Światowe Dni Młodzieży to taki czas, kiedy można być dumnym z Polski - powiedział KAI Jasiek Mela, jeden z ambasadorów Światowych Dni Młodzieży.
Przyznał, że choć ambasadorów ŚDM jest całkiem sporo, to każdy z nich jest zabiegany, gdyż otrzymuje bardzo dużo zaproszeń na spotkania.
Miałem już z 15 wyjazdów do bardzo różnych części Polski na spotkania, w czasie których składałem swoje świadectwo. Czasem odbywało się to w bardzo małych miejscowościach. To były świetne spotkania, rekolekcje, warsztaty, koncerty. Tak więc namacalnie czuję ŚDM już od dawna
— stwierdził założyciel i szef fundacji „Poza Horyzonty”, która pomaga osobom po amputacjach kończyn.
Według niego „ŚDM to taki czas, kiedy można być dumnym z Polski”.
Może to niedobre porównanie, ale podobnie było podczas niedawnych piłkarskich mistrzostw Europy. Kiedy wychodziłem na ulice, widziałem same uśmiechy, ktoś podchodził, mnie przytulał, całował w policzek, chciał się wymieniać koszulkami - było poczucie jedności. Teraz także chodzi po ulicach mnóstwo uśmiechniętych ludzi, którzy zabrali ze sobą mnóstwo gadżetów, żeby móc się z nami wymieniać. To mi się bardzo podoba
— zaznaczył najmłodszy w historii zdobywca dwóch biegunów Ziemi.
Za istotny uznaje fakt, że „cały ten euforyczny szał” przebiega „pod hasłem miłosierdzia”.
Potrzeba w tym szaleństwie czasu na wyciszenie i rozmowę o tym, co naprawdę ważne, a czasami bardzo trudne. Cieszę się, że ta przestrzeń jest proporcjonalnie mocno wydzielona
— podkreślił Mela.
Pytany o Franciszka, wskazał że „każdy papież jest inny, jest papieżem swoich czasów”.
Franciszek jest zdecydowanie papieżem XXI wieku, papieżem młodzieżowym, który mówi prostym językiem. Mnie osobiście bliższe było podejście Jana Pawła II, który mówił: wymagajcie od siebie, nawet, jeśli inni od was nie wymagają. Papież Franciszek jest - mówiąc naszym młodzieżowym językiem - bardziej lajtowy. Do mnie trafia to troszeczkę mniej, mam potrzebę głębszego spojrzenia. Ale do bardzo wielu ludzi trafia. Myślę, że żyjemy w takich czasach, gdy nasza wiara powinna być bardziej prosta, mniej kościółkowa. I nie chodzi tu o jakiś liberalizm, tylko o to, że młodzi potrzebują tego, by Kościół był bardziej „dla ludzi”
— zauważył ambasador ŚDM.
Będzie on miał okazję do spotkania z papieżem, choć nie wie jeszcze do końca, jak to będzie wyglądało. W piątek ma wygłosić świadectwo na Błoniach, w niedzielę zaś weźmie udział we Mszy św. w Brzegach.
Nie ukrywam, że będzie to dla mnie kosmiczne przeżycie, na które bardzo czekam. Parę pytanek do papieża z tyłu głowy mam, ale zobaczymy, co Pan Bóg przyniesie na język
— powiedział Mela.
ak/KAI
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/302268-jasiek-mela-jako-ambasador-sdm-potrzeba-w-tym-szalenstwie-czasu-na-wyciszenie-i-rozmowe-o-tym-co-naprawde-wazne