Abp Henryk Hoser w wywiadzie na „Gazety Polskiej” podkreśla, że warto skonfrontować wizję Kościoła, jaką przedstawiają media z faktycznym stanem.
Często mówi się o klęsce Kościoła, o pustoszejących świątyniach, a potem widzę, że księża muszą spowiadać do północy bo takie są kolejki do konfesjonałów, to chyba o czymś to świadczy
—zaznacza ordynariusz warszawsko-praski.
Abp Hoser jest optymistą, jeśli chodzi o przyszłość Kościoła.
Wymieniając mocne strony Kościoła w Polsce wymienia stabilność. Nie przeszedł kryzysu posoborowego. To zaprocentowało tym, że gdy przyszedł czas konfrontacji z rewolucją kulturalną, to potrafimy być dobrze przygotowani dzięki „ogromnemu pogłębieniu i jakości laikatu”.
Widać mnóstwo świetnych inicjatyw i wspólnot, które się tworzą. Nowe pomysły i projekty pojawiają się niemal codziennie. Powstaje nowa elita wiernych świeckich
—czytamy w Gazecie Polskiej.
Abp Hoser zaapelował, aby świeccy stali się tarczą Kościoła, bo mają mandat kształtowania przestrzeni politycznej, prawnej czy społecznej, a takiej możliwości nie mają duchowni. Przypomniał, że w czasach komunistycznych, to duchowni byli tarczą dla wiernych, za co wielokrotnie płacili najwyższą cenę. Wystarczy przypomnieć, ofiarę z życia ks. Jerzego Popiełuszki, ks. Stefana Niedzielaka, ks. Stanisława Suchowolca czy ks. Sylwestra Zycha czy więzienie wielu kapłanów na czele z ks. prymasem Stefanem Wyszyńskim.
Jako słabości Kościoła w Polsce, ks. abp Hoser wymienił zbyt wolne tempo wprowadzania zmian, które są niezbędne i konieczne dla Kościoła.
Tworzenie np. Parafialnych Rad Duszpasterskich, efektywnie działających przebiega bardzo opornie. Także rozwijanie przystosowanego duszpasterstwa rodziny, propozycje dla młodzieży po udzielenia sakramentu bierzmowania
—wymieniał duchowny.
Zdaniem hierarchy zagrożeniem zewnętrznym jest ideologia gender.
Ten lewicowy dryf, który widać u rządzących, jest bardzo niebezpieczny.
Mówiąc o źródłach tego zjawiska zaznaczył, że w kategoriach kontynentalnych winą jest zmiana stosunku do władzy, która stała się celem samym w sobie. Uznał, że jest to bardzo niebezpieczne, bo ludzie zaczynają robić wszystko, żeby się dostać do władzy i czerpać z niej wiele korzyści.
Abp Hoser pytany, czy Kościół powinien wskazać, które programy i kandydaci są najbliższe nauce Kościoła Katolickiego, podkreślił, że niestety debata nie dotyczy programów, lecz takich kwestii jak przebieg kampanii wyborczej. Zauważył też, że do tej pory nie wiemy, jaki jest aktualnie stan Polski, co sprawia, że trudno rozmawiać o polityce.
Mówi się o niebywałym sukcesie na miarę Kazimierza Wielkiego, o złotym wieku, ale jednocześnie przecież mamy ogromne zadłużenie, które może nas zadusić
—czytamy w „Gazecie Polskiej”.
GP/es
Nowość wSklepiku.pl!
Fascynująca opowieść o najtrwalszej instytucji w dziejach świata:„Krótka historia Kościoła katolickiego. Nowe spojrzenie”.
Książka ta pozwala nie tylko poznać historię Kościoła, ale przede wszystkim ją zrozumieć.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/242678-abp-hoser-tarcza-kosciola-powinni-byc-swieccy