Prymas Polak: Jeśli ktoś używa języka hejtu - to znaczy, że się pogubił, że jest wezwany do nawrócenia

fot. PAP/Marek Zakrzewski
fot. PAP/Marek Zakrzewski

Powinniśmy starać się, by jak najlepiej zagospodarować wolność*

-– powiedział ks. prymas Wojciech Polak na antenie TVP Info.

Ewangelia jest narzędziem, które ma Kościół, aby w sytuacjach, gdy brat występuje przeciw bratu, wzywać do opamiętania. Nie jest językiem Kościoła język hejtu, konfrontacji. Jeżeli ktoś używa języka hejtu, to znaczy, że się pogubił i jest wezwany do nawrócenia

-– podkreślił abp Wojciech Polak w rozmowie emitowanej w Wielką Niedzielę na antenie TVP Info. Prymas przytoczył słowa czeskiego ks. Tomasza Halika

-– „wyzwoleni, ale czy już naprawdę wolni?” i życzył wiernym na Wielkanoc, aby – jak powiedział – starali się jak najlepiej zagospodarować wolność.

Na pytanie o komunikat Kościoła w sytuacji konfliktu, kiedy „brat występuje przeciw bratu” abp Polak odparł, że Kościół zajmuje w takiej sytuacji stanowisko, głosząc Ewangelię.

To jest narzędzie, które ma Kościół, aby również w takich sytuacjach wzywać do opamiętania, pojednania, nawrócenia. Używając wyłącznie języka Ewangelii. Kościół nie ma i nie może mieć innego języka. Nie jest językiem Kościoła język hejtu, język nienawiści, konfrontacji

-– podkreślił arcybiskup. Na pytanie, czy osoba, która takiego języka używa, jest częścią Kościoła, duchowny odparł, że, jeśli tak się dzieje, to znaczy, „że się pogubiła, że jest wezwana do nawrócenia”.

Wspominając hasło niedawno zakończonego 10. Zjazdu Gnieźnieńskiego „Europa nowych początków. Wyzwalająca moc chrześcijaństwa” abp Polak podkreślił, że chodzi o „powrót do źródeł nie jedynie w sensie historycznym, ale w sensie bardziej twórczym”.

Można by to określić metaforą, którą nam zostawił Jan Paweł II w „Tryptyku rzymskim”. Mówił, że mamy się przedzierać do źródła, iść, szukać źródła. Po co? Aby odnaleźć ożywczą świeżość. Myślę, że to wracanie do źródła, do korzeni, do naszej chrześcijańskiej tożsamości nie jest po to, żebyśmy się w niej zamknęli, ale żebyśmy wciąż z niej czerpali ożywczą świeżość i potrafili w ten sposób żyć pełnią życia ludzkiego i chrześcijańskiego również dzisiaj

-– mówił prymas.

Prymas wspomniał też m.in. o wojnie na Ukrainie i jej mieszkańcach.

Ciągle jesteśmy wezwani do tego, żeby za nich się modlić i ich wspierać. Bardzo konkretnie, także na tej drodze pokojowej, żeby rzeczywiście dawać im to świadectwo i wsparcie, którego tak bardzo potrzebują

-– zaznaczył.

Myślę, że oczekują od nas chociażby tego, żeby pokazywać, że warto żyć w społeczeństwie wolnym, w którym są respektowane fundamenty życia obywatelskiego. Wielu Ukraińców, także poprzez fakt pobytu w Polsce, ma okazję także bardzo konkretnie zobaczyć, co znaczy żyć w takiej rzeczywistości, w jakiej my żyjemy

-– mówił.

Na koniec rozmowy przypomniał inne hasło zjazdu – pytanie sformułowane przez czeskiego, księdza Tomasza Halika – „wyzwoleni, ale czy już naprawdę wolni?”.

A więc – czy potrafimy zagospodarować te wolność

-– wyjaśnił myśl czeskiego duchownego abp Polak. Prymas zauważył, że Wielkanoc, święta paschalne są też świętami wolności.

Powinniśmy starać się, by jak najlepiej ją wokół siebie, w nas samych i z innymi razem zagospodarować

-– życzył Polakom.

ansa/TVP Info

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.