Ale wróćmy na Plac Św. Piotra. Kiedy już na nim się znalazłem i rozpoczęła się Msza Święta, uderzyło mnie to, że w otaczającym mnie tłumie niemal nikt nie brał udziału w Eucharystii - nikt nie klękał, nie modlił się, nie czynił znaku krzyża.
Panowała niezobowiązująca atmosfera międzynarodowego pikniku. Gestem Św. Anny z Faras uciszyłem dwóch rozgadanych Azjatów. Młoda Włoszka zwróciła uwagę elegantce w czarnym futrze, która ucinała sobie pogawędkę przez telefon komórkowy:
Signora, è la Santa messa!
Proszę pani, to jest Msza Święta! Proszę Państwa, to jest Msza Święta!
Wołanie na puszczy znaczonej komórkami na kijkach do „selfików”. Las kijków, który odgradza od nielicznych kapłanów pod biało-żółtymi parasolami, którzy udzielają Komunii Świętej. W wielu miejscach placu widać uniesione dłonie, machające w geście „tu jestem, tu czekam na Pana”, ale tłum z kijkami nie pozwala przebić się do żółtych parasoli.
Potem Ojciec Święty przejechał po placu papamobile. Poruszenie. Urbi et orbi - znów wyrasta las komórek na kijach.
Wyszedłem z Placu Św. Piotra w kierunku Piazza Del Risorgimento. Nieopodal, w bocznej bramie Watykanu, znajduje się zaciszna kaplica Św. Anny. Wszedłem do środka - woń kadzideł, ludzie klęczą, modlą się. Rozpoczynała się Msza Święta…
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Ale wróćmy na Plac Św. Piotra. Kiedy już na nim się znalazłem i rozpoczęła się Msza Święta, uderzyło mnie to, że w otaczającym mnie tłumie niemal nikt nie brał udziału w Eucharystii - nikt nie klękał, nie modlił się, nie czynił znaku krzyża.
Panowała niezobowiązująca atmosfera międzynarodowego pikniku. Gestem Św. Anny z Faras uciszyłem dwóch rozgadanych Azjatów. Młoda Włoszka zwróciła uwagę elegantce w czarnym futrze, która ucinała sobie pogawędkę przez telefon komórkowy:
Signora, è la Santa messa!
Proszę pani, to jest Msza Święta! Proszę Państwa, to jest Msza Święta!
Wołanie na puszczy znaczonej komórkami na kijkach do „selfików”. Las kijków, który odgradza od nielicznych kapłanów pod biało-żółtymi parasolami, którzy udzielają Komunii Świętej. W wielu miejscach placu widać uniesione dłonie, machające w geście „tu jestem, tu czekam na Pana”, ale tłum z kijkami nie pozwala przebić się do żółtych parasoli.
Potem Ojciec Święty przejechał po placu papamobile. Poruszenie. Urbi et orbi - znów wyrasta las komórek na kijach.
Wyszedłem z Placu Św. Piotra w kierunku Piazza Del Risorgimento. Nieopodal, w bocznej bramie Watykanu, znajduje się zaciszna kaplica Św. Anny. Wszedłem do środka - woń kadzideł, ludzie klęczą, modlą się. Rozpoczynała się Msza Święta…
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/286626-prosze-panstwa-to-jest-msza-swieta-czyli-kilka-impresji-z-placu-sw-piotra-korespondecja-z-rzymu?strona=2