W Castel Gandolfo odbyła się w sobotę uroczystość wręczenia emerytowanemu papieżowi Benedyktowi XVI, przebywającemu tam na wakacjach, tytułu doktora honoris causa dwóch krakowskich uczelni: Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II i Akademii Muzycznej.
Zauważa się, że to wydarzenie wyjątkowe, niecodzienne i wręcz zaskakujące, biorąc pod uwagę - jak podkreślają watykaniści - rezerwę i „życie w ukryciu”, jakie Benedykt XVI prowadzi od swej abdykacji w lutym 2013 roku. Faktem wręcz nadzwyczajnej wagi, jak się zauważa, jest obszerne, opublikowane następnie przez Watykan wystąpienie Benedykta XVI z okazji tej uroczystości.
Przez cały swój pontyfikat Benedykt XVI nie przyjął ani jednego doktoratu honorowego, a od chwili rezygnacji z urzędu biskupa Rzymu wycofał się z życia publicznego i bardzo rzadko bierze udział w jakichkolwiek ceremoniach czy spotkaniach.
W sobotniej uroczystości w podrzymskiej papieskiej rezydencji uczestniczyli przede wszystkim przedstawiciele obu uczelni. Był tam także metropolita krakowski kardynał Stanisław Dziwisz, który jest wielkim kanclerzem Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II. Przybyli przyjaciele emerytowanego papieża.
W tej chwili mogę jedynie wyrazić moje najszczersze i najserdeczniejsze podziękowania za wielki zaszczyt, jaki mi zgotowaliście przyznając doktorat honoris causa
— powiedział Benedykt XVI, dziękując za tytuły.
Cieszę się przede wszystkim, że w ten sposób jeszcze bardziej pogłębił się mój związek z Polską, z Krakowem, z ojczyzną naszego wielkiego świętego Jana Pawła II. Bo bez niego trudno sobie nawet wyobrazić moją drogę duchową i teologiczną
— dodał.
Przywołując postać polskiego papieża zauważył:
Swoim żywym przykładem ukazał on nam również, jak mogą się ze sobą łączyć radość wielkiej muzyki sakralnej z zadaniem wspólnego uczestnictwa w liturgii, uroczysta radość i pokorna prostota celebracji wiary.
Pochodzący z Bawarii Benedykt XVI wspomniał, że wychował się w rejonie związanego z postacią Mozarta Salzburga, „naznaczony wielką tradycją tego miasta”.
W obszernym przemówieniu, poświęconym w dużej części źródłom muzyki, stwierdził:
W ramach najróżniejszych kultur i religii obecna jest wielka literatura, świetna architektura, malarstwo i wspaniałe rzeźby. I wszędzie jest także muzyka.
A jednak w żadnym innym środowisku kulturalnym nie ma muzyki o wielkości dorównującej tej, która zrodziła się w kontekście wiary chrześcijańskiej: od Palestriny do Bacha, Haendla, aż po Mozarta, Beethovena i Brucknera
— dodał.
Muzyka zachodnia jest czymś wyjątkowym, nie mającym sobie równych w innych kulturach. To powinno skłonić nas do zastanowienia
— ocenił.
Benedykt XVI wskazał, że choć muzyka zachodnia wykracza daleko poza dziedzinę religijną i kościelną, to jednak „swoje najgłębsze źródło znajduje w liturgii, w spotkaniu z Bogiem”.
Wyraził przekonanie, że „wielka muzyka sakralna jest rzeczywistością o randze teologicznej oraz o trwałym znaczeniu dla wiary całego chrześcijaństwa, chociaż nie jest konieczne, aby wykonywana była zawsze i wszędzie”.
Działalność obydwu uczelni, które przyznają mi ten doktorat honoris causa, stanowi istotny przyczynek, aby wielki dar muzyki pochodzącej z tradycji wiary chrześcijańskiej pozostawał żywy i pomagał, by twórcza siła wiary także w przyszłości nie gasła
— ocenił Benedykt XVI.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
W Castel Gandolfo odbyła się w sobotę uroczystość wręczenia emerytowanemu papieżowi Benedyktowi XVI, przebywającemu tam na wakacjach, tytułu doktora honoris causa dwóch krakowskich uczelni: Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II i Akademii Muzycznej.
