Ważna homilia bp. Dydycza: "Polska potrzebuje ludzi o zdrowym kręgosłupie moralnym. Warto o tym pamiętać podczas wyborów!"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. YouTube
Fot. YouTube

W minioną sobotę Członkowie Krucjaty Różańcowej spotkali się na Jasnej Górze, by wspólnie modlić się za ojczyznę. Intencją spotkania były słowa: ‘Aby Polacy z troską i patriotyzmem, kierując się zasadami katolickiej nauki społecznej, wzięli odpowiedzialność za prawidłowy przebieg wyborów w 2015 roku’.

CZYTAJ WIĘCEJ: „Powstań Polsko!” - Ruch Kontroli Wyborów powołany! To ważny krok w kierunku zapewnienia uczciwości demokratycznym wyborom. ZOBACZ WIDEO

Polecamy homilię, jaką wygłosił bp Antoni Pacyfik Dydycz, biskup senior diec. drohiczyńskiej:

Drodzy ojcowie i bracia paulini, stróże tego świętego sanktuarium, czcigodni bracia w kapłaństwie i życiu konsekrowanym, szanowni członkowie krucjaty różnicowej, dostojni przedstawiciele świata kultury, gospodarki, polityki, ukochani rodacy, czciciele MB Królowej Polski,

Stawiamy sobie pytanie – gdzież my jesteśmy? Ze wzruszeniem wpatrujemy się w zamyśloną twarz Matki Najświętszej z częstochowskiego obrazu oraz ufne spojrzenie Jezusa. To wzruszenie ma swoje źródło w szczególnej misji, jaką odczytujemy zawsze, gdy przybywamy na to miejsce. Ono od ponad 6 stuleci wypływa z miłości do Boga i naszej ojczyzny.

To pytanie jest niezbędne – trzeba je często przypominać, aby nie poprzestawać na ogólnikowych odpowiedziach, potrzebna jest głębsza refleksja i wyjątkowa konkretna odpowiedź dotycząca naszego miejsca, świadomości i postępowania. Jestem przekonany, że Matka Boża czeka na tego rodzaju odwiedziny – ona pragnie współpracować z nami, pomagać nam, ale i uczyć – nauki nigdy nie za wiele.

W ostatnich miesiącach często docierają do nas głosy, które wyrażają zadowolenie z tego, co się stało ćwierć wieku temu. Owszem, to jest powód do zadowolenia, ale czy wypada na tym poprzestać? To nic, że wielu nawołuje do takiego samozadowolenia. Nawołują przede wszystkim ci, którzy dobrze się w tych czasach urządzili. A co mają myśleć ci, którzy musieli opuścić ojczyznę zmuszeni nie przez okupantów, ale przez swoich, korumpujących i skorumpowanych. 2,5 miliona osób!

Jaki wstyd przed obcymi! Mamy rzekomo wolność, a nie potrafimy jej zagospodarować do rozwoju społecznego, kulturowego, gospodarczego. Straszny to ból. Jak przed ogniem uciekamy przed prawdą i obcy z tego się cieszą. Poklepują po plecach naszych rodaków, którzy zajmują stanowiska im równorzędne i którzy nie chcą sobie uświadomić, że są za mali o kilka pięer na te stanowiska. Nie potrafią zabezpieczyć miejsc pracy dla obywateli. Z tym wszystkim przybywamy do Ciebie, Matko i chcemy to sobie uświadomić, by lepiej zrozumieć, gdzie my jesteśmy, na jakim etapie naszego życia.

Tego uczyli nasi ojcowie – by podążać do Ciebie, tego nas uczył św. Jan Paweł II, gdy zachęcał, byśmy pospieszali do Ciebie i wbiciu Twojego serca próbowali odczytać, jak biją serca Polaków.

Wszystko na zewnątrz wygląda normalnie – ponad miarę obsadzone są rządowe posady i stanowiska państwowe. Jest masa urzędników, ale nie ma sprawiedliwości, brak jest troski o obywateli! Przemysł pogardy względem człowieka zniechęca licznych mieszkańców do uczestnictwa w życiu publicznym. To są rzeczy, które przynosimy do Ciebie, nasza ukochana Matko.

Pośpieszamy z różańcem – dzisiejsza pielgrzymka została zorganizowana przez krucjatę różańcową. Jak to się stało? Bardzo zwyczajnie. Nie powinniśmy się dziwić, gdyż pojawienie się modlitwy różańcowej zbiega się z latami krucjat. (…)

Treść tajemnic zachęca modlących się o to, co w tych prawdach jest nam dostępne – w ten sposób coraz mocniej jednoczymy się z Maryją i Jezusem. Ale to jednoczenie się zachęca nas do odkrywania piękna jedności pomiędzy ludźmi, a więc w rodzinie, sąsiedztwie, w całym narodzie! Pamiętając o tym, uświadamiamy sobie, jak bardzo różaniec jest nam potrzebny dziś, w naszej ojczyźnie.

