła. Ustawiają się przeciwko Kościołowi, czyli niejako siebie stawiają ponad Kościół, tym samym ponad Chrystusa, ponad Boga. Można powiedzieć, że program homoideologii jest dla nich ważniejszy od nauczania Chrystusa. To jest szokujące. Szczególnie w społeczeństwie polskim. Dla mnie to nie jest nic nowego, bo ideologią gender, homoideologią zajmuję się od 11 lat. Ponad 10 lat spędziłem za granicą w 50 różnych krajach. To są dobrze znane metody największych wrogów Kościoła. Mamy tu do czynienia z akcją, mającą na celu oswojenie ludzi z grzechem, zmianę mentalności społecznej, przy pomocy manipulacji i kłamstw.
Twierdzą, że papież Franciszek namawia katolików, by przeprosili homoseksualistów.
Papież Franciszek jest pierwszym homofobem - według kategorii homoideologów. W ostatniej adhortacji apostolskiej, po ostatnim synodzie, wyraźnie stwierdza, że nie ma nawet dalekiego podobieństwa pomiędzy związkami homoseksualnymi a małżeństwem. To jest wypowiedź czysto homofobiczna według tych redaktorów. Wyraźnie też stwierdza w adhortacji, że do dobrego wychowania dzieci potrzeba matki i ojca. To jest też czysta homofobia. Według ich kategorii, papież Franciszek jest homofobem. Doskonale o tym wiedzą, a zarazem próbują manipulować, że papież ich popiera. Franciszek twardo stoi na stanowisku nauczania Kościoła, które jest sprzeczne z homoideologią. Dobrze o tym wiemy. Homoideolodzy wszędzie, gdzie mogą, prześladują chrześcijan, niszczą Kościół. Na ich paradach jest mnóstwo nienawiści wobec Kościoła, bluźnierstw. Przechodzenie teraz na ich stronę i atakowanie Kościoła jest szokujące. Taka manipulacja dla ludzi w Polsce jest szokiem. Ale to jest możliwe. Przecież te same środowiska promowały przed rokiem ks. dr. prałata Krzysztofa Charamsę. Widać, że jest on dla nich idolem do dzisiaj. A to był kapłan wysoko postawiony w Watykanie, który sam się przyznał, że przez długie lata żył w związku z mężczyzną. Sam przyznał się, że żył w świętokradztwie, bo sprawował przy tym sakramenty i kłamał. Widzimy więc, że kapłan może przez lata żyć w świętokradztwie, a potem zamiast się nawrócić, żądać od Kościoła i od Boga, żeby zmienił nauczanie. To jest głębokie zepsucie. Podobnie ks. Michał Czajkowski, kapelan „Więzi” przez lata donosił na ks. Popiełuszkę, czyli współpracował z mordercami ks. Popiełuszki. Inny idol tych środowisk – pisarz Jerzy Zawieyski - jak wiemy był homoseksualistą, który mógł mieć tysiąc i więcej partnerów homoseksualnych, także księży. Wiemy, że sami księża mogą popaść w homoherezję, mogą żyć w strasznym grzechu, w świętokradztwie. Mogą być w tym grzechu niesamowicie zakłamani i zamiast się nawrócić, ubliżać innym, przejść na stronę wroga, tak jak ks. Charamsa. Zdrada jest możliwa. Judasz na 12 apostołów to jest 8,3 proc. Na 30 tysięcy księży w Polsce to jest już 2,5 tys. księży. Jeżeli oficerowie w armii Pana mogą tak robić, to tym bardziej inni. Zdrada w Kościele od czasów Judasza jest możliwa.
W tym przypadku okazuje się, że jest wręcz finansowana przez fundację George’a Sorosa, który podsyca antychrześcijańskie działania. Nie przeszkadza to redaktorom „Tygodnika Powszechnego”, „Więzi” i „Znaku”.
Wystąpienie tych redaktorów jest działaniem na zdradę Kościoła, przeciwko Kościołowi. To jest współpraca ze śmiertelnymi wrogami Kościoła. Mamy do czynienia ze zdradą Kościoła. Trzeba to przyjąć. To jest taki wieczny Judasz. Ale Kościół sobie z tym poradzi, tak jak poradził sobie z Judaszem. Ostateczne zwycięstwo należy do prawdy, do dobra. Ks. Popiełuszko jest już beatyfikowany, a ten, który donosił, ks. Czajkowski okrył się wieczną hańbą. Judasze w Kościele zawsze będą, ale trzeba iść za pozostałymi apostołami. Trzeba słuchać papieża, biskupów, którzy jednoznacznie odrzucają ideologię gender, homoideologię. Trzeba pamiętać, że ci ludzie często są finansowani przez wrogów Kościoła. To są pisma niszowe, których nikt nie chce czytać. Żeby się utrzymać muszą brać pieniądze od różnych fundacji, także od fundacji Sorosa, od wrogów Kościoła. Dla nich słowa Sorosa są ważniejsze od słów Chrystusa. Trzeba przypomnieć, że zbawia Chrystus, zbawiają sakramenty, a nie dolary Sorosa. Katolicy słabsi duchowo lub intelektualnie wobec mocnych prądów współczesności część z nich zawsze ulegała, była porywana przez prąd. Tak jak mieliśmy chrześcijan, którzy popierali marksizm, komunizm, Księży Patriotów, którzy przechodzili na stronę zdrajców. Tacy zdrajcy zawsze byli, są i będą. Trzeba na to spokojnie patrzeć, ale nie można dać im się ogłupić. Ta akcja służy ogłupieniu społeczeństwa. Ma sprawiać wrażenie, że Kościół niby akceptuje homoseksualizm. Oczywiście mamy szanować wszystkich, ale nie możemy akceptować ich kłamstwa, ich zła, ich grzechu. Trzeba trwać przy prawdzie. Modlić się za tych ludzi. Bo ci, którzy tak kłamią i manipulują, jak ci redaktorzy, są w bardzo złym stanie moralnym. Przeszli już na stronę wroga.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/307818-nasz-wywiad-ks-oko-o-kampanii-lgbt-i-tyg-powszechnego-to-dobrze-znane-metody-najwiekszych-wrogow-kosciola-zdrada-jest-nam-znana-od-czasow-judasza