„Była elita zdolna do walki, do bohaterstwa, byli silni, odważni młodzi ludzie – kobiety, dziewczęta, mężczyźni, na ogół młodzi, często bardzo młodzi” – mówił prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński podczas uroczystości związanych z 81. rocznicą wybuchu Powstania Warszawskiego.
Jarosław Kaczyński zabrał głos podczas oficjalnych uroczystości w 81. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego.
Była to największa akcja zbrojna podziemia w całej II Wojnie Światowej, we wszystkich krajach. Ale jednocześnie było to wydarzenie związane z wielką tragedią. Szczytem tej tragedii było to, co zdarzyło się na Woli, po części także na Ochocie. Ten gigantyczny mord, największy tego typu mord, popełniony bezpośrednio poprzez wyprowadzanie ludzi z ich miejsc zamieszkania, rozstrzeliwanie kobiet, dzieci, mężczyzn
– powiedział.
To wszystko, co wiąże się z Powstanie Warszawskim przez wiele lat było przedmiotem sporów. Było przedmiotem pytań, czy to powstanie powinno, czy musiało wybuchnąć. Dzisiaj bardzo często pada już zdecydowana odpowiedź – tak, nie było innego wyjścia. Ale to nie zmienia faktu, że warto w tym momencie odpowiedź sobie na inne pytanie: Dlaczego mogło powstać? Dlaczego mogło trwać tak długo? Miało przecież trwać tylko kilka dni, trwało 63 dni. A z drugiej strony, dlaczego wstępne założenia, które przyjęło dowództwo, które miały prowadzić do zwycięstwa, do połączenia sił, które walczyły w poszczególnych dzielnicach, nie zostało zrealizowane. I to pytanie, odnosi się do historii. Ale odnosi się także do dnia dzisiejszego. Bo Polska jest dzisiaj znowu zagrożona. I wobec tego, w kilku słowach postaram się spróbować oczywiście, bo nic innego uczynić nie mogę, odpowiedzieć na to pytanie – Dlaczego w ogóle było możliwe?
– pytał prezes Prawa i Sprawiedliwości.
Można powiedzieć tak: dlatego, że II Rzeczypospolita zdołała wykształcić elitę, przy czym ta elita składała się z ludzi różnych grup społecznych, która była zdolna do walki. Także elitę polskiej młodzieży, bo przecież przeciętny wiek powstańca to było 19 lat. To nic dziwnego w czasie wojen. Doborowe jednostki różnych armii, również tej nam wrogiem, ale którym nie można odmówić wielkiej odwagi i determinacji, też składały się z takich chłopców. I potrafiło to uczynić w ciągu krótkiego czasu, bo 20 lat to bardzo niewiele, a tak naprawdę Polska stanęła na dwóch nogach jeszcze nie najmocniej dopiero w 1921, 1922 roku, więc tych lat było tylko kilkanaście. Była elita zdolna do walki, do bohaterstwa, byli silni, odważni młodzi ludzie – kobiety, dziewczęta, mężczyźni, na ogół młodzi, często bardzo młodzi. I to był ten warunek pierwszy. Bo bez odważnych żołnierzy nie ma możliwości prowadzenia skutecznej walki. Ale dlaczego, wobec tego, różne rzeczy już w pierwszych dniach powstania się nie udały? Dlaczego nie można było osłonić Woli i Ochoty? Dlaczego doszło tutaj do tej zbrodni? Dlaczego tych oddziałów, które prowadziły tutaj tę zbrodniczą działalność nie powstrzymano, nie rozbito? Przyczyna była prosta. Wczoraj słyszałem, podczas jednego z przemówień po Mszy w wigilię rocznicy powstania, że chodziło o wyszkolenie. To tylko po części prawda. Znaczna część tych żołnierzy to byli ludzie naprawdę dobrze wyszkoleni, potrafiący walczyć. Przede wszystkim brakowało broni i to tak bardzo, że część powstańców szła do walki w ogóle bez broni, a bardzo wielu z bronią krótką, która do takich walk nadaje się bardzo słabo. Ale wobec tego powstaje kolejne pytanie: Dlaczego tej broni nie było? Przecież siły podziemne w wielu krajach Europy były bardzo obficie zaopatrywane przez sprzymierzeńców dostawami z powietrza. Miało dużo broni, która była w stanie bardzo