Bp Guzdek: "Koniecznym warunkiem przebaczenia i pojednania polsko-ukraińskiego jest prawda i rzetelne podejście do przeszłości"

fot. PAP/Tomasz Gzell
fot. PAP/Tomasz Gzell

Do przebaczenia i pojednania polsko-ukraińskiego w czerwcowym komunikacie wezwali także polscy biskupi. Jak podkreślili, przebaczenie chrześcijańskie nie jest „banalizacją zbrodni, nie oznacza usprawiedliwienia win i zapomnienia. Jest jednak bardzo ważne zarówno ze względów moralnych, jak i - w przypadku stosunków z sąsiednimi narodami - ze względu na przyjazne współżycie przyszłych pokoleń, które nie ponoszą odpowiedzialności za czyny przodków”.

Chrześcijańskie przebaczenie jest wartością bezwarunkową, obejmującą nawet największe niegodziwości, takie jak zabijanie niewinnych ludzi i ludobójstwo, czy przymusowe przesiedlenia

— napisali przedstawiciele polskiego episkopatu, podkreślając, że „dogłębne przebaczenie i pojednanie może dokonać się jedynie w pełnej prawdzie”.

Na początku czerwca dwaj b. prezydenci Ukrainy, przywódcy Kościołów tego kraju i intelektualiści zaapelowali o ustanowienie wspólnego dnia pamięci konfliktów ukraińsko-polskich na rzecz wzajemnego pojednania. Autorzy odezwy poprosili polityków po obu stronach granicy, by w związku z rocznicą wystrzegali się języka nienawiści i wrogości, który może przyćmić „chrześcijańskie przebaczenie i porozumienie”.

Odpowiadając na ten apel parlamentarzyści PiS napisali, że z szacunkiem odnoszą się do ukraińskiej państwowości, jednak nie mogą zaakceptować polityki pamięci historycznej Ukrainy. W liście, pod którym podpisało się ponad 200 polityków PiS podkreślono, że w Polsce problemem jest stosunek do sprawców ludobójstwa, dokonanego na Polakach w latach II wojny światowej.

List ten skomentował szef ukraińskiego IPN Wołodymyr Wiatrowycz, oceniając go, jako „jednostronne oskarżenia”, które świadczą o braku chęci zrozumienia sytuacji Ukrainy. Komentując tę wymianę listów i apeli prezes IPN Łukasz Kamiński podkreślił, że przeszłość jest w tej chwili jedyną istotną przeszkodą we wzajemnych relacjach polsko-ukraińskich, które jak się wydaje są najlepsze w całej historii.

Masowe zbrodnie popełnione w latach 1943-44 przez OUNUPA na ludności polskiej na Wołyniu, w Galicji Wschodniej i terenach południowo-wschodnich województw II RP określane są mianem rzezi wołyńskiej. Kulminacja zbrodni nastąpiła 11 lipca 1943 r., gdy oddziały UPA zaatakowały około 150 polskich miejscowości. Dla polskich historyków rzeź wołyńska była ludobójczą czystką etniczną, w której zginęło ponad 100 tys. osób. Są też szacunki mówiące o 120-130 tys. ofiar. Dla badaczy z Ukrainy zbrodnie były konsekwencją wojny Armii Krajowej z UPA, w której wzięła udział ludność cywilna. Strona ukraińska ocenia swoje straty na 10-12, a nawet 20 tys. ofiar.

(PAP)/este

« poprzednia strona
12

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.