Dzisiaj Europa musi odpowiedzieć sobie na pytanie, czy ta polityka migracyjna, którą prowadziła, była skuteczna i czy rzeczywiście pomogliśmy ludziom, którzy tej pomocy potrzebują, czy też może naraziliśmy na niebezpieczeństwo obywateli Europy
— mówiła premier Beata Szydło na antenie Radia Kraków, gdzie dzieliła się swoimi refleksjami na temat Światowych Dni Młodzieży.
Wszyscy są roześmiani, wszyscy są szczęśliwi i podkreślają, że są zachwyceni organizacją, zachwyceni Polską, cieszą się, że tu przyjechali – to jest to najlepsza promocja naszego kraju. Jeżeli ci ludzie wrócą do swoich państw, opowiedzą o tym, co tutaj zobaczyli, o ludziach, których tu spotkali, o życzliwości, jakiej doznali, i zechcą tu za jakiś czas wrócić i namówią innych, żeby tu przyjechali, to to jest najlepsze, co możemy osiągnąć poprzez Światowe Dni Młodzieży
—powiedziała.
Premier pytana była również o wizytę papieża Franciszka w byłym niemieckim obozie koncentracyjnym w Auschwitz.
Osobiście Auschwitz-Birkenau traktuję może nieco inaczej, dlatego że urodziłam się w Oświęcimiu i od dziecka żyję koło tego miejsca, dotykam tej historii, znam ludzi, którzy pomagali ofiarom tego strasznego miejsca, niemieckiego obozu w Auschwitz-Birkenau
—mówiła, dodając:
Przypomniałam sobie dziś wizyty dwóch poprzednich papieży: Jana Pawła II, tę pierwszą, kiedy był w Oświęcimiu. Potem Benedykt XVI, który miał przejmującą mowę i ta tęcza, która się po jego słowach na niebie ukazała. A dziś jest trzeci papież i trzeci sposób przeżywania tego miejsca – w milczeniu, w zadumie. Ale myślę, że wszystkie te trzy wizyty wywarły ogromne piętno na tych, którzy w nich uczestniczyli i jest to ogromna lekcja pokory, miłości, również wybaczania, ale też ogromna lekcja pamięci.
Beata Szydło odniosła się także do słów Franciszka, który apelował o „przyjmowanie uchodźców”.
Myślę, że należy to ocenić w taki sposób: każda mowa Franciszka, którą on do nas tutaj głosi, będzie na różne sposoby interpretowana. Każdy dostrzeże w jego słowach ten kontekst, który chce zobaczyć. Jeżeli papież Franciszek mówi, że trzeba pomagać uchodźcom, że trzeba otworzyć serce na tych, którzy tej pomocy potrzebują, to ci, którzy krytykują Polskę w tej chwili za to, że nie sprowadzamy imigrantów, pewnie powiedzą: no tak, papież Franciszek przyjechał i pouczył Polskę. Ale ci, którzy mówią: przecież w Polsce mieszka w tej chwili wielu obywateli Ukrainy, którzy u nas znaleźli schronienie, my zawozimy pomoc humanitarną na Bliski Wschód, to powiedzą: papież uczy nas tego, żeby właśnie trwać w miłosierdziu, w roku miłosierdzia, co jest istotne i pokazuje nam różne konteksty. (…) Myślę, że jeżeli ojciec święty mówi: przyjmujcie uchodźców, to on nam daje możliwość przyjęcia drogi, którą to się będzie odbywało
— tłumaczyła premier.
Beata Szydło na antenie Radia Kraków mówiła o swoich osobistych odczuciach wobec papieża, w porównaniu do jego dwóch poprzedników.
Ojciec święty Franciszek jest wielki poprzez swoją prostotę i bliskość człowieka i pokazuje to, czego zaczyna brakować we współczesnym świecie, a na pewno brakuje tego w Europie, czyli skoncentrowania się na zwykłych sprawach ludzkich, a nie budowania świata elit, które są kompletnie oderwane od rzeczywistości. Oczywiście on patrzy na nasze sprawy oczyma człowieka z Ameryki Południowej, to jest zupełnie inne patrzenie i to jest naturalne
—mówiła.
