Telewizja wPolsce24 rozmawiała z Powstańcami. Zarówno kapitan Henryk Edward Piotrowski, jak i major Jakub Nowakowski, żołnierze Powstania Warszawskiego batalionu AK „Zośka”, podzielili się poruszającymi wspomnieniami.
CZYTAJ WIĘCEJ: RELACJA. 81. rocznica Powstania Warszawskiego. Co będzie działo się w Warszawie? SPRAWDŹ plan uroczystości
Kapitan Henryk Edward Piotrowski wskazał, że „potrzebny był łącznik”.
I powiedziałem „Panie kapitanie, jeżeli chodzi o mnie, ja się zgłaszam na łącznika, tym bardziej że tu mieszkam, to jestem obeznany”
— zaznaczył.
„Nie muszę nikogo pytać”
A on do mnie mówi: „Synu, to przyprowadź mi tu pana matkę i ja się zapytam, czy mama na to ci zezwoli?”
— wspominał żołnierz Powstania Warszawskiego batalionu AK „Zośka”.
A ja mówię: „Jeżeli chodzi o mnie, ja już mamy nie mam, sierotą jestem i nie muszę nikogo pytać”
— relacjonował kapitan Henryk Edward Piotrowski.
„Za pół minuty będzie wystrzał”
Niemcy używali wyrzutni, które nazywaliśmy: krowa, szafa. One przed wystrzałem robiły podobny odgłos. I jak to zawyło, to już było wiadome, że za pół minuty będzie wystrzał
— wspominał kapitan Henryk Edward Piotrowski.
O składaniu przysięgi żołnierz Powstania Warszawskiego batalionu AK „Zośka” mówił, że „to było wydarzenie, którego nie da się zapomnieć”.
Mam szczerą wolę całym życiem pełnić służbę Bogu i Polsce, nieść chętnie pomoc bliźnim i być posłusznym prawie harcerskiemu
— podkreślił.
Wspomnienia majora Jakuba Nowakowskiego
Major Jakub Nowakowski wspominał, że „przyszedł dowódca plutonu i on zostawił rozkaz, żebym do niego dołączył na Bielanach, gdzie był magazyn broni naszego plutonu”.
On słusznie ten magazyn opróżnił, ponieważ słusznie uważał, że powinniśmy wyruszyć do walki uzbrojeni
— mówił.
Czuło się grozę tej sytuacji, że kończy się okupacja niemiecka, a zaczyna się następna. Przecież w miejsce Niemców włażą Sowieci. Tak czy owak, oni musieli zająć Polskę
— wspominał koniec okupacji niemieckiej.
„Czuło się, że to już jest koniec”
Trzeba było bronić się przeciwko tym czołgom i piechocie. To już się czuło, że to jest koniec. Wobec ogromnej przewagi Niemiec czuło się, że to już jest koniec powstania, tylko jak ten koniec będzie wyglądał – czy nas wymordują razem z ludnością cywilną?
— relacjonował na antenie Telewizji wPolsce24 major Jakub Nowakowski, żołnierz Powstania Warszawskiego batalionu AK „Zośka”.
Tydzień przed powstaniem było wyznaczone pogotowie bojowe, tzn., że należało w miejscach swoich zbiórek i być gotowym do wymarszu do powstania i wszyscy trzymali się tych miejsc. Potem przyszła wiadomość, że Niemcy urządzili kontratak na wschód od Warszawy i zatrzymali Armię Czerwoną, także nie należy się spodziewać takiego rychłego zajmowania Warszawy przez Armię Czerwoną i wobec tego to pogotowie bojowe odwołano. Następnie do dowódcy Armii Krajowej dotarła nieprawdziwa wiadomość, że czołgi sowieckie już wkraczają na Pragę i on nerwowo nie wytrzymał i wydał rozkaz, żeby zaczynać powstanie
— powiedział.
„Niemców świetnie było widać”
Żołnierz Powstania Warszawskiego batalionu AK „Zośka” przyznał też, że za wszystkie czasy się nastrzelał.
Niemców świetnie było widać, piechotę biegającą między czołgami i do niej się waliło
— wskazał.
Nasi, orientując się, że są za słabo uzbrojeni, żeby sprostać Niemcom tak świetnie uzbrojonym, wycofali się do Puszczy Kampinoskiej, która była lepiej uzbrojona, ponieważ tam były zrzuty alianckie
— zaznaczył.
Major Jakub Nowakowski wystosował też przesłanie do młodzieży.
Żeby byli dzielnymi i uczciwymi ludźmi, pożytecznymi członkami społeczeństwa, uczyli się, starali się zdobyć pożyteczny zawód, ale żeby przede wszystkim dbali o swoją ojczyznę, dbali o to, żeby ona była dostatecznie uzbrojona, kształcili się wojskowo
— zaapelował.
Powstanie Warszawskie, które wybuchło 1 sierpnia 1944 r. o godz. 17, było największą akcją zbrojną podziemia w okupowanej przez Niemców Europie. Do walki w stolicy przystąpiło 40-50 tys. powstańców. Planowane na kilka dni, trwało ponad dwa miesiące. W czasie walk w Warszawie zginęło ok. 18 tys. powstańców, a 25 tys. zostało rannych. Straty wśród ludności cywilnej były ogromne i wynosiły ok. 180 tys. osób. Pozostałych przy życiu mieszkańców Warszawy - ok. 500 tys. osób - wypędzono z miasta, które po Powstaniu Niemcy zaczęli systematycznie burzyć.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: 81 lat temu wybuchło Powstanie Warszawskie - 63 dni chwały. „Przez bój do zwycięstwa do Polski wolnej, niepodległej, silnej i sprawiedliwej”
nt/Telewizja wPolsce24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/736585-tylko-u-nas-wzruszajace-wspomnienia-powstancow
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.