Komentarz odnoszący się do zakazu występów w mediach nie najlepiej świadczy o szacunku ks. Bonieckiego do przełożonych.
Zrozumiałem, że dla Kościoła jestem jak nieprzewidywalny synek dla rodziców. (…) Jak ma przyjść ktoś ważny do domu, to mówi się: „Masz tu dychę na kino”, żeby go nie było i żeby z czymś nie wyskoczył. Prowincjał, który zakazał mi wypowiedzi, był klerykiem, kiedy ja byłem generałem zakonu. Ja nikomu takiego zakazu przez sześć lat nie wydałem
— twierdzi ks. Adam Boniecki.
Oburza go, że ktoś śmie odmawiać „Tygodnikowi Powszechnemu” prawa do bycia pismem katolickim.
Nie przeczę, że jak mi ktoś napisze, że jestem głupi, lubuję się w zbieraniu medali czy że jestem rozsypującym się staruszkiem, jak napisał ostatnio jeden portal, to mnie nie obchodzi. Ale jak piszą, że nie mam prawa używać prawa używać słowa „katolicki”, to boli naprawdę. To straszna bezczelność. To nawet lepiej, że „Tygodnik Powszechny” nie jest sprzedawany przez parafie
— zapewnia.
Ks. Bonieckiemu nie przeszkadza to, że - jak twierdzą niektórzy - w Kościele nie ma już takiego autorytetu, jak chociażby kardynał Wyszyński.
A ja myślę, że to dobrze, że takiego autorytetu nie ma. Nie ma dziś oblężonej twierdzy, jaką był Kościół za PRL, więc tego typu wódz mógłby być nieznośny. Autorytetem dla katolików jest papież, ale jak się rozmawia z różnymi polskimi księżmi, to mówią: „A ten Franciszek, zamieszanie robi, populista”. Za mojej młodości to było nie do pomyślenia, żeby ksiądz tak powiedział o papieżu. Czy to źle? Dobrze, to bliższe prawdy, w duchu Franciszka jest to, żeby wystawić się na działanie oceny publicznej
— przekonuje ks. Boniecki.
Szkoda, że nikt nie zapytał ks. Bonieckiego o ks. Charamsę, którego promował „Tygodnik Powszechny”. Czy kapłana, który splugawił swoje powołanie i zdradził Kościół, też nazwałby „nieprzewidywalnym synkiem”?
bzm/”Newsweek”
Czytaj więcej: Wrażliwiec Nergal chwali się swoją książką i spotkaniem z ks. Bonieckim. „Zaskoczył mnie, prosząc o dedykację”
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Komentarz odnoszący się do zakazu występów w mediach nie najlepiej świadczy o szacunku ks. Bonieckiego do przełożonych.
Zrozumiałem, że dla Kościoła jestem jak nieprzewidywalny synek dla rodziców. (…) Jak ma przyjść ktoś ważny do domu, to mówi się: „Masz tu dychę na kino”, żeby go nie było i żeby z czymś nie wyskoczył. Prowincjał, który zakazał mi wypowiedzi, był klerykiem, kiedy ja byłem generałem zakonu. Ja nikomu takiego zakazu przez sześć lat nie wydałem
— twierdzi ks. Adam Boniecki.
Oburza go, że ktoś śmie odmawiać „Tygodnikowi Powszechnemu” prawa do bycia pismem katolickim.
Nie przeczę, że jak mi ktoś napisze, że jestem głupi, lubuję się w zbieraniu medali czy że jestem rozsypującym się staruszkiem, jak napisał ostatnio jeden portal, to mnie nie obchodzi. Ale jak piszą, że nie mam prawa używać prawa używać słowa „katolicki”, to boli naprawdę. To straszna bezczelność. To nawet lepiej, że „Tygodnik Powszechny” nie jest sprzedawany przez parafie
— zapewnia.
Ks. Bonieckiemu nie przeszkadza to, że - jak twierdzą niektórzy - w Kościele nie ma już takiego autorytetu, jak chociażby kardynał Wyszyński.
A ja myślę, że to dobrze, że takiego autorytetu nie ma. Nie ma dziś oblężonej twierdzy, jaką był Kościół za PRL, więc tego typu wódz mógłby być nieznośny. Autorytetem dla katolików jest papież, ale jak się rozmawia z różnymi polskimi księżmi, to mówią: „A ten Franciszek, zamieszanie robi, populista”. Za mojej młodości to było nie do pomyślenia, żeby ksiądz tak powiedział o papieżu. Czy to źle? Dobrze, to bliższe prawdy, w duchu Franciszka jest to, żeby wystawić się na działanie oceny publicznej
— przekonuje ks. Boniecki.
Szkoda, że nikt nie zapytał ks. Bonieckiego o ks. Charamsę, którego promował „Tygodnik Powszechny”. Czy kapłana, który splugawił swoje powołanie i zdradził Kościół, też nazwałby „nieprzewidywalnym synkiem”?
bzm/”Newsweek”
Czytaj więcej: Wrażliwiec Nergal chwali się swoją książką i spotkaniem z ks. Bonieckim. „Zaskoczył mnie, prosząc o dedykację”
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/275036-kompletne-pogubienie-czy-skrajna-naiwnosc-ks-boniecki-dla-kosciola-jestem-jak-nieprzewidywalny-synek-dla-rodzicow?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.