pomóc w tej walce. My takich dostaw nie mieliśmy. Znów pytanie dlaczego. Bo Rosjanie na to nie pozwalali, bo nie chcieli, by polskie podziemie zbrojne było silne. Te dostawy przyszły zbyt późno. Były zrzuty nad Warszawą. Zginęło wielu bohaterskich lotników – Polaków i przedstawicieli innych narodowości. Ale to było zbyt późno, za mało. Ale był jeszcze jeden fakt, który kosztował życie wielu żołnierzy tu, na Pradze. Zachód zwlekał z uznaniem powstańców za tzw. stronę walczącą, czyli przyznania im praw, bo w razie przegranej byli jeńcami. Tych ludzi mordowano i to też w końcu nastąpiło. Siły powstańcze zostały uznane za 42. korpus piechoty wojsk alianckich, ale też dużo za późno. Chociaż ta decyzja ocaliła życie bardzo wielu. I to jest pytanie o sojuszników. O broń i o sojuszników. Ci sojusznicy wtedy, niestety, nas zawiedli. Nie mówię już o tych rzekomych sojusznikach, którzy stali na wschodzie, mieli ogromną przewagę nad siłami niemieckimi i byli w stanie błyskawicznie ich pokonać, zająć Warszawę, ale po prostu tego nie chcieli. Potężny front ukraiński, który tu dotarł z milionem żołnierzy, kilkoma tysiącami czołgów, otrzymał rozkaz „przejścia do obrony”, czyli zaniechania dalszego natarcia
– mówił Jarosław Kaczyński.
Przyszłość Polski
Lider Prawa i Sprawiedliwości pytał o przyszłość narodu i jego możliwości obronnych.
I to wszystko może skłaniać nas do refleksji odnoszącej się do dnia dzisiejszego. Czy mamy dzisiaj ludzi, tysiące, dziesiątki, setki tysiące młodych mężczyzn, którzy byliby w razie zagrożenia, wojny, a w żadnym razie nie można jej wykluczyć, niektórzy twierdzą, że to bardzo nieodległy czas, młodych ludzi, którzy byliby w stanie walczyć? Cała pedagogika społeczna całych dziesięcioleci, główny nurt tej pedagogiki, był z tego punktu widzenia, nie tylko nieużyteczny, ale dokładnie odwrotnie, był dysfunkcjonalny. To jest sprawa nie tylko stwierdzenia faktu, ale też dążenia do wielkiej zmiany. Bo oddolny ruch zmiany tej sytuacji w Polsce się pojawił. Szczególnie już w XXI wieku – Muzeum Powstania Warszawskiego, Marsze Niepodległości, mnóstwo innych imprez budowały patriotyzm młodego pokolenia, jego gotowość, by walczyć. Ale w dalszym ciągu dominuje kierunek inny. Musimy to zmienić. Jeżeli nie chcemy być bezbronni, padać ofiarą takich wydarzeń, jakie miały tutaj miejsce przed 81 laty, to musimy koniecznie to zmienić. Musimy mieć sojuszników, prawdziwych sojuszników, i takich, którzy chcą, i takich, którzy mogą pomóc. Musimy mieć bardzo silną armię, co byś może będzie wymagało ze strony społeczeństwa wielkiego wysiłku, bo to dzisiaj przedsięwzięcie niezwykle drogie, ale bez takiej armii znajdziemy się w sytuacji tych, którzy nie potrafią się bronić, wobec tego nie zasługują na wsparcie. Wsparcie sojuszników mają tylko ci, którzy potrafią bronić się sami. Wyobraźcie sobie, co by się działo na Ukrainie, gdyby ona nie potrafiła się obronić. Byłby jakiś incydent zajęcia Ukrainy, no może jakieś spory dyplomatyczne, jakieś przedsięwzięcia humanitarne, ale to, co było planowane – zniszczenie elit ukraińskich, elit państwowych, elit patriotycznych, to byłoby już za nami. Ale oni potrafili się bronić i znaleźli sojuszników. I to było tutaj rozstrzygające. Ta wojna trwa już prawie tak długo jak wojna niemiecko-sowiecka. (…) Ale to właśnie dlatego, że oni potrafili się zmobilizować. Bo mają tych, którzy uciekają, widzimy ich w Polsce, młodych ludzi, ale mają setki tysięcy tych, którzy walczą. Około miliona pod bronią, setki tysięcy na pierwszej linii. Dzisiaj te straty są mniejsze, ale były okresy, że byłby ogromne, ale się nie załamywali. Tak jak nie załamywali się powstańcy. To też trzeba brać pod uwagę
– powiedział.