Czytaj więcej na następnej stronie.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Dzisiaj Europa musi odpowiedzieć sobie na pytanie, czy ta polityka migracyjna, którą prowadziła, była skuteczna i czy rzeczywiście pomogliśmy ludziom, którzy tej pomocy potrzebują, czy też może naraziliśmy na niebezpieczeństwo obywateli Europy
— mówiła premier Beata Szydło na antenie Radia Kraków, gdzie dzieliła się swoimi refleksjami na temat Światowych Dni Młodzieży.
Wszyscy są roześmiani, wszyscy są szczęśliwi i podkreślają, że są zachwyceni organizacją, zachwyceni Polską, cieszą się, że tu przyjechali – to jest to najlepsza promocja naszego kraju. Jeżeli ci ludzie wrócą do swoich państw, opowiedzą o tym, co tutaj zobaczyli, o ludziach, których tu spotkali, o życzliwości, jakiej doznali, i zechcą tu za jakiś czas wrócić i namówią innych, żeby tu przyjechali, to to jest najlepsze, co możemy osiągnąć poprzez Światowe Dni Młodzieży
—powiedziała.
Premier pytana była również o wizytę papieża Franciszka w byłym niemieckim obozie koncentracyjnym w Auschwitz.
Osobiście Auschwitz-Birkenau traktuję może nieco inaczej, dlatego że urodziłam się w Oświęcimiu i od dziecka żyję koło tego miejsca, dotykam tej historii, znam ludzi, którzy pomagali ofiarom tego strasznego miejsca, niemieckiego obozu w Auschwitz-Birkenau
—mówiła, dodając:
Przypomniałam sobie dziś wizyty dwóch poprzednich papieży: Jana Pawła II, tę pierwszą, kiedy był w Oświęcimiu. Potem Benedykt XVI, który miał przejmującą mowę i ta tęcza, która się po jego słowach na niebie ukazała. A dziś jest trzeci papież i trzeci sposób przeżywania tego miejsca – w milczeniu, w zadumie. Ale myślę, że wszystkie te trzy wizyty wywarły ogromne piętno na tych, którzy w nich uczestniczyli i jest to ogromna lekcja pokory, miłości, również wybaczania, ale też ogromna lekcja pamięci.
Beata Szydło odniosła się także do słów Franciszka, który apelował o „przyjmowanie uchodźców”.
Myślę, że należy to ocenić w taki sposób: każda mowa Franciszka, którą on do nas tutaj głosi, będzie na różne sposoby interpretowana. Każdy dostrzeże w jego słowach ten kontekst, który chce zobaczyć. Jeżeli papież Franciszek mówi, że trzeba pomagać uchodźcom, że trzeba otworzyć serce na tych, którzy tej pomocy potrzebują, to ci, którzy krytykują Polskę w tej chwili za to, że nie sprowadzamy imigrantów, pewnie powiedzą: no tak, papież Franciszek przyjechał i pouczył Polskę. Ale ci, którzy mówią: przecież w Polsce mieszka w tej chwili wielu obywateli Ukrainy, którzy u nas znaleźli schronienie, my zawozimy pomoc humanitarną na Bliski Wschód, to powiedzą: papież uczy nas tego, żeby właśnie trwać w miłosierdziu, w roku miłosierdzia, co jest istotne i pokazuje nam różne konteksty. (…) Myślę, że jeżeli ojciec święty mówi: przyjmujcie uchodźców, to on nam daje możliwość przyjęcia drogi, którą to się będzie odbywało
— tłumaczyła premier.
Beata Szydło na antenie Radia Kraków mówiła o swoich osobistych odczuciach wobec papieża, w porównaniu do jego dwóch poprzedników.
Ojciec święty Franciszek jest wielki poprzez swoją prostotę i bliskość człowieka i pokazuje to, czego zaczyna brakować we współczesnym świecie, a na pewno brakuje tego w Europie, czyli skoncentrowania się na zwykłych sprawach ludzkich, a nie budowania świata elit, które są kompletnie oderwane od rzeczywistości. Oczywiście on patrzy na nasze sprawy oczyma człowieka z Ameryki Południowej, to jest zupełnie inne patrzenie i to jest naturalne
—mówiła.
Czytaj więcej na następnej stronie.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/302734-premier-szydlo-o-slowach-franciszka-nt-uchodzcow-kazdy-kraj-musi-poszukac-najlepszej-drogi-ale-wszyscy-musimy-sie-zjednoczyc-w-walce-z-terroryzmem