W ciągu ostatnich 10 lat na chrześcijaństwo przeszło więcej muzułmanów niż w ciągu całej historii islamu

— podkreśla pastor Tom Doyle, cytowany przez portal gosc.pl.

Doyle i jego żona od 11 lat pracują jako misjonarze na Bliskim Wchodzie i w środkowej Azji. W wywiadzie dla CBN News amerykański duchowny opowiadał o muzułmanach, którzy przeszli na chrześcijaństwo po tym, gdy przyśnił im się Jezus. Ich świadectwa zebrał w wydanej w 2012 r. książce pt. „Dreams and visions: Is Jesus Awakening the Muslim World?”

Prawie połowa spotkanych przez nas muzułmanów, którzy zostali chrześcijanami mówi nam, że zanim przyjęli chrześcijaństwo, przyśnił im się Jezus

— twierdzi Doyle.

Przytacza niezwykłą historię pewnej muzułmanki, która trafiła do kliniki, gdzie pracował. Podczas rozmowy z lekarzem kobieta zapytała go, czy jest chrześcijaninem.

Nie wiedział, co odpowiedzieć. Nie chciał spalić rozmowy już na samym początku, powiedział jednak: „Tak, jestem”

— relacjonuje pastor.

Kobieta miała na sobie burkę, która zasłaniała niemal całe ciało. Podciągnęła delikatnie rękaw, pokazała lekarzowi wytatuowany na przedramieniu krzyż i powiedziała: „Kocham Jezusa”. Zaniemówił ze zdumienia. Spojrzał na jej męża, który stał kilka metrów dalej. Mężczyzna pomachał mu i wyszeptał: „Ja też”.

Strach przed reakcją otoczenia powoduje, że wiele osób ukrywa fakt przejścia na chrześcijaństwo, spotykając się na modlitwę wieczorami lub w nocy. Pastor Doyle twierdzi, że momentem przełomowym były ataki na World Trade Center, kiedy to każdy muzułmanin musiał odpowiedzieć sobie na pytanie, czy bycie dobrym wyznawcą islamu jest tożsame z zabijaniem niewiernych. Jak podkreśla misjonarz, większość muzułmanów nie aprobuje tego. Apeluje o modlitwę za muzułmanów, którzy stanowią 1/5 populacji. Podkreśla, że zadaniem chrześcijan jest niesienie Ewangelii na krańce świata.

Oni potrzebują Jezusa. Myślę, że strategią szatana jest, abyśmy bali się muzułmanów lub nienawidzili ich. To nie jest biblijna postawa. Jeśli będziemy kogoś nienawidzić, to nie będziemy skłonni mówić tej osobie o Jezusie

— wyjaśnia pastor Tom Dayle.

bzm/gosc.pl