Silni sojusznicy
Jarosław Kaczyński mówił też o kluczowym znaczeniu sojuszników w obliczu zagrożenia, przed którym staje Polska.
Dzisiaj, gdy obchodzimy te rocznicę, gdy oddajemy hołd bohaterom pomordowanym, gdy myślimy o tej straszliwej zbrodni, to musimy o tym pamiętać. Musimy też pamiętać o czymś innym. Kto tej zbrodni dokonał? Wiemy, że Niemcy! Był też udział innych nacji, ale był on marginalny. Nie decydowali. I skądinąd nie byli to Ukraińcy, tylko Rosjanie, chociaż powszechnie uważano ich za Ukraińców. Musimy wiedzieć, że to nie oddziały SS, te najbardziej zbrodnicze, czy jakieś inne tego typu, ale zwykła żandarmeria wojskowa mordowała bez litości cywilnych ludzi, łącznie z małymi dziećmi. To byli zwykli Niemcy z poboru. To było tak, że Niemcy Hitlera nigdy by się nie utrzymały tak długo, nie broniłby się do 1945 roku, gdyby Hitler nie miał poparcia. Mimo że był oczywistym szaleństwem i prowadził swój naród do najstraszliwszej w swoich dziejach klęski. Musimy pamiętać, jakich mamy sąsiadów. Sąsiadów, którzy dzisiaj próbują relatywizować swoje zbrodnie i przerzucić część odpowiedzialności na innych, w tym na Polaków. Pamiętacie państwo, jesteśmy w trudnej sytuacji, ale jesteśmy wystarczająco dużym narodem, by się temu oprzeć i mamy wystarczająco rozwiniętą gospodarkę. Tylko musimy kształtować tę młodą elitę, żołnierską, musimy się zbroić w sposób przemyślany, bo plany, które niedawno były aktualne, dzisiaj są nieaktualne, wskazuje na to przebieg wojny na Ukrainie i musimy wiedzieć, że jedynym realnym sojusznikiem są Stany Zjednoczone, bo tylko oni dysponują siłą, z którą Rosjanie się liczą. A tym, do czego chcielibyśmy doprowadzić jest to, by tego ataku nie było. Nie było poległych, nie było zniszczonych miast. Żebyśmy mogli spokojnie żyć. Ale tylko będąc bardzo silnymi i mając potężnego sojusznika możemy te szaleństwo, które opanowało dzisiaj Rosję powstrzymać. I to jest to główne przesłanie, które warto w tym miejscu powiedzieć, bo to jest przesłanie odnoszące się do tego dążenia, oczywistego dążenia, by takie rzeczy nigdy się w Polsce i wobec Polaków nie powtórzyły
– mówił.
mly/Telewizja wPolsce24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/736646-jaroslaw-kaczynski-ii-rp-wyksztalcila-elite-zdolna-do-walki
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.