Prof. Roszkowski: "Obchody 1050-lecia chrztu Polski oceniam z dumą i refleksją na temat tego, kim jesteśmy". NASZ WYWIAD

Fot. PAP
Fot. PAP

Dziś podczas obchodów 1050 lecia chrztu Polski na Jasnej Górze nie było jak w 1966 r. pustego tronu, papież Franciszek koncelebrował Mszę św. i wygłosił homilię.

Obchody 1050-lecia chrztu Polski oceniam z pewną duma i refleksją na temat tego, kim jesteśmy. Naród polski został stworzony przez chrzest, wcześniej były plemiona, które ze sobą konkurowały. Aspekt polityczny jest ewidentny, chrześcijaństwo scementowało władzę Mieszka, księcia Polan nad innymi plemionami. Jednak zawsze podkreślam, że ta rocznica nie powinna być świętowana wyłącznie w kontekście politycznym. Oczywiście prawdą jest, że chrzest miał znaczenie polityczne, ale nie był to jedynie akt polityczny, chrzest wprowadzał Polskę na arenę międzynarodową, która była chrześcijańska. W tamtym czasie Europa składała się wyłącznie z państw chrześcijańskich, i w tym sensie Polacy stali się wówczas Europejczykami. Mieszko i jego otoczenie dzięki przyjęciu wiary przyjęło na siebie również zobowiązania, zmienili tryb życia, dokonali pewnej rewolucji ideowej, która była zobowiązaniem do przestrzegania dekalogu.

I zrobili to z własnej woli.

Istnieją podejrzenia, że Dobrawa wywarła jakiś nacisk na barbarzyńcę Mieszka, ale nie znamy szczegółów. Książę zdecydował się na chrzest, a jego następcy nie mieli wątpliwości, że była to dobra decyzja. Żaden z polskich władców nie odstąpił od chrześcijaństwa. Była rewolta pogańska w latach trzydziestych XI wieku, ale doszło do niej w okresie politycznej „smuty”, kiedy był problem z następstwem tronu po śmierci Mieszka II. Nie było żadnego władcy, apostaty na polskim tronie.

Chrześcijaństwo zakorzeniało się w naszym kraju stosunkowo szybko.

Poza Wojciechem, który był „importowanym” świętym z Czech, około stu lat później mieliśmy własnego świętego i bohatera, św. Stanisława, męczennika Kościoła katolickiego, który najprawdopodobniej opierał się despotycznym zamiarom króla i stawał w obronie pewnych zasad.

W Europie Środkowowschodniej chrześcijaństwo nie wszędzie tak szybko się przyjmowało. Litwa przyjęła wiarę w XIV wieku, jednak jeszcze w XVIII stuleciu na Litwę wyruszyła misja jezuicka, która miała wycinać „święte” pogańskie dęby.

Chrześcijaństwo było przyjmowane najpierw przez Słowian południowych, przez Wielkie Państwo Morawskie, przez Słoweńców, Bułgarów, Czechów, Węgrów. Polska pokojowo nawróciła Litwę pod koniec XIV wieku, ale zwyczaje pogańskie w tym kraju przetrwały bardzo długo.

Mieszko nie musiał przyjmować chrztu w obrządku zachodnim, mógł również przyjąć chrzest w obrządku wschodnim z Konstantynopola. Dlaczego zdecydował się na obrządek zachodni?

Myślę, że to był wynik jego świadomej decyzji. Mieszko przyjął chrzest od Czechów. Zdecydował się na Rzym, który przesłonięty przez potęgę Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego, z którym walczył.

Rozmawiał Tomasz Plaskota.

« poprzednia strona
12

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.