"Nie bójcie się być świętymi". Specjalny wysłannik wPolityce.pl rozmawiał z pielgrzymami na placu św. Piotra

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. JK
fot. JK

W kolejce do Bazyliki św. Piotra usłyszałem zdanie, że po śmierci Jana Pawła II cały czas na coś czekaliśmy: najpierw na beatyfikację, a później na kanonizację. To się dopełniło i co dalej?

Dalej pozostaje zadaniem do wykonania ciągłe odczytywanie dziedzictwa, które zostawił Jan Paweł II. Co z tego bogactwa jest najważniejsze, pytałem po mszy św. dziękczynnej za kanonizację papieża Polaka?

Siostra Renata Bobrowska, albertynka pracująca obecnie w Rzymie, uważa, że ciągle jeszcze nie wykorzystaliśmy wskazówek, które dał nam Jan Paweł II.

Jest to tak wielkie bogactwo, ze potrzeba lat, aby je wcielić w życie, ale trzeba się tym interesować i trzeba studiować jego pisma i kazania

— uważa albertynka. Najważniejsze jest dla niej zachowanie przykazań.

Pamiętam, jak Ojciec Święty w Kielcach w 1991 r. bardzo mocno mówił na ten temat i nawet wielu było tym zbulwersowanych.

W kwestii przykazań najważniejsza jest, zdaniem siostry,kwestia poszanowania życia.

Ojciec Święty bardzo to podkreślał i ciągle do tego wracał, że życie jest darem Boga, do Niego nalezą początek i koniec życia i należy uszanować tych bezbronnych od poczęcia do naturalnej śmierci.

Na element obrony życia od poczęcia wskazują także. Justyna Rosińska z Kalisza i Jarosław Dłubak spod Zielonej Góry.

Jakby zapominamy, że dziecko poczęte jest człowiekiem i ma prawo do życia, a człowiek nie powinien w to ingerować

— przekonują.

My jako harcerze jesteśmy szczególnie zobowiązani do podjęcia tego dziedzictwa

— mówi.

Nasz związek tworzył się na podstawie Białej Służby przy okazji pielgrzymek Jana Pawła II do Polski. To, co mówił, jak na nas oddziaływał, pozwoliło nam zbudować trwale fundamenty, na których mamy nadzieję dalej kształcić i wychowywać przyszłe pokolenia harcerzy

— podkreśla Mateusz Dzięcielski z Łodzi, członek ZHR.

Szczególnie istotna wydaje mu się myśl papieża, byśmy nie bali się być świętymi.

Czy niedzielna kanonizacja była ostatnim tak wielkim zgromadzeniem Polaków w Rzymie? Czy Rzym stanie się teraz „mniej polski”?

Siostra Renata uważa, że Rzym nie opustoszeje od Polaków, bo dalej jest tu Jan Paweł II, jest obecny papież, a Polacy zawsze byli „semper fidelis” - wierni Bogu i Kościołowi. Dlatego powinni wracać do Piotra naszych czasów, a zarazem Piotra, który jest naszym rodakiem, bo to jest ktoś nam najbliższy, komu jako Polacy i jako chrześcijanie wiele zawdzięczamy.

Wydaje mi się, ze ten ruch pielgrzymkowy do Rzymu, który rozpoczął się za Jana Pawła II, będzie trwał. Za 6 lat będzie setna rocznica urodzin papieża Polaka, będą kolejne rocznice… Starajmy się też świętować bez okazji, dostrzegać jego nauczanie w codzienności

— zachęca Mateusz.

Rzym zawsze będzie polski. Tu jest nasza pamieć, historia. Gdy będzie jakakolwiek możliwość to tu będziemy

— nie mają wątpliwości Justyna i Jarek.

Z Rzymu Jaromir Kwiatkowski

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych