Racjonaliści mają w ostatnich dniach ubaw. Już nawet nie po same pachy, ale również nozdrza, brwi i końcówki włosów do głowie. Oto zacofani katole po raz kolejny uwierzyli, że w kościele w Legnicy „opłatek” zamienił się w ludzkie ciało. Komu uwierzyli?
Ano pewnie brzuchatym biskupom, którzy chcą ściągnąć do kościółka kolejnych wiernych by trzepać na nich kasę. Bo przecież nie wystarcza jej z ziemi rolniczej danej przez rząd Kaczora. Taka jest wasza narracja drodzy racjonaliści? Z pewnością, bowiem przecież cuda eucharystyczne tak jak objawienia maryjna, cudowne uzdrowienia w świętych miejscach są wymysłem pazernych papieży, pragnących rządzić światem wraz z bohaterami książek Dana Browna.
Chodzi o cud w Legnicy sprzed dwóch lat w Sanktuarium św. Jacka. Biskup Zbigniew Kiernikowski w komunikacie poinformował kilka dni temu wiernych, że doszło tam do zjawiska, które nosi „znamiona cudu eucharystycznego”. Teraz głos w sprawie zabrali lekarze.
W obrazie histopatologicznym stwierdzono fragmenty tkankowe zawierające pofragmentowane części mięśnia poprzecznie prążkowanego. (…) Całość obrazu (…) jest najbardziej podobna do mięśnia sercowego” (…) ze zmianami, które „często towarzyszą agonii”. Badania genetyczne wskazują na ludzkie pochodzenie tkanki”.
czytamy w orzeczeniu Zakładu Medycyny Sądowej. Występująca dziś na konferencji prasowej kardiolog dr. Barbara Engel powiedziała, iż badania DNA potwierdzają, że mamy do czynienia z ludzką tkanką mięśnia sercowego.
Pobrano materiał do badania, było to łącznie piętnaście próbek. Były to m.in. fragmenty przemienionej, konsekrowanej hostii i płyn z kielicha, w którym przebywała przez miesiąc.
Lekarka dodała, że pierwsze wyniki otrzymano w połowie marca. Materiał zaś był trudny do analizy. Dlaczego? Przez miesiąc przebywał w wodzie. Poddano go więc badaniu histochemicznemu, który miał wybarwić grzyby w preparacie.
Miejsca, które przypominały włókna mięśnia serca, nie wybarwiały się. Wybarwiała się jedynie grzybnia, która temu towarzyszyła. Ale obecność grzybów w środowisku wodnym to rzecz naturalna, ich brak byłby rzeczą dziwną.
podkreśliła dziś na konferencji prasowej we Wrocławiu Engel. DNA potwierdza, że mamy do czynienia z tkanką mięsną serca pochodzenia ludzkiego. Lekarze nie podejmują się wyjaśnienia, jak znalazła się ona w naczyniu, do którego 25 grudnia 2013 roku włożył podniesioną z ziemi hostię duchowny. Wyjaśnienia zapewne znajdą jednak stojący zawsze na posterunku racjonaliści.
Czytaj dalej na drugiej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Racjonaliści mają w ostatnich dniach ubaw. Już nawet nie po same pachy, ale również nozdrza, brwi i końcówki włosów do głowie. Oto zacofani katole po raz kolejny uwierzyli, że w kościele w Legnicy „opłatek” zamienił się w ludzkie ciało. Komu uwierzyli?
Ano pewnie brzuchatym biskupom, którzy chcą ściągnąć do kościółka kolejnych wiernych by trzepać na nich kasę. Bo przecież nie wystarcza jej z ziemi rolniczej danej przez rząd Kaczora. Taka jest wasza narracja drodzy racjonaliści? Z pewnością, bowiem przecież cuda eucharystyczne tak jak objawienia maryjna, cudowne uzdrowienia w świętych miejscach są wymysłem pazernych papieży, pragnących rządzić światem wraz z bohaterami książek Dana Browna.
Chodzi o cud w Legnicy sprzed dwóch lat w Sanktuarium św. Jacka. Biskup Zbigniew Kiernikowski w komunikacie poinformował kilka dni temu wiernych, że doszło tam do zjawiska, które nosi „znamiona cudu eucharystycznego”. Teraz głos w sprawie zabrali lekarze.
W obrazie histopatologicznym stwierdzono fragmenty tkankowe zawierające pofragmentowane części mięśnia poprzecznie prążkowanego. (…) Całość obrazu (…) jest najbardziej podobna do mięśnia sercowego” (…) ze zmianami, które „często towarzyszą agonii”. Badania genetyczne wskazują na ludzkie pochodzenie tkanki”.
czytamy w orzeczeniu Zakładu Medycyny Sądowej. Występująca dziś na konferencji prasowej kardiolog dr. Barbara Engel powiedziała, iż badania DNA potwierdzają, że mamy do czynienia z ludzką tkanką mięśnia sercowego.
Pobrano materiał do badania, było to łącznie piętnaście próbek. Były to m.in. fragmenty przemienionej, konsekrowanej hostii i płyn z kielicha, w którym przebywała przez miesiąc.
Lekarka dodała, że pierwsze wyniki otrzymano w połowie marca. Materiał zaś był trudny do analizy. Dlaczego? Przez miesiąc przebywał w wodzie. Poddano go więc badaniu histochemicznemu, który miał wybarwić grzyby w preparacie.
Miejsca, które przypominały włókna mięśnia serca, nie wybarwiały się. Wybarwiała się jedynie grzybnia, która temu towarzyszyła. Ale obecność grzybów w środowisku wodnym to rzecz naturalna, ich brak byłby rzeczą dziwną.
podkreśliła dziś na konferencji prasowej we Wrocławiu Engel. DNA potwierdza, że mamy do czynienia z tkanką mięsną serca pochodzenia ludzkiego. Lekarze nie podejmują się wyjaśnienia, jak znalazła się ona w naczyniu, do którego 25 grudnia 2013 roku włożył podniesioną z ziemi hostię duchowny. Wyjaśnienia zapewne znajdą jednak stojący zawsze na posterunku racjonaliści.
Czytaj dalej na drugiej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/288487-jezeli-cud-eucharystyczny-to-bzdura-trzeba-znalezc-ofiare-ktorej-wykrojono-kawalek-serca?strona=1