Zauważa się, że to wydarzenie wyjątkowe, niecodzienne i wręcz zaskakujące, biorąc pod uwagę - jak podkreślają watykaniści - rezerwę i „życie w ukryciu”, jakie Benedykt XVI prowadzi od swej abdykacji w lutym 2013 roku. Faktem wręcz nadzwyczajnej wagi, jak się zauważa, jest obszerne, opublikowane następnie przez Watykan wystąpienie Benedykta XVI z okazji tej uroczystości.
Przez cały swój pontyfikat Benedykt XVI nie przyjął ani jednego doktoratu honorowego, a od chwili rezygnacji z urzędu biskupa Rzymu wycofał się z życia publicznego i bardzo rzadko bierze udział w jakichkolwiek ceremoniach czy spotkaniach.
W sobotniej uroczystości w podrzymskiej papieskiej rezydencji uczestniczyli przede wszystkim przedstawiciele obu uczelni. Był tam także metropolita krakowski kardynał Stanisław Dziwisz, który jest wielkim kanclerzem Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II. Przybyli przyjaciele emerytowanego papieża.
W tej chwili mogę jedynie wyrazić moje najszczersze i najserdeczniejsze podziękowania za wielki zaszczyt, jaki mi zgotowaliście przyznając doktorat honoris causa
— powiedział Benedykt XVI, dziękując za tytuły.
Cieszę się przede wszystkim, że w ten sposób jeszcze bardziej pogłębił się mój związek z Polską, z Krakowem, z ojczyzną naszego wielkiego świętego Jana Pawła II. Bo bez niego trudno sobie nawet wyobrazić moją drogę duchową i teologiczną
— dodał.
Przywołując postać polskiego papieża zauważył:
Swoim żywym przykładem ukazał on nam również, jak mogą się ze sobą łączyć radość wielkiej muzyki sakralnej z zadaniem wspólnego uczestnictwa w liturgii, uroczysta radość i pokorna prostota celebracji wiary.
Pochodzący z Bawarii Benedykt XVI wspomniał, że wychował się w rejonie związanego z postacią Mozarta Salzburga, „naznaczony wielką tradycją tego miasta”.
W obszernym przemówieniu, poświęconym w dużej części źródłom muzyki, stwierdził:
W ramach najróżniejszych kultur i religii obecna jest wielka literatura, świetna architektura, malarstwo i wspaniałe rzeźby. I wszędzie jest także muzyka.
A jednak w żadnym innym środowisku kulturalnym nie ma muzyki o wielkości dorównującej tej, która zrodziła się w kontekście wiary chrześcijańskiej: od Palestriny do Bacha, Haendla, aż po Mozarta, Beethovena i Brucknera
— dodał.
Muzyka zachodnia jest czymś wyjątkowym, nie mającym sobie równych w innych kulturach. To powinno skłonić nas do zastanowienia
— ocenił.
Benedykt XVI wskazał, że choć muzyka zachodnia wykracza daleko poza dziedzinę religijną i kościelną, to jednak „swoje najgłębsze źródło znajduje w liturgii, w spotkaniu z Bogiem”.
Wyraził przekonanie, że „wielka muzyka sakralna jest rzeczywistością o randze teologicznej oraz o trwałym znaczeniu dla wiary całego chrześcijaństwa, chociaż nie jest konieczne, aby wykonywana była zawsze i wszędzie”.
Działalność obydwu uczelni, które przyznają mi ten doktorat honoris causa, stanowi istotny przyczynek, aby wielki dar muzyki pochodzącej z tradycji wiary chrześcijańskiej pozostawał żywy i pomagał, by twórcza siła wiary także w przyszłości nie gasła
— ocenił Benedykt XVI.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/258218-benedykt-xvi-doktorem-honoris-causa-dwoch-krakowskich-uczelni