Konklawe w 1958 r. przez niektórych historyków zostało uznane za najbardziej „krótkowzroczne” w historii. Poszukiwano bowiem papieża „przejściowego”, a wybrano papieża Wielkiego Przejścia, który przeprowadził Kościół z jednego okresu w drugi
— mówi Marco Roncalli, bratanek i biograf papieża Jana XXIII w rozmowie z Grzegorzem Górnym na łamach najnowszego wydania tygodnika „wSieci”.
Jak dodaje:
Nie spodziewano się po zaawansowanym wiekowo i spokojnym Roncallim, że uruchomi tak gwałtowne zmiany w Kościele. Choć kierowano się ludzką logiką, to z pewnością jednak podczas konklawe musiał interweniować Duch Święty.
Bratanek Jana XXIII wskazuje na zmiany, jakie nastąpiły w Watykanie:
Jego osoba od samego początku wyrażała pewien rodzaj odmowy wobec rzymskiego ceremoniału. Czuł się upokorzony, gdy kardynałowie zaraz po elekcji zbliżali się, by ucałować jego pantofel. On raczej miał potrzebę uściskania ich, chciał być im równy.
**Jak podkreśla Górny, najbardziej doniosłym wydarzeniem pontyfikatu Jana XXIII było zwołanie Soboru Watykańskiego II.
Idea zwołania w XX w. soboru nie była nowa. Pomysł taki pojawiał się już wielokrotnie. (…) Gdy został papieżem i na jego biurko zaczęły napływać doniesienia o problemach Kościoła z różnych stron świata, zrozumiał, że sam nie zdoła unieść tego wszystkiego. Odwołał się więc do znanego sobie narzędzia z historii chrześcijaństwa. Zrozumiał, że musi spojrzeć na problemy nie tylko z perspektywy Rzymu, lecz także przez pryzmat wspólnot lokalnych. Że musi podzielić się odpowiedzialnością za Kościół z innymi biskupami. Zwołał więc sobór, który nazwał manifestacją „świętej wolności synów Bożych”
— mówi Roncalli.
Świętość była celem, do którego Jan XXIII dążył przez całe swoje życie. Widać to wyraźnie podczas lektury jego „Dziennika duszy”. W tych zapiskach, kreślonych w ciągu kilkudziesięciu lat, obecna jest ciągła tęsknota za świętością. (…) Już jako młody chłopak pojmował, że jest ona w zasięgu każdego człowieka. Rozumiał, że aby ją osiągnąć, nie trzeba wcale nikogo naśladować. Nie trzeba kopiować świętych, ale wystarczy być sobą – takim, jakim chce mnie Bóg. To świętość zawarta w codziennych małych rzeczach, co on sam nazywał „rewolucją drobnostek”
— opisuje swojego wielkiego stryja Marco Roncalli.
**Cała rozmowa w najnowszym, wyjątkowym numerze tygodnika „wSieci”, także w formie e-wydania.
Do całego wydania dodana jest pamiątkowa karta ze zdjęciem św. Jana Pawła II.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/193409-marco-roncalli-o-swoim-wielkim-stryju-w-tygodniku-wsieci-swietosc-byla-celem-do-ktorego-jan-xxiii-dazyl-przez-cale-swoje-zycie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.