Przez lata nas dzielono – najpierw rozbiorami, ale i ustawami, a nawet usiłowano usunąć naszą mowę z praktyki codziennej. Potem dzielono na postępowych i zacofanych, i to ci „postępowi” z tamtych czasów doprowadzili nasz kraj do nędzy. Teraz dzieli się na oświeconych i nierozgarniętych. I to ci „oświeceni” prowadzą nasz naród do bezrobocia, napięć społecznych i krzywdy. „Oświeceni” chcieliby, byśmy zapomnieli o tym, że mamy ludzką godność, odpowiada im sama biologiczna rzeczywistość. I dlatego nie lubią kultury, która ma ducha, nie znoszą piękna i sumienia, uciekają przed prawdą. Nie chcą otwierać się na prawdziwą miłość – czas powstania modlitwy różańcowej łączy się z latami wypraw krzyżowych. Są one przedstawiane różnie – niosły ze sobą także zagrożenia, były okazją do nadużyć. (…)

Do tej pełni należy więź z ziemią ojczystą, z kulturą wypracowaną przez naszyhc poprzedników – z całą duchowością zespoloną na polskiej ziemi z chrześcijaństwem. Chrystusowy Kościół to Kościół, który zawdzięczamy naszym praojcom – to ich wiara jest naszym fundamentem. I dlatego pragniemy prosić Matkę Najświętszą, by wyjednała nam potrzebne dary. Obyśmy nie marnowali tego dziedzictwa, które do nas dotarło. O nie bowiem należy dbać, rozwijać je i w pełni przekazywać kolejnym pokoleniom.

Jeśli nie chcemy doprowadzić do tego, by ta ziemia pustoszała! Cóż mamy robić w aktualnej rzeczywistości? Ks. prof. Czesław Bartnik obecną sytuację Polski porównuje do zmagań pradawnego plemienia Ur. Ur upadło w roku 955 przed narodzeniem Jezusa – a więc niemal 4000 lat temu.

Do tego upadku przyczynili się niektórzy obywatele Ur – wojsko, pisarze, ludzie interesu, z których większość dość łatwo przeszło na stronę wroga. Znamy to dobrze – w ostatnich latach odnaleziono tabliczkę, na której ostatni król tamtego pokolenia zamieścił swoją skargę na los jego państwa. W tej skardze można wyczuć niezależnie od tego, że powstała blisko 4000 lat temu, jakby zapowiedź naszych bolączek i dramatów. (…)

Współczesność stwarza podobny klimat do tego, jaki przetrwał przed 4 tysiącami laty – to dla nas ostrzeżenie, ponieważ stare powraca – tamte nadużycia. W naszych czasach nie brak ludzi przekupnych, marnotrawiących dobro wspólne, lekceważących sprawiedliwość. W naszych czasach nie brakuje ludzi stanowiących niegodziwe prawa – potrzebna im jest różańcowa formacja. Prosimy o nią dla nich, odmawiając tę prostą modlitwę. A swoim przykazem zachęcajmy wszystkich, by sięgali o różaniec, jeśli chcemy przyczynić się do odnowy Ojczyzny, jeśli chcemy przyczynić się do sytuacji, by Polska powstała.

To wezwanie odnosi się do każdej i każdego z nas. Różaniec uczy ducha wspólnotowego i przypomina słowa Pana Jezusa: „Po tym ludzie poznają, że jesteście moimi uczniami, że będziecie mieć miłość jeden ku drugiemu”. A jak mamy mieć miłość, jeśli nie potrafimy się dogadać ze współwyznawcami tej samej religii, tego samego języka. Za duże mamy wyobrażenie o sobie – uczmy się skromności i ducha współpracy.

Naszą największą groźbą jest zachwiana moralność. Rozpoczął się Wielki Post – czas pojawiania się i odradzania duchowego w życiu moralnym. (…) Polska potrzebuje ludzi o zdrowym kręgosłupie moralnym – warto o tym pamiętać podczas wyborów. Nie wybierajmy tych, którzy przychodzą z butelką półlitrową i kiełbasą. Dawniej to car uzależniał naszych poprzedników, a teraz robią to rodacy rodakom. Niech współczesna krucjata różańcowa ułatwia nam wpajanie w życie etosu rycerskiego, który nie godzi się na jakiekolwiek kłamstwa, na jakąkolwiek krzywdę – nie ma porozumienia w sercu katolika z jakimkolwiek grzechem!

O tym przekonują nas męczennicy sprawy polskiej – mamy wiele przykładów i świadectw. Przypomnijmy sobie św. Maksymiliana, wychowanego na różańcu, bohatera wszech czasów. Świętego Jana Pawła II i tych wszystkich, którzy podczas licznych powstań i wojen oddawali swoje życie. Przypomnijmy sobie Żołnierzy Wyklętych, którym przysługuje tytuł bohaterów naszego narodu. Na  ich szczątkach składano ciała ich prześladowców – to są rzeczy, które wstrząsają naszymi sumieniami – jak można było do czegoś takiego doprowadzić?!

Te paciorki różańca dopomagają nam, byśmy odkrywali piękno życia w oparciu o zasady chrystusowe. O tym bohaterstwie świadczą paciorki znajdowane przy szczątkach naszych rodaków pomordowanych w Katyniu i wielu innych miejscach na całym świecie. Gdzie są nasze groby – pyta poeta. A gdzież ich nie ma? (…)

Tylko wtedy, gdy moralność powróci do wszystkich dziedzin życia społecznego, a ludzie będą kierowali się prawdą i sprawiedliwością, będziemy mogli liczyć na odnowę i rozwój ojczyzny we wszystkich dziedzinach życia. Niech nam dopomaga Maryja, a my róbmy wszystko, byśmy korzystali z jej wszechstronnego wsparcia.

Nasza ojczyzna wówczas będzie w stanie powstać z różnych upadków, upokorzeń i stać się znowu tą ojczyzna, która wszystkich pociąga do siebie i niesie ze sobą ducha odwagi, poświęcenia i radości, że jesteśmy Polakami.


Polecamy wSklepiku.pl:„Pochyleni nad Słowem Bożym. Okres Wielkiego Postu”

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych